przez Ściana N, 18.05.2008 08:47
Odrobina Swietej Wody - ufff. Dziala jak rekaw.
Albercia pyta czy wierszenka tez dziala jak rekaw?
Test, test.
bezsenność we dwoje"(aaaaaa....to jedna z tych wierszenek ktore kuzynka Dyskrecja lubi najbardziej, hihi. Zaluzje wchodzo w ruch!) [Emciu, ja czytałam WisłockO i tam było tylko o bitwie na poduszki, ekhm, ekhm, ale na żaluzje...? Zaleciało troszku dewiacjO....] /RO-LE-TY!!!! Maszmunu i Ty to widzisz i nie grzmisz?/
Bezsenność we dwoje, cudowna niesenność(a przy wlasciwym oswietleniu i ukladzie to nie tylko cudowna ale i piekna!) [widać, że Druhna zna si na rzeczy...] /Emciu, Ty lepiej nie draznij Sowusi, bo jeszcze wklei wlasciwy uklad i wszystkim nam beretki spadnOM/
Tak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność(TAK! W piatek latwo! Upal dopiero na horyzoncie.) [oj, jak trudno nad poniedziałkowym rankiem wstępować w codzienność...] /sobotni poranek, czek. Jak wstalam, tak poszlam na robote. Juz wrocilam. Codziennosc. Weekendowa, ech... PS Zaczelam pisac wczoraj, zeby nie bylo, ze nie wiem, ze dzisiaj jest niedziela/
Gdy w jedno wierzymy oboje to wiemy(ze nie ma to jak wspolne wyznanie aktu wiary. Podpianao Kuzynka Metropolia Watykan.) [Druhny powtarzajO za mnO: wierzę w jednO HalYnke...] /Albercia pyta czy to musi byc ta sama wiara? Bo skoro „oboje to wiemy”, to po co wyznawac? Prosze nie wpuszczac wiary w slowa, niech sie zajmie czynami/
Że wkrótce już spać nie będziemy(i tu mam pewne watpliwosci co do chronologii tekstu....Bo jakby wynikalo z zagajenia to mamy do czynienia z nastrojem raczje nocnym, pozniej jest mozwa o poranku i przebudzeniu, no to ja sie pytam, ktora wlasciwie jest godzina?!) [a jaka Druhne interesuji...?] /Sowus, a moze tak zapytac Pana Jarka w Uwagach, co? Moze godziny tez sie „konczO”, auc, auc/
Od słów najpiękniejszych bezsenność piękniejsza(ja Emcia, nie mylic z wszystkowiedzacO AlberciO, hihi, to bym powiedziala, ze jest wiele rodzajow pieknej bezsennosci co do ktorej nawet zlote slowa sie nie umywajO. Zrobic liste?) [znaczy co...? gadać można juz tylko przez sen...a w bezsenności morda w kubeł...?] /toz wklejac liste, a nie pytac! Podaje pierwsze skojarzenie: bezsennosc z powodu przerazenia zyciem, nieee....tak tylko zartowalam ..... no dobra, teraz bedzie serio: bezsennosc podlogowa, hi hi/
Tym piękniej się nie śpi im noc jest ciemniejsza(skrzyp.... skrzyp...., a to juz zalezy od indywidualnych upodoban tych co spiO. Na przyklad u mnie nocna lampka sie pali zeby odganiac zmory i monstery, bez skrzyp..., skrzyp....) [Emciu, a Druhna wklei rachunek za prąd...?] /Emciu, na odganianie monsterow polecam bajke o dobrych monsterach, ying and yang, te sprawy.... GO GREEN, CALIFORNIA!/
A nie śpi się dłużej im noc dłużej trwa(a to jest zwyczajna zaleznosc wprostproporcjonalna. Przerabialo sie troszku algebry, ne? PS Gocha!!! GOCHA!!!! Zakwitl mi NOWY amarantowy clematis. Kwiaty male, ale podobno ma byc nimi ob-sy-pa-ny.) [Druhna nie zmienia tematu, dobra? To jaki jest wzór na ilość snu w nocy...?] /Niech Gocha wyjdzie!!!!!/
Wiesz o tym tak samo jak ja..(..ale jest wiedza i WIEDZA. No wiec slucham tej mojej ksiazki "Three cups of tea" I w niej jest opowiesc, ze w okresie gdy Taliban doszedl do wladzy w Afganistanie studenci medycyny nie mieli dostepu do ksiazek ze schematami i rysunkami, bo Koran ma obiekcje w tym wzgledzie. I jak dostali juz te ksizki to kopiowali recznie i recznie przepisywali. I to dzialo sie obecnie, znaczi sie chyba w 2004 roku. No mowie przeciez, ze malo wiemy...) [Emciu, ja przez Druhnę to chyba się zacznę przekonywać do słuchania książek, wie Druhna?] /Emciu, brawo! Dziekuje, ze to napisalas. Malo wiemy, a wydaje nam sie, ze wiemy wszystko, prawda? Luuuuudzieeee, jak mnie wkurczenkowuja media. Myanmar, Chiny, Islam.......mozna tak ciagnac, prawda? A jak sie spojrzy z bliska, to wszystko wyglada inaczej. A tak sie rzucam, bo wlasnie przerabiam w brudnopisie dyskusje na temat Myanmar, ech...bylaby kolejna rozpierducha...cichaj Sciana, cichaj/
Jak zawsze we dwoje cudowna niesenność("zawsze" to powiewa nuda, bo czasami i rozpierduche w niesennosc trzeba zrobic zeby sie cos dzialo, ne? Ja to bym chciala zobaczyc Druhny Rozpierduchowe w akcji podczas niesennosci, hihi, auuu, auuu....Oj Emcia, Ty to sie az prosisz o w-czape!) [Emciu, a Druhna woli w-czapę w niesenności, czy w senności...?] /w niesennosc, to ja „pracuje w nieswiadomosci”, Sowus, czek....i tylko tak zagajam do Druhen, bo naprawde to powinnam pracowac....ale buntuje sie i mowie sobie, ze cos (np sennosc), kurnaola, mi sie od zycia nalezy, ne?/
Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność(i tu mam jakies przejasnienia, ze ten tekst juz moze byl...Bronia? Ale nic, nie przenikam glebiej tego olsnienia) [ale to już było...?] /ciemnosc, widze ciemnosc.....ja mam ostatnio tak, ze chce wklejac stare teksty, zagladam do Swietego Archiwum (Bronia, AVE!) i co widze? Ze juz dawno skopalysMY (hi hi) tekst oryginalny/
By pojąć, zrozumieć wymowę Twych źrenic(a dlaczego dyskryminujemy calO reszte oczodolu?! A teczowki, a rzesy a brwi?! Ze juz o powiekach i warstwie kostnej nie wspomne?!) [phi, Albercia zrobiła wielkie oczy, znaczy si źrenice, jej powiększyły, jak nic grzebała w donicy z marychO...] /zrenice gorOM! Light sensor, przepraszam Druhny, ale wlasnie buduje robota, ktory ...... pisac dalej, czy nuda? PS Emciu, czek. To TEN robot, co Druhna wie, kiedys-gdzies TAM pisalam. Mam go w domu na weekend i dorbaldie zabawa na 102. Wkleic robota?/
Uwierzyć, że nic się nie zmieni(nie byc naiwnym i nie wierzyc w takie bajaki! WSZYSTKO sie zmieni! Gwarantuje na 555%. Pan Fizyk.) [wszystko płynie. Podpisano: kranówka, hihi...] /ale zmieni sie na dobre czy na „kroluje zla dal”? Hi hi. Podpisano: Glucha Albercia/
A, wtedy zamarzyć, żem Twoją kochaną(a WTEDY to juz nie ma co marzyc! Bo WTEDY to juz sie marzenia spelniajO!) [eeee, tam...jak się ma marzenia, to już dobrze...bo jak si spełniO, to o czym marzyć...?] /jak to? Wtedy dobiero sie zaczynajOM schody, zeby udowodnic, ze sie NAPRAWDE jest tOM kochanOM, a nie AtrapOM, ne? Hiiii/
I przez to mi dana bezsenność do rana(Druhny w to wchodzo? Bo ja tylko z zastrzezeniem, ze bede sie mogla w dzien wyspac. Hihi, na dwie zmiany to ja nie robie!) [no, jeśli o mnie chodzi, to ja raczej jednozmianowa jestem...wolę nie spać w nocy, niż spać w dzień...] /Emciu, zeby i do przodu, oukey? Druhny, ja lekko wysiadam w brudnopisie, pracuje na jednOM zmiane. 24/7. HELP/
Że dzięki miłości dziś wiemy oboje(acha, czek! Albercia biegnie do tego wersu tak szybko, ze jej sie szpilki pokrzywily i krzyczy, ze sama sprawdzala i ze najlepszO nauczycielkO zycia jest milosc! Ooooo....i wywalila si na podlogu...) [falującu...? hihi...] /bardzo przepraszam, ale gUpia Albercia nic nie wie o zyciu! NajlepszO silO zycia jest milosc! SilO a nie nauczycielkO! Bum!/
Co znaczy bezsenność we dwoje(ze urodzOM sie male Hobbitu?) [co też Druhna? Spokojnie, najsampierw to chyba trzeba zajść, ne? Do urodzenia to jeszcze ho ho...P.S. A ciąża Hobbitu to ile tak naprawdę trwa...?] /czili rozmnazanie przez bezsennosc! Wiedzialam, ze wierszenki uczO nie tylko NAS, ale i WAS!/
Bezsenność we dwoje(a czasami jak dwoje nie spi to i reszcie nie daje oczodolu zmruzyc, ne? No co? Filmy ogladalam, taki pierwszy lepszy "Kochaj albo rzuc", phi) [aha, pewnie te szafki nocne głośnO drżO...] /phi, ja to mam sasiadow, ktorzy czesto nie spiOM. Nagrac Druhnom odglosy z brudnopisu wziete? Niech sie mlodziez uczy, a co! Tylko Sowus moze robic rozpierduchy obyczajowe?/
Jeśli o nocy wiem co Ty(a nie. Moja osobista wiedza o nocy pozostaje w mocy Kuzynki Dyskrecji....Chociaz ostatnio to nasz kot mnie znowu wkurza....miejca sowie nie moze w nocy znalezc...) [phi, a ja tam sowie mogę znaleźć..] /Emciu, jaki Jimmy jest piekny i cudny, dwa w jednym! A to spojrzenie!!! WOW! Az strach byc sowa, tfu, kolibrem w locie/
Powiedz, odpowiedz po co sny?(po to zeby czlowiek tracil dech i przezywal nocny dramat, TAKI sAspens, ze niech sie Swiety Kurek schowa!) [Emciu, schować kurek?] /oddam moje sny „w dobre rece”, hi hi. Malo mam wrzodow w realu?/
Żyjmy na jawie myślą codzienną(a jest jeszcze jakas inna mysl? Pyta matka-kura.) [oczywście, jest jeszcze myśl odświętna! Wkleić?] /jest..... ale nie napisze, bo jest szlaban na pisanie osobiste, emocjonalne, na temat tego, co w duszy naprawde gra....phi...moze TAM/
Tyś moim bezsennym(i tak o to wyznaje sie metafochowo milosc w wierszence! Niech sie troczkowe uczO, auuu, auuu, auuu. Zartowalam przeciez, ne? Eeee tam, co ja mam jakies schizy? Tego i tak nikt nie czyta, phi.) [ja nie czytam, ja się tylko dopisuję "na bezczela"@Marila] /klik, klik....klik, klik...Albercia zdecydowanie cierpi na bezsennosc. Polac jej lyskacza, RAZ/
Jam Twoją bezsenną(no tak! Czek! Wierszenka pisana bezsennie.) [ja tam piszę na sen...] /moja sama sie pisze, phi! Azja gorOM/
Nigdy nikt nas nie obudził i ze snu nie zerwał(hihi, a nie w TAKIE sny to ja zdecydowanie nie wierze! Pobudka o siodmej i marsz na Schody Hiszpanskie!) [o szóstej, Emciu, i marsz do kuchni, schody to ja mam w życiu...] /nie wstaje, za oknem Swiety Deszcz, mniam mniam, deszczowa niedziela to jest TO/
Zresztą, próżno by się trudził(i daremnie zalowal! Pan Asnyk racje ma! Swiat i tak pojdzie swojO unikatowO drogO...) [no, chyba, że się zatrzyma, to ja skorzystam i wysiądę...] /stacja: Wesole Miasteczko?/
Snu i tak by nam nie przerwał(no bo sen juz i tak byl przerywany, ne? Przerywanego nie przerywac! Piaty uczynek milosierny woec ciala blizniego twego.) [ale jak się tak na chwilkę przerwie, to potem bardzo fajnie śpi się dalej, ne?] /Albercia pyta czy Druhny tak naprawde maja na mysli jeno sen? Ekhm, ekhm/
Słońce też nas nie budziło, wiatry i deszcze(....cholerkunia, dorbaldie Albercia urzadzila senny maraton na podlogu...) [teraz pewnie panele poszły w ruch! Panelu, żegnaj!] /i Swiety Bledzik taki pognieciony....ech....Kangurzyce do zelazek!/
Do tej pory jeszcześmy nie spali(no fakt, cala wierszenka o bezsennosci. Wszystkie wersy ktorych (AVE! I niech jej bedO dzieki!) Druhna Teremi nie wyciela.) [no, i trzymam się dzielnie, oczodoły na zapałki, wkleić?] /oczodoly czy zapalki? Byle nie wklejac nagiej Alberci, bum!/
Zawsze nie śpimy jeszcze(i to jest piekna puenta! Troszku zmeczona, hihi, ale piekna. Lubie jak cos pozadanego zawsze nie konczy sie jeszcze.) [czy "zawsze jeszcze nie" to jest to samo co "nigdy"...? - pita Albercia, bo ona zawsze nie przestaje jeszcze pitać...] /zawsze nie moge sie oprzec wierszence. Jeszcze, hi hi/
(Psssss...t wycielam ostatnie trzy wersy bo mi psuly piekna puente.) [jakoś nie przypominam sowie, żeby Druhna nas pytała o zgodę...? A co to tylko Druhny wierszenka? Sie pytam...] /Wierszenka, jako Swiete Dobro w Kredensie jest wlasnoscia wspolnOM. Nie dosc, ze sekta, to jeszcze komuna. I to jest puenta!/
niczego nie skracałam, autora nie odnalazłam, ale może mi się to jeszcze uda - liczę tez na Druhny w tym względzie + (Emcia, no to ja za Druhne skrocilam) + [Sowa, tak Emcia kraje, jak jej wierszenki staje, hi hi...] + /Sciana, toz mowilam, ze wierszenka metafochOM zyje/
Słowa: Włodzimierz Patuszyński, muzyka: Marian Pawlik (dzieki Waga, za wersje muzycznO rowniez! Teremi uklony za wiersznke!) [i ja dziękuję, posłucham do kawy!!!] /Sowus, do kawy to Ty moze odkrec kurek, co?/
P.S. Dobranoc i niech Druhny nie panikujO, bo troszku może mnie nie być. Pa! /a gdzie bedziesz, jak Ciebie nie bedzie? Hobbitu lapac za organizer Sowusi i WKLEIC!/