o&ko sp. z o.o. czyli z przymrużeniem oka

[o.]

sonia nic nie donosi.... chyba wpadła w czarną dziurę i zapomniała o świecie bożym przy boku Połówka :)))
Czy mam do Niej zadzwonić i sprawdzić czy żyje?

[o.]

Wiadomość od soni z ostatniej chwili:



ledwie zyje szłam chyba z 4 km pod góre do latarnimorskiej i nie wiem po co

[Agniś]

Jak to po co - po sieć ;-)))))
Cześć o. - jak zjazd rodzinny - miło?

[sonia]

WITAM, serdecznie ....!!!
dzieki ze o mnie wspominacie, mam znojomego który mówi ze wazne jest by człowieka wspominali...obojetne zle czy dobrze...hmmm no nie wiem nie bede teraz filozofawac na ten temat...tym bardziej ze nie mamokularów bo zabrałam pusty futerał i nie bardzo widzr co piszę.........
Kamil wzruszyłes mnie bardzo...........
Jestem w Smołdzinie.....piekna pogoda. morze moje kochane zimne ale musiałam sie w nim wykapać....przezyłam to na szczescie i wyprawe do latarni tez....choc łazenie po "górzch" nie jest moim ulubionym zajeciem...wole płasko!!!

[o.]

oj, bosko było! Zaczęło się od fantastycznej jazdy samochodem o 6 rano. Ja z tyłu z psem wymiotującym całą drogę bo ma chorobę lokomocyjną, rodzice z przodu wciąż się kłócący. Ojciec słuchał normalnego radia a do tego równoczesnie radia CB, co nas z mamą doprowadzało do szału. Mama dodatkowo świetnie się orientuje we wszystkich przepisach drogowych (dfodam, że na własny użytek, w 99% błędnie, bo prawa jezdy nie ma) i po swojemu całą drogę interpretowała wszelkie oznaczenia, znaki, jazdę innych itd. Kiedy po raz 3 syknęła do ojca "Zwolnij!" kiedy on miał 80 km/h na pustej trasie. Ojciec zatrzymał samochód i powiedział do mamy "Wysiadaj, będziesz pchać, będzie wolniej" a potem odgrażał się, że ją zwiąże, zaknebluje, zawiąze jej oczy i wrzuci dobagażnika i będzie miał święty spokój... a ja miałam wtedy kieckę w cudne wzory ze śniadania psa, które znalazło 2 życie... a potem było ściskanie przez ciotki i wujków, całowanie, którego nienawidzę!!!! i te kretyńskei pytania "No a masz tam jakiegoś chłopca?" Bleeeeeeeeeeee.... A potem dziadek zasnął przy stole... a potem babcia wyjęła radio z torby pod stołu, bo sobie je przemyciła z domu nikt nie wie kiedy i włączyła o 18 mszę z radia Maryja i sterroryzowała wszystkich... jeny....

[Agniś]

Dziekuję Ci o. - dawno sie tak nie uśmiałam .. ;-)))) dawno ...
A psu trzeba dac awiomarin - skutkuje!
A powrót jaki był - opisz - tak świetnie sie to czyta!

Soniu! A tobie gratuluje znalezienia sieci!!!!! ;-)))

[sonia]

haha Matka Ty powinnas pisac ksiazki nie wiem jaki rodzaj literatury to byłby ale mozna byłoby skonac ze smiechu........... GRUNT TO RODZINKA!!!

[sonia]

Agnis gdybym ja znalazła siec to bym Was tu codzień "molestowała " słownie ..niestety....

Jestem w kafejce zapomnieniej przez mieszkańców tej pięknej miejscowosci i otwartej na prosbe Połowka na chwile , ale nie dziwota majac morze pod reka zeby w kafejce siedzieli ja tez na chwile potem polece ogladac zachód słońca!!!!!!

[o.]

powrót był mniej więcej podobny, tylko pies dostał jakies leki specjalne od weterynarza więc czuła się bardzo dobrze i puszczała nawet bąki i zeżarła sobie kokardkę z kucyka, a ja tę akcję niestety przespałam...

[sonia]

............oj Matka .....hihihi Ty to masz sen...

[o.]

okna otwarte były, bo mój ojciec nawet w zimie jeżdzi bez ogrzewania i z otwartymi oknami, a że ja zahartowana w pracy no to zasnęłam i miałam ich wszystkich gdzieś!

[sonia]

...........no od "świezego " powietrza zasnęłas na pewno............:)))

[polowek]

Biskupin jest ładny nawet jak pada.
Te wystające z wody drzewa mają 2700 lat

[sonia]

.....ooooooooo co Ty tu robisz??? jakie rózowe niebooooooooooooooo....

[o.]

tak tak.... hahahaha w domu kolejna impreza tłum gości, stoły uginają się od jedzenia a ja sobie ugotowałam budyń malinowy i zeżarłam na Kryminalnych!

[o.]

KRISTOFER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[AgnieszkaT]

Witajcie moje drogie koleżanki!o. naprade usmiałam sie bardzo!Skąd ja to znam?Moja rodzina podobnie jest zwariowana.Przynajmniej smutno nie bylo.Uwielbiam takie akcje.

[Maria]

O, o. ! Nie dosc, ze dzis z obzarstwa powloki brzuszne mam naciagniete do granic mozliwosci i bola, to jeszcze mi dolozylas tym swoim opisem podrozy z rodzinka . Ha, Ha, ha !!!!!!!!

[o.]

no było bosko! jak wpiłam z 5 kieliszków za zdrowie dziadka to i mnie babcine radio nie zszokowało... ale to była akcja... siedzimy przy stole i babcia pyta mamy "która godzina?" a mama na toi "dochodzi 18" a babcia "bo dziś taka piękna msza ma być, transmisja" i cisza.... każdy zajął się swoimi sprawami, za chwilkę babcia nura daje pod stół... a mama na to zażartowała "walkmana wzięłaś?" a ja "oj, żebys się mamo nie zdziwiła" i na to babcia wyłoniła się spod stołu z radiem w ręce i Głódź, Głuć czy jak mu tam (straszna ze mnie ignorantka) i jak powitał nas mile to az się dziadek obudził :)))

[o.]

o jezuuuu, a u mnie twista tańczą!!!!!!!!!!!!!!!!! ale obciach!!!! zabarykadowałam pokój i trzymam się ręcami i nogami komputera!!!!!!!!!!!