HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez kmaciej Pn, 02.03.2009 17:24

Witaj HP i goscie
MarysiuB ciesze sie ze sie odezwalas. Przerazajace sa te upaly i wszystkie tragedie z nimi zwiazane o ktorych piszesz .Romumiem ze trudno Ci miec dobry nastroj w takich okolicznosciach. Tym bardziej dziekuje za wakacyjne wspomnienia i ocean we wszystkich niebiesko/turkusowych odcieniach jakich nigdy nie mialam okazjii ogladac . Plaze wygladaja dosyc dziko, takie jakie lubie najbardziej. Wsrod moich znajomych moda na lekcje tanca ,wszyscy zgodni ze jest to wspaniala gimnastyka i samo zdrowie, zapisz sie razem z OLa co masz stac pod sciana .
Gocha , zgadzam sie ,ze Twoja nieobecnosc byla troche przydluga .Poprawa mile widziana i o tym teatrze Chopina napisz wiecej.
Sowa do twarzy (do dzioba ?) Ci z ta tecza. Dzieki ze dajesz znaki .
Witaj Marysiu , wspanialy urlop, zastanawiam sie czy miedzy portami nic na Tobie nie zrobilo wrazenia . Tak pytam ,bo ostatnio jak slyszalam wrazenia z podobnej wycieczki to wszystkie dobra na statku przyslonily reszte i wlasciwie to statek moglby z portu nie wyplywac i urlop (moich znajomych) bylby udany. Czy Neptun byl laskawy i organizm dobrze znosil kolysanie? Przyznam ze tego bym sie troche obawiala.
Trudno nie zauwazyc rozrasatjacej sie wierszenki - specjalne pozdrowienia dla MarysiES
(troche trudniej z przeczytaniem do konca - czy jeszcze ktos sie dopisuje?) Doczytalam do Emciowego pytania na temat rodziny i choc nie jest ono do mnie skierowane to lekko mnie zastanowilo . Jak rozumiec
okreslenie "normalna rodzina" ? Czy dzieci podaly jakis opis, definicje?
Emcia, dzieki za dokumentacje zdjeciowa Twoich poczynan kulinarnych, najwazniejsze ze smakowalo. Dekorowanie potraw nie moja specjalnoscia wychodze z zalozenia ze glodny nie patrzy na dekoracje. Niemniej polecam akcenty kolorystyczne ze sloika np. kilka capers , skorka z ogorka kiszonego zwiazana w supelek . Nie jestem jeszcze na etapie skrzynki z ziolami na parapecie na potrzeby dekoracji potraw co jest dobrym rozwiazaniem.
Milosnikom filmu "Przeminelo z wiatrem" polecam film
"The painted weil"
http://www.imdb.com/title/tt0446755/fullcredits
Pozdrawiam czekajac na dalsze relacje urlopowe .
Sciana ile mozna ... czas na wierszenki jest a relacji z urlopu nie widac

Teremi :-)
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Re: HYDE PARK

Postprzez Andriej Lepper Pn, 02.03.2009 17:27

Marysia napisał(a):Sam Andrzej Lepper! Nie do wiary! A dawaj tu koleżankę z tymi...no,... w oczach. Chociaż wesoło będzie.


Renia gdzieś się ślumpra po telewizjach na Śląsku i pokazuje jak się robi jajecznice.
A że smutno tu u was, dziołcha, to nie wiem, bo za długie macie przemowy, żebym
wszyćko czytał, to i zapierać się kłonicom nie bende.
Vance Havner: Tęsknię za niebem.
To właśnie nadzieja, że umrę - trzymała mnie przy życiu do tej pory.
Avatar użytkownika
Andriej Lepper
 
Posty: 9157
Dołączył(a): So, 25.10.2008 03:40

Re: HYDE PARK

Postprzez MM Pn, 02.03.2009 17:53

Druhny dziekuje za wierszenke juz sie za nimi stesknilam .

ZAWSZE poprawiaja mi samopoczucie.
Nigdy nie za dlugie :D

pozdrawiam
Avatar użytkownika
MM
 
Posty: 443
Dołączył(a): Wt, 05.02.2008 04:10
Lokalizacja: Tampa FL

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Pn, 02.03.2009 22:57

Hihihi, Maciejko biore skorke z kiszonego ogorka zwiazana w supelek! To bedzie przeboj w mojej kuchni! Juz slysze te glupawe zarty, hihi...

Co do potrzeby normalnosci moich dzieci, to nie jest to do konca jasne...Chyba sprowadza sie do tego, ze chca byc jak inni dookola. Nie odbiegac zbytnio od normy. Z roznych wzgledow nie do konca jest to mozliwe, juz pomijam moj wewnetrzy opor przed jednolitoscia...Przyznam jednak, ze W. dosyc sprytnie wykorzystal moj naczelny argument, ze nie kazdy musi byc jednakowy i ze w unikatowosci sila, stwierdzajac iz skoro tak, to dlaczego on musi czytac tak samo jak inne dzieci skoro on bez czytania moze zdecydowanie zyc. Hihi, dostal w-czape i poszedl czytac dalej!

"Painted vail" ma piekne zdjecia! Hihi, reszta jakas taka bez jaj, auuuu! PS Dzisiaj zabieram sie za "Jaja w tropiku"czili "Tropic Thunder", stad skojarzenia, Bronia dzieki za tlumaczenie, DOBRE!

Teremi, Druhna na wygnaniu z tym samym kotem co poprzednio czy Druhna wyprobowuje nowy koci egzemplarz?

Padal deszcz, teraz swieci slonce, za chwile pewnie znowu bedzie padac. Wszystko sie zgadza, w marcu jak w garncu. Niech zyjO madrosci ludowe!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez kmaciej Pn, 02.03.2009 23:58

Zeby pasowac do normalnych rodzin przyjaciol moich dzieci powinnam wniesc sprawe o rozwod , a przynajmniej separacje . Czy Ty tez?
"Pained veil" nie jest zadnym arcydzielem ale z przyjemnoscio obejrzalam czego nie moge powiedziec o flmie Kubricka Mechaniczna pomarancza (A Clockwork Orange) ,ktory mlodziez przyniosla .Za bardzo ponury i perwersyjny na moj gust.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.03.2009 00:46

głodna chyba jestem. Maciejko a capers to kapary?
Ścianu w Rosji u naSZ terA szampana niet. Druhna zajrzy na cnn...
A Malowany welon nudnawy (o ten film chodzi mam nadzieję).
Acha zaczęłam oglądać 4 noce z Anną. To się da wytrzymać do końca?
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez Ściana Wt, 03.03.2009 08:05

O rany....znowu mnie naszly smutasy! Panstwo i Goscie wybaczOM! Niech juz przyjdzie ta cholerna wiosna...
PS Bronia, sorry... zawsze mozna "leszczyne" zamienic metafochowo na "brzoze", ne?

Moje ulubione drzewo

Pomnę, jak zielone porty mijał kajak śmigły,
Jak mi smakowały "Sporty" nad jeziorem Wigry,
Wieczorami nad namiotem krzyżowałem wiosła,
Ogień rzucał iskry złote, a pod borem rosła:

Moje ulubione drzewo -
Leszczyna, leszczyna,
Jak ją za mocno przygiąć w lewo -
To w prawo się odgina,
A jak za mocno przygiąć ją w prawo -
To w lewo bije z wprawą,
A stara sosna szumi radosna:
Brawo, brawo!
Upór, co mi z oczu błyska -
Leszczyny dziedzictwo!
Jak mnie do ziemi los przyciska,
Ona mi szepcze: - Nic to!
A jak prostuję się, wtedy ona
Powtarza mi: - Tak trzymaj!
Moje drzewo ulubione -
Leszczyna, leszczyna...

Posiwiała ta Bożenka, w której się kochałem,
Postarzała się piosenka, którą jej śpiewałem...
Lecz znad Śniardw, znad Czarnej Hańczy, znad jeziora Jamno,
Wszędzie, gdzie los ze mną tańczy, wszędzie idzie za mną:

Moje ulubione drzewo -
Leszczyna, leszczyna,
Jak ją za mocno przygiąć w lewo,
To w prawo się odgina,
A jak za mocno przygiąć w prawo,
To w lewo bije z wprawą,
A stara sosna szumi radosna:
Brawo, brawo!
Więc ochraniaj ją miłośnie
O każdej dnia dobie,
Chroń leszczynę, która rośnie
Nad Hańczą hen i w tobie!
Chroń tę leszczynę, co wciąż od nowa
Prostuje się zajadła,
Trzeba by cały las wykarczować,
Żeby padła…
A Ty, mój zielony borze
Chroń we mnie nadzieję,
Że póki latem jeden orzech
Szczęśliwie się wysieje,
Znów pójdzie z boru w młodniak zielony
I pójdzie z ojca w syna
Moje drzewo ulubione-
Leszczyna, leszczyna…

spiew: Pan Wojtek


ech...
Avatar użytkownika
Ściana
 
Posty: 2652
Dołączył(a): So, 05.03.2005 01:34
Lokalizacja: KREDENS

Re: HYDE PARK

Postprzez Marysia Wt, 03.03.2009 10:28

Hej HP! Faktycznie, te upały w Australii przerażają. Marysiu, jak zyć na zewnatzr? Bez klimy na przykład. Bo chyba nie wszyscy ludzie tam mieszkajacy mają takowe urzadzenie w domu?
Ścianu, wiosnę powoli w Polsce juz czuć. Powoli, ale...
Do Maciejki. Odnosnie kolosa-statku. Tak, jest tam wszystko. Jak w dobrym hotelu. Baseny, jaccuzi, restauracje, bary, kasyna, dyskoteki, jedzenie praktycznie cały dzien, na co tylko ma sie ochotę. Jest tez duzy tetar, ale z racji tego, ze pasażerowie są na ogól z całego swiata, więc w tearze króluja widowiska muzyczne. Wiec o czym tu pisać? Maciejko to tak, jakbym tu Wam opisywała pobyt w dobrym hotelu. Dla mnie taki rejs to poznawanie świata. Fakt, w każdym porcie statek stoi iles tam godzin, od sześciu do dwunastu. Jest bardzo szeroki wybór wycieczek w kazdym porcie, ja przygotowywałam się wcześniej i wiedziałam, co chcę zobaczyć. Teraz, wiem, do jakich miejsc chciałabym kiedys powrócic, a do których nie, już niekoniecznie statkiem. Jak będzie zdrowie, kto wie?
Czy telepie? Duze statki pasażerskie maja tzw. stateczniki. Więc zastawa nie spada ze stołów.Jak jest duza fala, to troche kołysze. Ale mnie to usypia. Uwielbiam wtedy siedziec na balkonie i..patrzec w bezkres oceanu. Gdy płynelismy przez wyspy Bahama, pierwsze dwa dni, była duża fala, ale potem morze było juz bardzo spokojne.
Ostatnio edytowano Śr, 04.03.2009 11:03 przez Marysia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Wt, 03.03.2009 20:46

witam wszystkich
a dla miłosników/czek Italii, języka włoskiego wklejam interesujący link

http://www.iluss.it/ita/cultura-it.html

Emcia - kot wciąż ten sam zmieniam tylko miejsce dyzurów (chyba poproszę o referencje)

a może ktos ma ochotę na psa? - 7 slicznych szczeniaczków - juz za chwileczkę będą do oddania
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Wt, 03.03.2009 21:43

mamusia w dalekim rodowodzie wilk, elegancka, słusznej wielkości - tatuś nieznany, ale znając upodobania mamusi, to z byle psem by się nie zadawała. Będą to raczej spore pieski i nie do malych mieszkań, w genach - cygańska swoboda
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Wt, 03.03.2009 22:49

Moje ulubione drzewo(czili MUD. Mowilam, ze zamulony temat? Mowilam.)

Pomnę, jak zielone porty mijał kajak śmigły,(dawnymi czasy to sie zasuwalo na piechote kajakiem , tera to bierzemy przyklad z Gliwisii i delektujemy sie powiewami wiatru na gibajacym ship-cruisie!)

Jak mi smakowały "Sporty" nad jeziorem Wigry,(ummmm mniam! Mlode to i glupie bylo!)

Wieczorami nad namiotem krzyżowałem wiosła,(a w nocy przychodzila wichura i i namiot sie uginal pod wioslami)

Ogień rzucał iskry złote, a pod borem rosła:(iskry nad ogniskiem-piekna rzecz...)

Moje ulubione drzewo - (tylko jedno? Odmawiam odpowiedzi!)

Leszczyna, leszczyna,(wierzba, wierzba, brzoze zostawiam Broni, hihi)

Jak ją za mocno przygiąć w lewo - (nawet drzewo cwiczy yoge!)

To w prawo się odgina,(moze jej sie strony pomylily, hihi, zapomniala przyniesc GPS made in Asia...)

A jak za mocno przygiąć ją w prawo - (no wiec tak...to zostalo naukowo udowodnione, ze drzewa poddane silnym wiatrOM, wyginaniu na lewo i prawo sa silniejsze. Matka Natura wie co robi.)

To w lewo bije z wprawą,(przepraszam ale te cwiczenia WOGOLE sie nie sprawdzaja! Przeciez one maja eliminowac agresje!)

A stara sosna szumi radosna:(a co ta sosna taka radosna, hihi, spila sie zywicOM czy co?)

Brawo, brawo!(jak to "bravo"? Przeciez jeszczenie puenta...Aaaaaa, racja, sosna robila solowke...)

Upór, co mi z oczu błyska - (Hobbitu znowu, po upartych poszukiwaniach, dobraly sie do Maryski!)

Leszczyny dziedzictwo!(no wlasnie! Kuzyn Karol szlajal sie po Galapagos, a w leszczynie wszystko bylo zapisane!)

Jak mnie do ziemi los przyciska,(to trzeba se znalezc wygodny row, wtulic, odsapnac, moze losowi sie znudzi i poluzuje...)

Ona mi szepcze: - Nic to!(glask, glask...)

A jak prostuję się, wtedy ona(to zauwaza bo jest wrokowcem!)

Powtarza mi: - Tak trzymaj!(i do tego lubi dopingowac prawidlowej posturze! Przygarbienie dodaje lat.)

Moje drzewo ulubione - (taaaa....zmienil kolejnosc wyrazow i juz mysli, ze ma niepowtarzalny wers)

Leszczyna, leszczyna...(a co to juz innych drzew ni ma? Troszku nudno w takiej monokulturze...)

Posiwiała ta Bożenka, w której się kochałem,(siwe wlosy jeszcze bedO na topie! Ja Wam to mowie!)

Postarzała się piosenka, którą jej śpiewałem...(z retro piosenek wychodzO najbardziej awangardowe wierszenki! A Druhna Teremi ma swoje tajemnicze zrodlo...)

Lecz znad Śniardw, znad Czarnej Hańczy, znad jeziora Jamno,(no i nie zapominajmy o Jeziorze Placuniow!)

Wszędzie, gdzie los ze mną tańczy, wszędzie idzie za mną:(...czasami to los wyprobowuje jakies dziwne kroki...)

Moje ulubione drzewo - (lubie wszystkie drzewa! Nawet te niewydarzone, rosnace przy jakis uszczerbionych kraweznikach! BUM!)

Leszczyna, leszczyna,(no i mamy powtorke leszczynowO, czili leszczyna ma sie dobrze!)

Jak ją za mocno przygiąć w lewo,(a po co tak tO biednO leszczyne tarmosic?!)

To w prawo się odgina,(wprawila sie w yodze teraz bedzie cwiczyc martial art!)

A jak za mocno przygiąć w prawo,(...uwaga...zara bedzie akcja!)

To w lewo bije z wprawą,(NOKOUT!)

A stara sosna szumi radosna:(hihi, ta sosna to taka happy-go-lucky)

Brawo, brawo!(encore, encore!)

Więc ochraniaj ją miłośnie(ale i skutecznie!)

O każdej dnia dobie,(aaaaaa...pan Fizyk dokonal nowego odkrycia! Wyszlo mu z obliczen, ze doba jest krotsza od dnia! Oj, bedzie Nobel! Albercia szykuji mowe akceptacyjno...)

Chroń leszczynę, która rośnie(ochrona scisla! Rezerwat Leszczyny. Minister od lasow przybil piecztke! BUM!)

Nad Hańczą hen i w tobie!(ja bym sie raczej egoistycznie skoncetrowala na tej osobistej leszczynie, bo od tej nad HanczO to jest prosze ja Was LOP, phi.)

Chroń tę leszczynę, co wciąż od nowa(to fakt, nie kazde drzewo by tak potrafilo, taki dab, niby potezny a nie ma tej gietkosci...)

Prostuje się zajadła,(hihi...i jeszcze tyle w niej jadu!!!)

Trzeba by cały las wykarczować,(co tez panu Wojtkowi chodzi po glowie. Malo to juz lasow wykarczowano w Starej Europie?!)

Żeby padła…(padla ale nie zdechla! O!)

A Ty, mój zielony borze(mlodym? Polpielatej pelen mgly?)

Chroń we mnie nadzieję,(podpisuje sie pod tym wersem! Druhny tez?)

Że póki latem jeden orzech(ten ktorego nikt nie rozglyzl!)

Szczęśliwie się wysieje,(zglaszam sie na ochotnika do opieki nad siewkO leszczyny, niech nam zdrowo rosnie!)

Znów pójdzie z boru w młodniak zielony(jak to pojdzie z boru? Dokad pojdzie? Zle mu w tym borze czy jak?)

I pójdzie z ojca w syna(zaraz zara...przeciez leszczyna to dziewczyna!)

Moje drzewo ulubione-(tutaj wstawiaMY swoje wlasne metafochowe drzewo...)

Leszczyna, leszczyna…(....a w puencie sypie sie grad orzeszkow leszczynowych. Nagroda dla Hobbitu za cierpliwosc. Ani paszczami nie ruszyly wcalej wierszence!)

spiew: Pan Wojtek+(Emcia)

ech...(zdecydowanie ech..., tez widac?)
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez kmaciej Wt, 03.03.2009 23:01

Witajcie , Malgosiu Sz. Zgadza sie capers to kapary . Nazwe spisalam z importowanego sloiczka . Nawet nie za dobrze wiem co to jest (gdzie rosnie i jak wyglada zanim trafi do sloiczka) ale dodaje do dekoracji , czasem do salatki z makaronu, tunczyka , sera zoltego i jajka.
Marysiu dziekuje za zdjecia ze statku , ktore niczym nie przypominaja mi zasluzonego Stefana Batorego jedynego duzego statku ,ktory widzialam w realu.
Teremi od dluzszego czasu zastanawiam sie czy nie przyjac do domu pieska , ale chce poczekac az sie mlodziez wyprowadzi , wiec jeszcze nie tym razem.
Wiosna nadchodzi , mrowki juz sie obudzily . Tak naprawde to nie wiem czy one spia ale od poznej jesieni ich nie widzialam ani w domu ani w pracy. Donosze ,ze dzisiaj zakwitly u mnie przebisniegi i wyraznie czuje sie ze zima juz dlugo nie pociagnie. Pozdrawiam i znikam bo padam ze zmeczenia.
kmaciej
 
Posty: 421
Dołączył(a): Pn, 18.04.2005 02:13

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.03.2009 23:09

hihihi Emciu chyba laskowych hihihi
Teremi dziękuję za link!
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Wt, 03.03.2009 23:20

Hihi, MaszmunU, Ty nie badz taka Malgosia z laskowej gorki, hihi...

Kapary to moje drogie sa pochodzenia Srodziemnomorskiego. Nawet znalazlam polski link-prosze bardzo-
Co to sO kapary i skad pochodzO

Maciejko, nie...gdybym ja chciala, miala ambicje, normalnosci wykazywanej przez okoliczne rodziny to potrzebana by mi byla solidna pozyczka w banku...

Teremi, Druhna wklei te psy!
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Wt, 03.03.2009 23:27

a ja kaparów nie lubię. Ale jak są w daniu to ok. T. zjada hihhi.
Matko, ale mam głupawkę ze zmęczenia. Śladem Maciejki spadam ... do łóżka.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Śr, 04.03.2009 04:33

Maciejka: „Romumiem ze trudno Ci miec dobry nastroj w takich okolicznosciach. Tym bardziej dziekuje za wakacyjne wspomnienia i ocean we wszystkich niebiesko/turkusowych odcieniach jakich nigdy nie mialam okazjii ogladac”.

Maciejko, dzieki. Tyle sie czyta, pisze o ulomnosciach kontaktu internetowego... Nieprawda. Czasami Ktos, gdzies, bardzo daleko wyczyta wszystko miedzy linijkami.
Zbieram sie do napisania kulawej, chaotycznej tasiemki. Bo taka na pewno wyszlaby. Ale czy to komu potrzebne? Moze troche mi? Nie wiem...

Wiktoria ciagle pali sie. Ludzie sa zmeczeni. Wczoraj wiele osob po raz trzeci w ciagu ostatniego tygodnia ewakuowalo sie z zagrozonych terenow. Ponad 600 szkol i przedszkoli zamknietych. Bylo goraco, duszno i wietrznie, wialo dobrze ponad 100 km/h, a zapowiadano nawet 150. Po poludniu przyszlo znaczne ochlodzenie i spadl prawdziwy deszcz, pierwszy od nie pamietam kiedy.

http://www.news.com.au/heraldsun/galler ... 0,00.html#
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 04.03.2009 09:19

Witam deszczowo czego i Kangurzycy życzę

MarysiuB - mnie trudno nawet wyobrazić takie pożary, tak długo trwające czy koszmarną suszę. Na "moim" terenie zawsze bliżej mi powodzi niż pożarów, tyle tylko że powódź nie jest generalnie zalezna od nas a pożary to przede wszystkim sprawa ludzi.
smutno na to sie patrzy nawet z oddali
a tasiemki pomagają na wszystko, nawet jak są "obok" czy "zamiast". Uspokajam też frakcję wierszenkową, bo to i wierszenek dotyczy a ja mam dzis taki tochę melancholijny dziń - wiosna? pogoda? życie?

KMaciejko - spokojnie, ta psia mamuśka jeżeli przejmie geny prababci, to będzie wyjątkowo puszczalska a tym samym i jej dzieci - tak więc może kiedyś...

Emciu jak tylko będą odrobiną większe i będę miala już zdjęcia, bo teraz to one jeszcze pod szczególną ochroną (wcześniaki i mają dopiero kilka dni), ale nic straconego - po warsztatach fotograficznych przyszła pora na sesje fotograficzne - ta ostatnia z kicią w roli głównej, ale ja dopiero od wczoraj w domu i zwaliło mi się na głowę trochę spraw i zajęć.

Ściana a gdzie pourlopikowe zdjęcia?
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez Marysia Śr, 04.03.2009 11:06

Czy mamy tu na forum KJ jakigos Kazia? Dzisiaj obchodzi imieniny.

Kaziu zakochaj się!

Już wiosna podrosła i bzami tchnie
Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się
bez rosy po nocy i listek schnie
Kaziu, zakochaj się

Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam
Uroczej Iwonce N. odebrałeś sen
Jak pąki Iwonki jagody dwie
Kaziu, zakochaj się

Już lato swym kwiatom motylki śle
Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się
Spójrz drżące na łące sylwetki te
Kaziu, no gdzie Ty gdzie?

Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam
W prześlicznej Małgosi F. wrze dla Ciebie krew
Małgosię na oślep brać każdy chce,
Kaziu, zakochaj się

Już jesień łzy niesie Teresie B.
Kaziu, Kaziu, Kaziu z Teresą źle
Już zima się ima wzorków na szkle
Kaziu, zakochaj się!

No a ja, czyżbym ja, była taka zła
I wdzięk mam i własny dach,
Domek cały w bzach
Do twarzy mi marzyć przed domkiem w bzie
Kaziu, Ty kochasz mnie.

/J.Jabłczyńska/
Avatar użytkownika
Marysia
 
Posty: 3169
Dołączył(a): Pn, 28.02.2005 12:17
Lokalizacja: Gliwice

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 04.03.2009 18:09

A ja wklejam cos na usmiech i oddalam sie pospiesznym krokiem na robote. Deszcz ustal, podobno jestesmy w normie z opadami, ufff...

Woody Allen o kreceniu Vicki, Christina Barcelona, fragment.(sorry ale tylko po angielsku)
Wlasciwie to chcialabym zobaczyc jak Woody obdziera Penelope z kiecki, hihi...Albercia woli w tej scenie Javiera...

Dobrego.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Śr, 04.03.2009 20:07

a oto psia rodzinka - szczęśliwa mamuśka i 7 pociech, ale i słów kilka o instynkcie. Pies wabi się Kora, szczeniła się przed terminem, generalnie na swoim terenie. Wychodząc na dwór biegała po lesie, ale każdy myślał, że to normalne a wczoraj okazało się, że odnalazła pierwsze szczenię (nie przeżyło), które urodziła gdzieś właśnie w lesie - odnalazła i przyniosła do reszty (w sumie była jedenastka - jak nic drużyna piłkarska)
nie wiem jakiej będzie jakości zdjęcie, bo telefonem komórkowym zrobione

Obrazek
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne