przez M.C. So, 29.04.2006 20:42
Hej, to znowu ja, mialo mnie nie byc do wieczora, ale tekst mi poszedl jak po masle to wklejam.
"W splątanym gaju rąk i nóg /KTOS juz siedzi w MOJEJ szufladzie!!!!/(Acha! Gaj, brat malego Elfa!)
szepczemy słowa święte, /Rece precz od sciany!!!!! Podpisano: HP/(prosze nie dotykac gabloty bo sie zrobia ciapki, Podpisano: grupa porzadkowa)
jak szeptał kiedyś Młody Bóg /Trzynastko, co Twoj mlody A. szepce w wieczor Promowy?/(slowa, szeptane, ekhm ekhm)
bogini niepojętej. /kazda piosenka jest WIADOMO O KIM/(nudze sie...)
Ole, ole, ole, ola, oli, /szabadaba/(ole, li, li, ole, li la)
bogini niepojętej. /aha - czek/(pytanie konkursowe, czy prawda oczywista?)
Ole, ole, ole, ola, oli, /zieeeeeeewaaaaam, a Wy?/(ja juz od czwartego wersu)
bogini niepojętej. /no dobra - co druga piosenka jest o Sowie/(druga, czili nastepna? wesze podstep...)
W czerwonym żarze rzewnych żądz /Tolibka ma taka zadze, zeby mnie zarznac albo zadzgac/(UWAGA!!! schowac NOZE!)
płoniemy jak pochodnie /jak sie Sciana wkurzy, to az cala plonie od gniewu. Normalnie - PO-CHO-DNIA/(no nieee, trzeba zawolac Franka z piosenki pana Tomka, chlopisko lubi pozary)
i opadamy w niebo, /a niebo jest odbiciem wiadmomo CZEGO. Alberta podpowiada: "dna"?/(Mathilda chce zauwazyc, ze jednak dno niebieskie jest glebsze niz oryginal)
śniąc niewinnie i łagodnie. /zdecydowanie to NIE jest sen Mashmoona/(Lagodny to moze, ale eroticzny tez, ekhm, ekhm)
Cyt, cyt, cyt, /Emcia zaraz wyskoczy ze swoim "glask, glask, glask"/(hop, glask, hop, glask, to sie nazywa multitasking, HA!)
niewinnie i łagodnie. /eee tam...winnie i godnie/(jak godnie to tylko przy schlodzonym winie, bo cieple wino uwlaszcza godnosci konsumenta! Patrz Holiday Inn Chicago, Trzynastko pozdrawiam)
Cyt, cyt, cyt, /cicho tam! Ludzie chca spac. Sa tacy, ktorzy musza pracowac w "dluuugi weekend"/(phi, w krotki tez, np. Emcia odrabia godziny na karnawale w szkole, dzisiaj ma jumper i plant booth)
niewinnie i łagodnie. /zdecydowanie to NIE jest piosenka o mnie/(no to wypadaloby, ze o sowie, hmmm, wiec nie bylo podstepu?)
W żałobnym chłodzie znanych ust /Mashmoon - zabralas ze soba usta?/(pytanie retoryczne, zdecydowanie)
szukamy pocieszenia, /usta chlodne od szkla?!/(gabloty?)
słuchając, jak nam stygnie puls /sprawdzam moj wlasny - ledwo, ledwo/(ryby maja slaby puls, podpisano KarolD, czili Sciana miescisz sie w rybiej normie)
i mylą się znaczenia. /jaka jest roznica miedzy manipulacja a prowokacja?/(manipulacja to rozdwojona jazniowo prowokacja)
To nic, to nic, to nic, /co trzecia piosenka jest o dnie/(hi hi hi)
to mylą się znaczenia. /albo - jaka jest roznica miedzy profesjonalista a hiena?/(a przepraszam znam hieny profesjonalistki, opowiesc do brudnopisu)
To nic, to nic, to nic, /jasne, ze sie nie dam! HP-owka jestem!/(nie dam sie CO?)
to mylą się znaczenia. /albo - jaka jest roznica miedzy sciana a Sciana?/ (phi Sciana jest jedna w wielu scianach, czili boginka aaaaa.....)
Dopóki demon smutku śpi, /zaraz sie obudzi i znowu sie zacznie/(to moze go ukolysac?)
niech żyją młode żądze. /jakie tam mlode? Kleksowe!/az taaakieee, pomidor!)
Dopóki życie w nas się tli, /u mnie - PO-ZO-GA/przepraszam bardzo ale z ekologicznego punktu widzenia ogien ma moc odradzajaca, feniks i te sprawy)
dopóki są pieniądze. /w nosie mam kase/(kase to ja mam w fartuszku z kieszeniami)
Ole, ole, ole, ola, oli, /tra la la la/(mruczando, mmmmmmm, mmmmmm, mmmmmm, mmmmm...dobre na demona)
dopóki są pieniądze. /w Kredensie mamy wlasna walute - szklo/(a jaki nominal?)
Ole, ole, ole, ola, oli, /i po co ja pisze ten tekst?/Sciana, chcesz dostac bumerangiem?! Jak to po co??? Dla potomnych!)
dopóki są pieniądze. /na pewno nie dla pieniedzy/(ani dla szkla?)
Ole, ole, ole, ola, oli, /no wlasnie - na co ci Sciana takie cos?/(phi, "takie cos" zawsze sie moze przydac w zyciu, cos Ty "takiego cosia" nie obrazaj!)
dopóki są pieniądze. /dla slawy i chwaly?/(dla dumy i uprzedzenia?)
Ole, ole, ole, ola, oli, /luuudzie!!!! nie mam sil na spiew/(liiiitoooosciiii!!!! Sciana, nie przerywaj spiewu w polowie, jaki z Ciebie teksiarz, jeszcze tylko kawalek zostal!?)
niech żyją młode żądze /a czy to wazne czy mlode czy stare?/(zadze sa ZAWSZE mlode, mowi sie w zdrowym ciele mlode zadze!)
Cyt, cyt, cyt, /CISZA!!!! KTO mi chrapie w szufladzie?/(CISZA!!! nie wrzeszcz, Gaj z Elfem i Alberta z Panem Tomkiem nie moga przez Ciebie oka zmruzyc!)
dopóki są pieniądze. /za pieniadze to mozna np. uciec i nie wrocic/(od siebie to i tak sie nie ucieknie, phi, ale czasami (bardzo rzadko wprawdzie) to sobie mysle co bym zrobila gdybym miala pieniadze, wielkie pieniadze)
Ole, ole, ole, ola, oli, /naprawde nie mam sil/(Sciana, naprawde musisz sie wyspac i pomyslec o tych pieciu dniach)
niech żyją młode żądze. /jasne niech sobie zyja. GDZIES TAM/(hi hi, na bezludnej wyspie z rekinami? No bo przeciez nie powiem ze z atrapa, nie?)
Ole, ole, ole, ola, oli, /..../spiewa Marila)
dopóki są pieniądze. /bank zamkniety/(konto tez zablokowane)
To nic, to nic, to nic, /jutro tez bedzie dzien/(niedziela)
niech żyją młode żądze." /zyja albo i nie/(oczywiscie ze mozna zyc i nie zyc, to sie nazywa rozdwojenie zycia!)
tekst: Agnieszka Osiecka + /Sciana/+(Emcia)
PS wysylam z minimalna edycja, pa