HYDE PARK

[GrejSowa]

Moja Droga Ś.! (z kreseczkOM)

Wiesz, jest mi trochę źle, i postanowiłam zapisać wszystko to, co lubię i co akurat w tym momencie przyjdzie mi do głowy. Istnieje podobno taka metoda uspokajania się czy leczenia, nie pamiętam. A więc co ja lubię? O, dużo rzeczy lubię! Ale wymieniajmy najmniejsze, takie codzienne, na których schodzi nam życie, dobrze? A potem, nie martw się, Ty mi napiszesz, co lubisz. Ale najpierw ja.

No więc…lubię jak mówisz, że nie zaczyna się zdania od „No więc”.

Lubię jak do mnie dzwonisz. No, co…? Pamiętam, że lubię!

Lubię rozmawiać z TobOM przez telefon, bo wtedy jesteś dla mnie dobra o wiele bardziej, niż pisemnie.

Lubię Twoje poczucie humoru i lubię jak Ty lubisz moje, a zwłaszcza jak mi to mówisz.

Lubię jak się śmiejesz.

Lubię, jak wybuchamy śmiechem w tym samym momencie.

Lubię jak przeklinasz.

Lubię z TobOM rozmawiać na gadu gadu, i jak mi mówisz: „To Ty tu pisz, co myślisz i czujesz, a ja idę na balkon zapalić.”

Lubię jak jesteś na kurku, bo mi się zdaje, że mam Cię na wyciągnięcie pióra. Kiedyś, korzystając z okazji, miałam ochotę Cię walnąć, ale pożałowałam komputera.

Lubię Twoje dziwactwa. W życiu never nie wyznam, które lubię najbardziej.

Lubię czytać Twoje archiwalne wypociny TU i TAM.

Lubię lody z zielonej herbaty, chociaż nigdy w życiu ich nie jadłam.

Lubię się z TobOM kłócić, bo wiem, że potem będziemy się godzić.

Lubię się z TobOM godzić, chociaż potem jest już trochę nudno. Całe szczęście, że to nie trwa długo.

Lubię jak mi mówisz miłe rzeczy i lubię jak mnie wtedy mdli.

Lubię jak mi machasz przed nosem dyplomem, bo nie lubię duchoty.

Lubię jak się wkurzasz.

Lubię jak udajesz, że Cię nie ma.

Lubię udawać, że mnie nie ma i lubię jak Ty udajesz, że nie wiesz, że ja udaję.

Lubię na Ciebie czekać, bo nigdy nie wiadomo, jak to się skończy.

Lubię jak się ze mnie nabijasz. Chyba jestem nienormalna.

Lubię, że jesteś nienormalna. Żadne „chyba”.

Lubię jak się wymądrzasz.

Lubię jak wyjeżdżasz, bo lubię za TobOM tęsknić.

Lubię jak wracasz, bo lubię jak jesteś.

Lubię się zastanawiać, co robisz w danej chwili. Teraz u Ciebie jest północ i właśnie się postarzałaś o rok. A co, może tylko ja mam się starzeć? Śpij, śpij, a ja się tu jeszcze pomorduję...

Lubię jak przemawiasz na podium.

Lubię jak się cieszysz.

Lubię się cieszyć, że Ty się cieszysz.

Lubię jak udajesz, że Ci WOGLE na mnie nie zależy i jedno wielkie PHI.

Lubię, jak się żegnasz na forumie i odgrażasz, że już nie wrócisz. Lubię Cię wtedy prosić, żebyś wróciła.

Lubię się żegnać na forumie i odgrażać, że już nigdy nie wrócę. Lubię jak mnie wtedy prosisz, żebym wróciła.

Lubię robić Tobie zdjęcia, a potem je oglądać i cieszyć się, że czasem robię dobre zdjęcia.

Lubię z TobOM oglądać SV w Polonii.

Lubię jak mi dajesz w-czapę.

Lubię Tobie dawać w-czapę.

Lubię jak milczysz. Hmm……No, niech Ci będzie.

Moja Ś., lubię Ciebie, ale wcale od tego wszystkiego nie jest mi lepiej. Teraz dopiero się roztrzęsłam na dobre. Muszę szybko wziąć się do jakiejś pracy, bo się całkiem rozwalę. Całuję i uciekam. Napisz mi, co lubisz, ale niech to będą takie małe, malutkie, najmniejsze przyjemności, tych jestem ciekawa.

Twoja S. (bez kreseczki)

P.S. Masz czas do 2 listopada.

[M.C.]

Hihi, Sowus czy mozna sie dopisac? Auuuu...no co?! Co sie maja takie fajne zyczenio-refleksje marnowac wierszenkowo? Przeciez i tak nic lepszego nie wymysle, hihi...

Teremi, dziekuje za male, czarne, cieple kulki! Slabo widac, ale i tak wiadomo ocochodzi!

[An-dora]

Wchodze, patrze – no jak nic Dzien Sciany! Dobro drogo szlam, tak jakby...

No Sowus, ale dalas, az lyso tak po prostu zyczyc wszystkiego najlepszego!
Ale milo poczytac. Wiadomo, Emci sie juz rece trzeso, jak nic sie dopisze...

Ja tak zwyczajnie tylko zycze Ci, N U S, zeby Ci nigdy nie zabraklo energii do ulepszania swiata. I tej radosci, ktora jedyna a niepowtarzalna w pracy z dziecmi. Acha, no i czasu – przede wszystkim dla siebie, bo szkoda marnowac zycia goniac samemu za soba, ale i dla nas tu wszystkich obecnych a spragnionych Twego laskawego slowa, LYngwistko Ty jedna... Badz zdrowa!

Tu zyczenia dla Ciebie od Malenstwa, ktore czesto Ciebie wspomina:



I kawalek dzisiejszego nieba dla Ciebie:


- niech sie do Ciebie zawsze usmiecha...


Teremi, piekna psia historia. I pies tez piekny.
Sowus, usmiechnij sie! Ja to tam lubie, jak Ty sie usmiechasz!

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Tera to ide sie napic! Zdrowie Scianusi raz!

[M.C.]

No dobra, tera ja. Scianu, w dniu Twojego Swieta zycze Ci....tu nastepuje przekaz telepatyczny..., hihi, przepraszam mam troche glupawke, hihi...Albercia nie moze sie opanowac z tej urodzinowej radosci! Tez swietuje, a jak! Tak sie wczula!

Scianu! Wszystkiego dobrego! Niech Ci sie szczesci w tym roku w rzeczach malych i duzych. Ament.
A Druhna wie, ze w tym samym dniu urodzil sie Michal Aniol! HA!
W prezencie przynosze Drunie KONKURS! I Ty mozesz zostac milionerkOM! Skad sO te sciany?























a. stolYca
b. Lwow
c. Sa...
d. Rome
e mur czili sciana graniczna z Zemsty
f palac w Lancucie
(mogO byc powtorki miejsc)

Milego zgadywania! DruhnOM tez! You can call a friend!

PS Ten imageshak to mnie doprowadza do wariacji! Nauczyl sie czlowiek metody a tu zmiany!

[teremi]

no nareszcie jakas balanga się szykuje

Ścianula a ja
NIE lubię jak Ciebie nie ma
NIE lubię jak zbyt długo nie piszesz troczków z podium
NIE lubię jak zapominasz o wierszenkach
NIE lubię jak nie relacjonujesz urlopików w tropiku
NIE lubię jak nie zamieszczasz z tych urlopików zdjęć

no, wystarczy bo w kolejnym roku Twego życia licze na poprawę
a w prezencie tradycyjnie piosenka (no co na urodzinach sie śpiewa) - proszę uruchomic wyobraźnie i za... czterdzieści/pięćdziesiąt parę lat...

„CARISSIMA”

Co dzień z jakimś miłym starszym panem
W drzwi wchodzi miła starsza pani,
Co dzień, gdy przeboje milkną znane
Orkiestra gra walca dla nich.
Ten walc złączył kiedyś ich przed laty,
Gdy noc stroiła się w majowe kwiaty
I dwa serca związał stary walc.

Ref. Pachniała noc, pachniały bzy,
A walc cichutko brzmiał w oddali
I jak z gwiazd srebrne szły
Rozmarzenia i sny.
Pachniała noc i pachniał park,
A na balowej białej sali
Szumiał walc westchnieniem skarg
Dla zakochanych par.

Co dzień, gdy orkiestra grać przestanie,
Gdy milknie walca ton ostatni,
Ten pan dłoń podaje starszej pani
I nikną oboje w szatni.
Ja wiem, jutro przyjdą tu oboje
I znów zamilkną tanga i przeboje,
Znów dwa serca zwiąże stary walc.

Ref. Pachniała noc, pachniały bzy,
A walc cichutko brzmiał w oddali
I jak z gwiazd srebrne szły
Rozmarzenia i sny.
Szumiały sny, a teraz żal,
że na balowej białej sali
Skończył się ich pierwszy bal
I został tylko walc.

Muz. A. Lewandowski, słowa: Zbigniew Drabik (Ar-gus)
(z repertuaru Mieczysława Fogga)

[Bromba]

I jeszcze jeden, i jeeeeeszczeeeee raaaaz! Ścianulka, żebyś miała zawsze pod ręką to, co lubisz, że tak pójdę tegorocznym stylem:) Trzymaj się Druhno i łatwo nie puszczaj. Dobrze, że jesteś i tym podobne. No już! Całuję i uciekam. Zostawiam kawałek weneckiej ściany z okienkiem. Pa!

[GrejSowa]

"CARISSIMA” [czyli urodzinowe walcowanie w HalYnce]

Co dzień z jakimś miłym starszym panem [fiuuuuu, niezły kabaret]
W drzwi wchodzi miła starsza pani, [Alberciaaaaaaaa…???????]
Co dzień, gdy przeboje milkną znane [przeboje milknOM? Phi, ja się tak nie bawię, Alberciuuuuu!!!!]
Orkiestra gra walca dla nich. [Albercia ćwiczy krok, ekhm, ekhm...]
Ten walc złączył kiedyś ich przed laty, [co walc złączył, niech nikt nie waży się rozłączać, o!]
Gdy noc stroiła się w majowe kwiaty [to był maj?]
I dwa serca związał stary walc. [Albercia pita jaka jest różnica miedzy złączyć a związać.]

Ref. Pachniała noc, pachniały bzy, [pachniała Saska Kępa!]
A walc cichutko brzmiał w oddali [Albercia ma dla Druhen taki KONKURS: jaki jest mianownik od „oddali”]
I jak z gwiazd srebrne szły [ale czwórkami?]
Rozmarzenia i sny. [a ja mam takie rozmarzenie, żeby już była wiosna!]
Pachniała noc i pachniał park, [Hyde Park, znaczy si]
A na balowej białej sali [cała sala baluje z naMY!!!!!!!]
Szumiał walc westchnieniem skarg [bo to był walc skarg i zażaleń?]
Dla zakochanych par. [czyli że co, dawali sowie w-czapę w walcu? Takie zakochanie to ja rozumiem!]

Co dzień, gdy orkiestra grać przestanie, [Albercia wychodzi przed orkiestrę]
Gdy milknie walca ton ostatni, [daje w-czapę komu trza i orkiestra znowu gra! Ale mi rym wyszedł! Piszę do telewYzji!]
Ten pan dłoń podaje starszej pani [Druhny pozwolOM - Pan Fizyk.]
I nikną oboje w szatni. [wiem, teraz będzie kotłowanina i stękanina na paltach!]
Ja wiem, jutro przyjdą tu oboje [phi, ja też wiem! A Druhny wiedzOM?]
I znów zamilkną tanga i przeboje, [niech walce, tanga i przeboje nigdy nieeeeeee zamilknOM!!!!]
Znów dwa serca zwiąże stary walc. [Pan Fizyk już sięga do kieszeni po sznurek. Przezorny zawsze ubezpieczony.]

Ref. Pachniała noc, pachniały bzy, [i Druhny pachniały perfumaMY]
A walc cichutko brzmiał w oddali [BUUUUUM! Kurna. BUUUUUM!!!!!]
I jak z gwiazd srebrne szły [i szły, i szły, i szły...]
Rozmarzenia i sny. [a czy Druhnom śniła się kiedyś Albercia? No, niech Druhny powiedzOM, nie wstydzOM si]
Szumiały sny, a teraz żal, [toż starość musi się wyszumieć, żeby potem niczego nie żałować!]
że na balowej białej sali [biała to może i ona była, ale przed balem, hihi]
Skończył się ich pierwszy bal [jeszcze tyle bali/balów przed naMY! A najlepiej bali na Bali, hihi]
I został tylko walc. [lepszy walc niż walec, hi hi]

śpiew: Miecio Fogg + [Sowa po walcu. Proszę nie regulować wierszenki. Niech walc będzie z waMY.]

[GrejSowa]

Dopysek po całonocnym zastanowieniu...

Lubię Albercię. No, trudno.

ALE I TAK JESTEM ZAZDROSNA!!!!!!!!!

[Małgosia Sz]

"Ściana! Chciałabyś mieć orgazm!? Nie wstydź się! Każdy by chciał."

Ścianu... wielu orgazmU w różnych dziedzinach życia! Ściskam urodzinowo!

[Marysia]

Ścianu, ależ Ty masz wielbicielek! No to i ja sie przyłaczam do życzeń. Niech Ci się wiedzie. Conajmniej dobrze.
Dla Ścianu, ściana Salvadore Dali.

[Ita]

Dla Sciany urodzinowe (dzikie) wino na scianie...




Do wina dolaczam piosenke, z zyczeniami samych POZYTYWNYCH EMOCJI kazdego dnia:

http://www.youtube.com/watch?v=DdQAwpwEbW4

i ... jeszcze raz, dla porownania ... koreanska Mariah Carey

http://www.youtube.com/watch?v=DdQAwpwEbW4


A na koniec nieco inna muzyka ... koreanskie disco z kotem:

http://www.youtube.com/watch?v=ccaBauAb ... re=related

Scianus, oby tak było, ze tancza BOYS-y, a Ty sobie lezysz i odpoczywasz ... na zielonej trawce !


Druhny sobie wyobrazaja, ze tancza boysy , jak im SCIANA gra (wystarczy wlaczyc od 8 minuty) ?

[Rfechner]

Sciana i ode mnie naj naj najlepsze zyczenia

[Rfechner]

[Rfechner]

Dla Sciany .......uff udalo sie

[teremi]

a to jeszcze drobny prezencik - no co urodziny jeszcze trwają

[MarysiaB]

Moja Ulubiona Sciano, czyli MUS, wszystkiego najlepszego. Do urodzinowych U&U wiersz, a w nim rozwiniecie zyczen:

Chiński wiersz

Czytałem chiński wiersz
napisany przed tysiącem lat.
Autor opowiada o deszczu
padającym przez całą noc
na bambusowy dach łodzi
i o spokoju, który nareszcie
zagościł w jego sercu.
Czy to zbieg okoliczności,
że znowu jest listopad i mgła
i ołowiany zmierzch?
Czy to przypadek,
że znowu ktoś żyje?
Poeci przywiązują wielką wagę
do sukcesów i nagród,
ale jesień po jesieni
odziera z liści dumne drzewa
i jeśli coś zostaje
to delikatny szmer deszczu
w wierszach, które nie są
ani radosne, ani smutne.
Tylko czystość jest niewidoczna
i wieczór, kiedy cień i światło
zapominają o nas na moment
zajęte tasowaniem tajemnic.

/Adam Zagajewski/

Ps. Plus, oczywiscie, dobra trampolina i szybki walec.

[kmaciej]

Witaj HP ,witaj jubilatko Ściana , wszyscy goscie i przechodnie.
Pprzeglądajac jubileuszowe wpisy pomyslalam ,ze HP coraz bardziej zaczyna przypominac mi rodzinę mojego slubnego która spotyka się tylko z okazji slubów , chrzcin ,okrąglych jubileuszów itp.
Ściana życze zwyczajne dużo zdrowia dla ciala i ducha a do tego spelnienia wszystkich wpisanych tu życzeń
(niepotrzebne możesz skreślić).
Jeśli do tego cztery lata temu rozpoczeęlaś forumową przygodę w dniu Twoich metrykowych urodzin to życzenia mnożę razy dwa.

[GrejSowa]

Maciejko, oczekiwania na poziomie realnym w stosunku do publicznego forum, to chyba nieporozumienie. Poza tym myślę, a nawet jestem pewna, że mimo wszystko spotykamy się tutaj, w internecie znacznie częściej, niż niejedna rodzina w realu.

[zofia.zdanowska]

Jest i moja przyjaciółka, Grejsowa!

[Ściana]

Witajcie MUD-ki!

Dziekuje pieknie za wszystkie zyczenia TU i TAM. Druhny to sOM!!!

No to otwieram dziennik i lece ScianOM, hi hi.

Sowus - Ty to nie jestes nienormalna, Ty to jestes walnieta!!! I zeby nie bylo - to jest komplement.

Andorciu - klaniam sie Tobie i Malenstwu. Usmiechniete niebo to jest TO, czego potrzeba do wykrzesania radosci i energii z zycia, czek!

Emciu - dziekuje pieknie za ... przekaz telepatyczny! Niech zyjOM metafochy, a jak! PS W sprawie konkursu, to, jak nic, zadzwonie do Slumdoga, tfu, Pana Fizyka, ih ih.

Teremi - obiecuje poprawe w kolejnym roku zycia. Moze nie w kazdym z podpunktow, ale checi sie licza...
PS sOM takie urlopiki, z ktorych nie mozna wkleic zdjec, taki lajf. Przeciez Druhny mi ciagle walkuja, ze dosc tego pesymistycznego zyciowego DNA, co ne? No!

Bronia - no wez! Nie zamierzam sie puszczac! Od puszczania to jest Albercia, hi hi. PS Lubie takie wielowatkowe okna. Samo zycie.

Sowus - kolejne wejscie Smoka, tfu, Sowusi - a juz myslalam, ze NIE lubisz wierszenek i Alberci, hiiiiiii. Juz wyprowadzalam WALCA z garazu, a tu prosze....

Maszmunu - "a skad Ty to wiesz? Ktos Ci musial powiedziec!!!" Dziekuje!

Gliwisiu - piekna ta sciana, UNIKATOWA.

Itus - czy z tego wina na scianie, to bedzie rowniez dzikie wino do picia na zielonej trawce?

Reniu - piekne polskie kwiaty! Miod na serce emigrantki.

Teremi - dac Druhnie aparat i Druhna rozkwita artIstycznie jak kwiat paproci. Brawo!

Kangurzyco - mialas racje piszac do Maciejki - "Czasami Ktos, gdzies, bardzo daleko wyczyta wszystko miedzy linijkami", tak wlasnie jest. Dziekuje!

Maciejko - zyczenia zdrowia razy dwa zabieram chetnie. Wlasnie mam pourodzinowa grype, a jak!

No i na koniec chcialam zlozyc zyczenia naszej 4-letniej HalYnce! Tak, tak, latka lecOM. I moje zyczenia.

Od tamtej chwili kiedy z duszą na ramieniu
nuciłem cicho, że łzy płyną i kap kap
żeby uczciwie nazwać sprawy po imieniu
minęło równo szesnaście lat

Od tamtej chwili gdyśmy z tremą wyznawali
że płyną łzy i nad dachami muza leci
paru kolegów hen daleko stąd zabrali
a w naszych domach urosły dzieci

A tu bez przerwy nowy grom z jasnego nieba
i każdy rodzaj biedy ludzie dobrze znają ,
tanie dolary wciąż nie rosną tu na drzewach
i jeszcze ciągle kawał drogi stąd do raju

Lecz najważniejsze że pomimo tylu trosk
gdy wszyscy wokół kombinują jak się nie dać
my mamy siebie parę butów jedną noc
nam chce się śpiewać

Od tamtej chwili kiedy padło zapytanie
dlaczego miodu wam poeci w sercach brak
to postarzeliśmy się drodzy parafianie
o te kolejne szesnaście lat

Od tamtej chwili kiedy piosnka popłynęła
że łez kałuża i fontanna szlocha też
powstały bzdury i powstały arcydzieła
ponieważ świat tak urządzony jest

A tu bez przerwy nowy grom z jasnego nieba
i każdy rodzaj biedy ludzie dobrze znają ,
tanie dolary wciąż nie rosną tu na drzewach
i jeszcze ciągle kawał drogi stąd do raju

I naszej skóry tutaj tanio nikt nie sprzeda
My potrafimy się w potrzebie zawsze bić
Bo do cholery jeśli chce się jeszcze śpiewać
To znaczy że chce się żyć
(A.Sikorowski)

PS "Bo do cholery jeśli chce się jeszcze śpiewać
To znaczy że chce się żyć", AVE!