przez Ściana Wt, 16.08.2005 16:46
A ja z uporem maniaka omijam posty ze strony 159 i wracam skrzetnie na strone 157. Porzadek w Kredensie musi byc!
Teremi - "Ojczyzna" przybila mnie krzyzem do koreanskiej ziemi.
Izabello - ja tez kocham ten nasz poraniony kraj. I dumna jestem z tego, ze urodzilam sie w takim, a nie innym miejscu na ziemi.
Teremi - wiem, ze to Zakopane to bylo dla Kagurzycy, ale przywialo i moje wspomnienia z Zakopanego. Takim prawdziwym halnym przywialo, az do Korei.
Efka - to wypisz wymaluj zdjecie mojego kolegi hippisa z SF. Tylko dlaczego on w garniturze?
MarysiuB - za "Sciana = Tolibek" to masz ode mnie kuksanca pod bledzikiem. Za kare to nie odwiedze Cie w tym "locie nad kukulczym gniazdem".
MC - Grejs to NIE TYLKO zegarki poprzestawiala. W ogole caly Kredens zszedl na psy.
Erico - no wlasnie przeszlas chrzest bojowy - HP to HP.
Ibiza Iza - mnie Twoje slowa nie dotknely osobiscie, mnie sie po prostu zrobilo smutno, a to roznica. I nie przepraszaj, bo nie ma za co. Mam tylko nadzieje, ze wszystko sie ulozy jak w kredensie. Ja z kolei przepraszam za to, ze nie umiem czytac miedzy wierszami i ze nie zrozumialam "a o co chodzi". No to jestesmy kwita, co?
PS Bardzo lubie patrzec na swiat przez pryzmat wlasnego nosa, innego nie posiadam, za inne nosy nie odpowiadam. Swoj wlasny znam jak wlasna kieszen. Czegos trzeba sie trzymac w zyciu. Trzymam sie nosa.
I tak (nie)zrecznie przechodze na strone 158.
Grejs - zlotymi literami zapisuje w Kredensie: "Brak odpowiedzi, to czasem po prostu niewiedza co i jak napisać, żeby było dobrze". Niech sie mlodziez uczy!
MC - zaraz, zaraz!!!! Ty nam kitu nie wciskaj. Smok czyta uwaznie. "Widzialas tego niedzwiedzia w Kalifornii, jak jechalas przez Yosemite". Dobre sobie! Takie kity to my a nie nam. Yosemite nie jest w Kalifornii, moja droga. Sklerozy nie mam. Zdecydowanie nie w przypadku Yosemite. Jechalam z Arizony, przez Utah, Idaho, Montana, Wyoming. Kalifornia pozostala we mgle.
Tez widzialam niedzwiedzia, moze to byl ten sam, etatowy znaczy sie. Ten moj zarl trawe, ktora wystawala spod asfaltu. Pewnie mial odjazdy woodstockowe.
Teremi - to nie byl horror z Toba w roli glownej. To byl bardzo spokojny i uspokajajacy sen.
Erico - bardzo piekny ten fragment: "Patrz, jakie piękne - to, co nie piękne! Jakie niezwykłe - Wszystko, co zwykłe!" Zlotymi literami zapisuje w Kredensie.
MC - Vertigo! Brawo! Skoro nie jestes lasa na odznaki, to w nagrode dostajesz zdjecie z filmu. Nie wiem tylko czy pan Darek przepusci....
Na srodki czekam. Potrzebne na gwaltu rety.
Rikki i Izabella - sorry, ale nic madrego mi nie przychodzi do glowy. Wiec zamkne gebe na klodke. Klucz pod wycieraczka w Kredensie.
No i tak nie(zgrabnie) przeskakuje na strone 159.
MC - masz racje. Gdzie jest Trzynastka? Trzynastko, jestes tam? Daj jakis znak.
To fakt - tesknoty nie mozna sie pozbyc. Ale trzeba z nia jakos zyc. Czasem mi sie udaje, czasem przegrywam. Zamykam wtedy Kredens na cztery spusty i pograzam sie w nostalgii.
Dzieki za zapach kalifornijskiej laki. Ona ma dla mnie zapach DOMU. Tuz obok zapachu polskich lak.
Izabello - co autor, tzn Ty, chcial przez te piosenke "Thank You" powiedziec? Czytac miedzy wierszami? Czy tez czarno na bialym? Czekam na jakies wskazowki. To samo dotyczy reszty piosenek. Pisz tutaj proza, bo ja w interpretacji piosenek wysiadam.
Grejs - dbaj o siebie! Nie pajacuj, daje Ci wolne. Kuruj sie i wracaj do pionu.
Podoba mi sie co napisalas: "można urodzić się na nowo".
Przywolana do tablicy, albo moze lepiej - przyparta do sciany, odpowiadam na Twoje pytania.
1. Wyjezdzajac z kraju - szukalam/szukam nowych zyciowych doswiadczen, wyzwan. Jestem ciekawa innych ludzi, ich obyczajow, zwyczajow, jezykow, kultur. Pcha mnie do czlowieka.
2. Wrocic moge. ZAWSZE. Wiem o tym na 100%, dlatego ta pewnosc pcha mnie dalej, w nowe miejsca. Ta pewnosc, ze gdzies tam jest DOM, BOG, HONOR i OJCZYZNA - dodaje mi tylko skrzydel. Nie boje sie powrotu, bo jak sobie poradzilam na Emigracji, to niczego innego sie nie boje. Wiem, ze przezyje. Ze dam sobie rade. Nie uciekam przed niczym, po prostu biegne na oslep. Chce nowych doznan. Taki nalog. Im wiecej podrozuje, tym bardziej neca mnie inne miejsca na ziemi. Szkoda mi zycia na TYLKO jedno. W podrozowaniu zamkniety jest cel mojego zycia. To daje mi najwiecej satysfakcji, radosci, samospelnienia, szczescia, pelni zycia. To jest po prostu TO!
Mysl o powrocie i zbudowaniu zycia na stale, na zawsze, w jednym miejscu, po prostu mnie przeraza. Nie moglabym usiedziec w jednym miejscu. Na szczescie Kredens, tak jak namiot cyrkowy, mozna zwinac i przeniesc w inne miejsce.
Powrot do Polski nie bylby dla mnie "porazka". Tam jest moja rodzina, moi przyjaciele. To bylaby sama radosc. Tyle tylko, ze WIEM, ze wytrzymalabym w tej radosci tylko przez chwile. A potem plecak na plecy, kompas w lape i nowe marzenia, nowe podroze. Taki mam kod genetyczny, co moge na to poradzic? Rozumiesz mnie?
Grejs - za zalaczniki dziekuje. Zaraz przeczytam.
Kangurzyco - czekamy na opowiesc o Twoich przebojach. Tylko pisz proza.
Teremi - Czlowiekiem z Nadziei jestem sama dla siebie. Znowu trzymam sie swojego czubka nosa. Pranie brudow zaczynam zawsze od siebie.
Nobla nie moge odebrac - bowiem odpowiedz brzmi: NIE. Niestety.
Piekne zdanie - "na emigracji mozna tez byc w kraju." To wlasnie jeden z powodow tej Emigracji poza granicami Kraju.
Grejs - zle mnie zrozumialas. Nie chce wrocic. Nie boje sie, ze jest to za trudne, ze za pozno, ze.....Nie boje sie niczego. No moze tylko jednego, ale tego to Wam nie zdradze. Tak wiec nie boje sie. Nie chce wracac. Bowiem ciagnie mnie w swiat. Taka Sciana Kapuscinska ze mnie. Jestem w calkowitej, nirwanowej, leszko-kolakowskiej, zgodzie z sama soba.
PS tez wole pajacowac.
PS #2 Jak pisze TU, to oczywiscie mam na mysli Kraj-Raj. To prawdziwe TU jest tylko jedno. Korzenie zapuszczam bardzo szybko. Taki mam kod genetyczny. Moge zrobic dom vel kredens nawet ze wczorajszej gazety znalezionej na ulicy. Mozna mnie przesadzac. Korzenie odrosna. Oczywiscie, ze kilka sie odlamie po drodze, ale nie chodzi o korzenie, a o kwiaty, ktore wyrosna na gorze. To co pod ziemia, to inna sprawa.
Aaaaaa, jeszcze jedno - TAM moze byc wszedzie, w Kraju-Raju oczywiscie tez i jak najbardziej, byle tylko na chwile, byle do przodu. KaPeWu? Nie dasaj sie.
MaSZa - "Pachnie zbożem i skoszoną trawą". Prosze panstwa, nawet nie napisze, ile lez tesknoty emigracyjnej wylalo sie na laptopika, po tej opowiesci MaSZy. Dziekuje Siostro Jane #2.
Wyczerpaly mi sie wszystkie baterie w Kredensie. Odkladam temat emgiracyjny na polke. Musze sie uspokoic. Czy Wy wiecie ile mnie kosztuje taka rozmowa? Kangurzyco, moze jednak odwiedze Cie w tym kukulczym gniazdeczku. Moze nawet dadza mi jakis bledzik.
Grejs - mialam Cie opierniczyc za te wszystkie klamstwa na temat Twojego pobytu w Kredensie, tak sobie zostawialam na koniec. Ale wiesz co? Postanowilam trzymac sie Twojej wersji - podoba mi sie bardziej niz moje smetki w brudnopisie. Dlatego odszczekuje pod stolem: Grej nie klamie jak nut! Grej pieknie spiewa prawde! I nie falszuje!
I jeszcze jedno Grejs - spodobalo mi sie Twoje towarzystwo w Kredensie i nasze nocne Polakow rozmowy przy nalewce od MaSzy (przymykam oko, ze do pustej butelki po nalewce, ktora sama wyduldalas, nalalas cichaczem soku z agawy i wmawialas mi, ze to z pigwy - niech Ci bedzie). Wykopie Cie tylko do innego pokoju, bowiem przez Ciebie nie moge spac - za glosno chrapiesz.
Ale wiesz co? Jesli bedziesz sprzatac po sobie w lazience i zmywac za mnie naczynia, to przyjme Cie na wspollokatorke. I wiesz co? Mozesz pracowac u mnie. Chcesz w szkole czy tez w home office? Moglabys prowadzic nam biuro Kredensu.
Wiem, ze sie lubisz ze mna przepychac i tym oddychasz i zyjesz. Zalatwi sie i to.
Dzisiaj jest Dzien Dobroci dla Grejs, to Ci powiem na ucho, chociaz wiadomo KTO nas podsluchuje - NIE WYJEZDZAJ Z KREDENSU. ZOSTAN TUTAJ ZE MNA NA STALE.
Taka mam dzisiaj emigracyjna slabosc do Ciebie, jutro rano znowu Cie palne i zagonie do roboty, wiec wykorzystaj te jedyna i niepowtarzalna szanse na zycie jak w Madrycie, czyli u mnie w Kredensie.
Klaniam sie nisko. Sciana.
PS Tolibek Tex od piatku spada ze swojego stanowiska o szczebel nizej. Nie mam z tym nic wspolnego. Tak tylko informuje.