Witam. Przeczytałam poprzedni wpis (zamieszczony przez nat’a) - rozmowę z Panią, gdzie mówi Pani między innymi o bezpiecznym teatrze. Zatrzymałam się przy tym zdaniu na dłużej. Doskonała myśl. Chwila zamyślenia - dla wielu nawet dom nie zawsze jest bezpieczny. W tej sytuacji teatr jest rzeczywiście ucieczką w inny lepszy wymiar. Szczęściem. Bezpieczną przystanią. Mam nadzieję, że otrzymała Pani przesłaną książkę. Zdaję sobie sprawę, że to gorzka lektura i może pozostawiać mieszane uczucia u czytelnika. Mimo to nie miałam oporów, żeby ją wysłać. A to dlatego, że tak jak trzeba przenosić ludzi w inny lepszy wymiar – czyni to teatr i sztuka w ogóle - tak też trzeba w pewnych sytuacjach odkrywać to, co dzieje się za kulisami codziennego życia. Wysyłając książkę, chciałam też przybliżyć postać, wrażliwość i odwagę autorki, która walczyła dość długo o jej wydanie. Pozdrawiam.
Małgorzata
ps
czasami szkoda, że życie to nie teatr
m