Droga Pani Krystyno!
Jestem dwudziestoletnią studentką, mieszkającą od urodzenia w naszej wspólnej Małej Ojczyźnie, Milanówku. Ogromnie jestem szczęśliwa i bardzo, bardzo dumna, że taki wspaniały Człowiek, jak Pani, mieszka w okolicy. Kocham to miasto z całego serca, nie chcę się z niego wyprowadzać, i mam nadzieję, że dla Pani jest to też miejsce z dobrymi fluidami. Ostatnio coraz częściej odwiedzam Polonię i OCH-Teatr i wychodzę szczerze zadowolona i szczęśliwa. Czego chcieć więcej od teatru, jeśli człowiek wychodzi z niego z głową pełną marzeń, a równie często zadumy? Dajecie radość już od przekroczenia progu drzwi wejściowych, która to radość trwa jeszcze długo, długo potem. Moim kolejnym marzeniem, choć może marzeń nie powinno się publicznie wymawiać, jest spotkanie Pani i osobiste podziękowanie za wszystko. Żywię nadzieję, że kiedyś mi się to uda, jeśli nie w teatrze, to może w Milanówku...
Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie, życzę dużo sił i zdrowia i dziękuję za wszystko!!!
Z poważaniem,
Anna Maria