Witojcie. W ostatnim dniu ubieglego roku KJ napisala, ze musowo zwolnic tempo i przylaczyc sie do swiatowego ruchu Slow. Tez bym chciala, bo kto by nie chcial. Tylko jak to zrobic, jak spowolnic czas? KJ: „Pośpiech sprawia ze żyjemy wściekłych czasach”. (Z pospiechu, piszac o spowolnieniu, gubimy litery i slowa.
) A moze to wsciekly czas sprawia, ze ciagle sie spieszymy i ciagle nie mozemy go dogonic? W swiatowym ruchu Slow to ja uczestnicze przez dwa tygodnie na zadupiu, po czym przez dwa nastepne usiluje w miare sprawnie i szybko trafic w normalny nienormalny rytm i koleiny. A z roku na rok coraz z tym u mnie gorzej. W tym syndrom pourlopikowy dopadl mnie na dwa dni przed koncem urlopu. Wracalam do chaty w nastroju lepiejniemowic. Albo na ten przyklad Forum. Juz za chwileczke, juz za momencik polowa lutego, a ja jeszcze nie napisalam o projekcie sylwestrowym, nie wspominajac o polwieczu Grejsowej. Emcia tez pisze, ze nie nadaza za wydarzeniami filmowymi, a Grejsowa to nawet za niczym. Tak, zyjemy we wsciekle galopujacym czasie, tak, „zyjemy w chorobie niedoczasu”. Ok, dalej bedzie w punktach, moze jeszcze zalapie sie na w miare „powolny sen”, bo z „pooooowoooooolnego seksu” to juz na pewno nici, z niepowolnego zreszta tez.
1. Maga, masz absolutnie cudne dzieci, wszystkie trzy (po Mamusi). Serdecznie gratuluje powiekszenia sie rodziny. Moc U&U.
2. Dziekuje drogim i milym Druhnom za zyczenia i prezenty. Tak, za mna kolejne urodziny, czyli dzien kleski (o wscieklym czasie bylo juz dzisiaj, nie?). Mam taka znajoma, starsza Pani, nawet starsza ode mnie, ale to nie jest Grejsowa, ktora przy kazdym spotkaniu zaklina mnie, zebym sie nie zestarzala tak jak ona. Bo zdaniem mojej znajomej starosc to przerabana sprawa. I ja ja swietnie rozumiem. Mam grono starszych znajomych, duzo starszych od Grejsowej, madrzy zyciowo, ciagle ciekawi swiata i ludzi, co najmniej dziwie sie, czytajac, slyszac czasami w polskich mediach o 70-letnich s t a r u s z k a c h (bo co to dzisiaj 70 lat!) itd., itp., ale z wlasna staroscia, z tymi wszystkimi nieuchronnymi, a przykrymi zmianami trudno mi sie pogodzic. Nie chce, nie czekam, nie o takim spowolnieniu marze. Tak ze za kazdym razem obiecuje mojej naprawde starszej znajomej, prawie dwa razy starszej ode mnie, ze bede probowala. Obiecuje, zeby sie razem posmiac. Ale jak sie zapre i pozyje z tysiac lat (miliona i nieuchronnych, a przykrych zmian w tym wieku moja wyobraznia jednak nie ogarnia, nawet po winku), to i moze zaczne sie starzec dopiero po piecsetce.
3. Mam kota! Wiem, Grejsowa, ze wiedzialas, ale nie o tamte niezliczone moje koty chodzi. Od kilku dni mam kota z uszami, lapami i ogonem. Co prawda adoptowala go Ola za wlasne zarobione w bibliotece i kawiarni pieniadze, ale poki co mieszkamy wszyscy w tej samej chacie. („Jak sie wyprowadze /ale kiedy i gdzie?/, kot idzie ze mna. Nie myslcie sobie!”) Witajcie, kociarze!
4. Dobranoc Wszystkim.