Ale nie bardzo potrafilam dostac sie aby odpowiedziec w poprzednim ‘post’
Jestem naprawde zaszczycona Pani odpowiedzia. Nie chodzi tu oto ze jest Pani slawna osoba. Fakt, ale to akurat nie jest tu wazne. Naprawde, mialam na mysli to ze jest wielka przyjemnoscia Pania poczytac. Nie slynna Pania Jande ale czlowieka ktory inspiruje, daje cos do przemyslenia i co wazne ma fantastczne podejscie do slabosci , ‘’zlych momentow’' i zwatpien.
Nie wiem czy sie Pani zmienila. Mam nadzieje ze tak bo zycie tego wymaga i niestety do tego zmusza. Natomiast, prosze nie myslec ze Pani nie ma nic do zaoferowania w swoim dzienniku. Jest bardzo latwo byc beztroska, optymistyczna i pelna humoru. /przynajmniej na zewnatrz/
Natomiast inspiracja, ciekawe mysli, motywacje I spostrzezenia sa bardziej duzo cenione /moze nie przez brukowce/ ale o tak ‘normalnych' ludzi.
Bardzo dziekuje i zycze Pani , rodzinie: Szczesliwych Swiat i Sylwestra w szlafroku ale z mama.
Aha, no i moze sukcesow w 2012 /ale tak tylko troche/ bo bardziej zycze Pani spokoju i szczescia. Tutaj sobie prosze dodac w myslach cos osobistego - bo tylko Pani wie na czym ono polega.
A
PS I jeszcze raz dziekuje za to ze Pani sobie gdzies tam 'clika po Internecie' a ja moge sobie Pania poczytac.