Adieu!
Hihi...nie Sowus w wakacje ZADNA sila nie zagnalaby W. i J. do szkolnego autobusiku! Ale ja nie o tym... Autobusiki z calego swiata zjezdzaja do StolYcy a do nas zjechal Paryz! Acha! Muzeum w D'Orsayu sie renowuje i wyslalo swoja kolekcje za wielka wode. Teraz przyjechali impresjonisci (za pare miesiecy zawitaja postimpresjonisci). No wiec oczywista skoczylismy do muzeum, czili projekt, czek, zeby sie ponapawac. No ale sama nie wiem..., wszystko ladne, piekne, dorbaldie okazy podrecznikowe (Degas, Monet, Pissarro, Renoir) a mna jakos generalnie nie szarpnelo...troche mi zal, ze nie moge napisac jak pan Jarek Iwaszkiewicz, o panu Monecie "To zawsze jest czyms najbardziej tajemniczym, co laczy mnie z tym malarzem. Wciaga mnnie jakos w swoja glebie i zupelnie nie umiem nazwac uczuc ktorych doznaje, stojac przed jego Coquelicots czy Nympheas, czy przed dama z zieleona parasolka. Jest tutaj cos z odczucia przyrody, powietrza, wiatru, co go spokrewnia ze mna. Wczoraj czytalem zakonczenie pierwszego tomu "Slawy i Chwaly", jest tam opis wygladu Zosi w lesie, zupelnie wziety z Moneta." (Dzienniki, tom 2, tuz przy koncu) No wiec nie, ja tak Moneta ani innych impresjonistow, zwlaszcza tych z oczodolem na przyrode nie odbieram, jakbym z nich troche wyrosla...uwielbiam jednak patrzec na fakture ich obrazow, warstwy i warstwy farby...I na szczescie zdarzylo sie kilka hipotyzujacych obrazow, ufff...:
Gare Saint Lazare, (Stacja Saint Lazare) pan Claude Monet
Czerwone Dachy, pan Camille Pissarro
Roboteurs de parquet, (Robotnicy od parkietu?)
pan Gustave Caillebotte
I czekam z nadzieja na PRAWDZIWE szarpniecie na postimpresjonistow! BUM!
PS#9 Przepraszam ze tak walnelam wystawowo z wyzszej polki....,no ale taka mialam ochote, phi.
I niech incepcja bedzie z Druhnami wszyskimi!