przez M.C. So, 11.11.2006 06:08
DOBRY WIECZOR HP!
Mialam dobry odskoczniowy dzien. Wiecie co, mam tutaj taka znajoma ktora gada jak najeta. Oprocz tego jest fryzjerka, i dzisiaj wlasnie odwiedzilismy ja w sprawie wlosow (nie moich tym razem) na dluzej. Ph od razu poszlo w gore. Majtki bez gummnki, zdecydowanie! Sowa pamietasz te skale PH?! Druhny archiwistki juz do niej doszly?
Gocha, wiedzialam ze mialas piekna pogode!!! Takie jesienne slonce i cieplo zdarza sie niekiedy pod koniec pazdziernika! Ciesze sie, ze i pogoda i nastroje dopisywaly! A Pfeifer Beach nie znam, notuje. Pieknie sie prezentuje na zdjeciach. Jutro chyba nie ale w przyszlym tygodniu byc moze wyskoczymy w tamte okolice. No i zrobilo sie znajomo, swojsko i kalifornijsko! AVE. (Sciana, nie bucz!)
Ita, hi hi, cos mi mowilo, ze zwabie Cie tutaj kotem i z kotem. Uhmmmm, pasuja do siebie, Druhno Sawatko. Jimmy i Mimy. Kotom z dziwnymi upodobaniami zdecydowanie mowiMY tak!
Teremi, usmiecham sie do tryptyku kota z polusmiechem, co za AKTOR! Fajnie ze nie mialas komputera, dzieki za korepetycje, zaraz sobie zanotuje. Dziekuje za wrazenia teatralne. Tez lubie ludzi z pasja nie tylko aktorow. Budza i we mnie jakies zapomniane pasje i pasyjki.
Bronka, przeciez moj kot przestaje z najlepszymi! A gdybys Ty widziala moje oczy! Icollare? Eeee, lepiej nie...
Sciana, no to odloze moje zdjecia oceanu na nastepny raz, Gocha wkleila arcydziela, to ja wkleje moje troszke pozniej. Zawsze sie znajdzie jakis czas zwatpienia dobry na zdjecia oceanu, eh?
PS CD pana Tomka, dni-1/+9.
PS Czy Ty masz masz moze telepatyczna lacznosc z moim P? Zgadnij co przed chwila przyniosl z wypozyczalni. Citizen Kane! Tak sam z siebie....hmmmm, dziwne.
No i wierszbronka, pisana nieco wczesniej.
UMRZEC Z MILOSCI #uwaga, jeze# (a porcupines to co, psy?)
Chociaz raz warto umrzec z milosci. #...# (...., niby ze co, nawias umarl z milosci?)
Chociaz raz #Sciana, a Twoja znajoma z opowiesci to nie widzi, ze chlopak sie miga? Moze nie chce widziec i tez boi sie samotnosci?# (a moze sie dotra? Troche Swietej Nadziei, co?)
A to chocby po to, #”taktownie” zlamac serce drugiej osobie rozstaniem czy „taktownie” z nia byc na sile?#(oczywiscie, ze istnieje taktowne lamanie serca, i nietaktowne lamanie serca. Tak samo jak dwa sposoby rozwiazywania zadania matematycznego. Postawilabym raczej kwestie czy w pozwyzszej sytuacji jest przynajmniej minimalna szansa na zachowanie serca w calosci? Moze duzy kleks na odpowiedzi, co? Jezeli takt ma w tym pomoc to jestem za. Tylko....,ze czasami to takt jeszcze bardziej zlamie serce....No i badz tu madra...Juz lepiej shut up Emcia!)
zeby sie pózniej chwalic znajomym, #a to akurat marny pomysl# (dlaczego marny, phi. UWAGA, chwale sie! Po pierwsze mam wolny dzien. Po drugie, pogoda zapowiada sie bosko. Po trzecie ide sowie na zakupy do organicznego sklepu, a co mi tam ceny, phi! Raz sie zdrowo zyje, eh? Czwartego jeszcze nie mam, jak bede miala to sie pochwale.)
ze to bywa #jezeli milosc jest#(prosze o szczegolowy opis milosci, zalaczniki mile widziane, podpisano Alberta. Blondyna udaje dzisiaj specjalistke od ludzkich uczuc.....)
Ze to jest #czek# (...i zalatwia klientow piorunem!)
...umrzec #i poleciec feniksem# (hi hi, Bronka, co Ty wlasciwie chcesz przez to powiedziec?)
Lezec w cmentarzu czyjejs szuflady #Swietej Szuflady#(przepraszam ale juz wspominalam, ze nie jestem perwersyjna odkad Maszmun bojkotuje wierszenki. Lubie moja wlasna szuflade....no moze zrobilabym ustepstwo dla mokrego ubrania surfera z tatuazem.)
obok innych nieboszczyków listów #lewa kupka# (jak nieboszczyki to marsz do klomby!)
i nieboszczek pamiatek #prawa kupka# (klomba jest tylko jedna, oj, bedzie party pohalloweenowe na klombie!)
i cierpiec... #ale to moze potem#(nieeee, dlaczego potem?! Jak cierpiec to juz teraz! O mam, cytuje ze sluchu "the saddest part of a broken heart isn't the ending so much as the start. The tragedy starts from the very first spark, loosing the mind for the sake of your heart", denna ta Feist jest, oj denna! Daje jej jeszcze tydzien a pozniej do szuflady niech Hobbity sluchaja!)
Cierpiec tak bosko #wybieram bosko# (Bronka-Boginka a co Ty sie tak wywyzszasz, z plebsem juz cierpiec nie laska?)
i z takim patosem, #albo w milczeniu# (najlepiej w milczeniu owinietym jedwabnym patosem, polanym kroplami Swietego Deszczu, wsrod Swietych Jesiennych Lisci /lub Jesiennych Swietych Lisci/....Wiedzialm, ze po cos wklejam te zdjecia! Ja to mam normalnie WI-DZE-NIA!)
jakby sie bylo Tosca #”bo te panie tak pieknie umieraja...”#(zaraz poszukam jakiegos cytatu..., o jest "I could die right now, Clem. I'm just... happy. I've never felt that before. I'm just exactly where I want to be." Joel to Clementine. Joel tez byla kobieta, czek.)
lub Witosem #sza..., cisza wyborcza za chwile# (no i co, jakie prognozy?)
... i nie miec juz zadnych spraw #nirwana juz?# (nirwana to mnie ostatnio wkurza, albo mi tu zle!?)
i do nikogo zlosci #i juz nikogo nie zloscic# (nieeeee, no co to za zycie bez framugi, phi)
I tylko blagac Boga, by choc raz, #wierszbronka przyszlosciowa, prosze brac przyklad#(no tak jak KTOS spiewa z chorem gregorianskim to od razu ma wieksze chody ma na gorze i idzie na latwizne jakby..., a Bog zapracowany, a tak samemu wziac sprawy w swoje rece to nie mozna?!)
choc jeszcze jeden raz #ale bez przesady z iloscia, o serce trzeba dbac, o ile sie je ma, rzecz jasna#(zagladam do puzderka, ufff, jest, czek)
umrzec z milosci #...#(jak umierac z milosci to tylko ala Maszmun! I to jest puenta!)
AO + #czwarta jazn Bronki# + (Emcia, we wlasnej i jednojazniowej dzisiaj osobie)
Dobrego dnia wszystkim zycze! Ide poczytac ksiazke, ide sie wyspac, zycie jest piekne!