l.
moje puste oczy
i twój pusty śmiech
kocham cię
milcz!
nivea
dobry na wszyko
nadam gładkość bólowi
a żelazkiem philipsa przeprasuję
twój gniew
żebyś jutro też mógł go włożyć
ładnie ci w nim
o, tu jesczze poprawię..
zawiązać ci krawat lekkiego niepokoju?
za mocno? przepraszam..
niech cię nie dusi dzisiaj
a ja włożę tę krwistą rozpacz
włosy zwiążę grubym sznurem
nie, dziś nie pójdę w szpilkach
założę żyletki
mówisz, że zimno?
okryję się czarną nocą, przewiążę ją strachem
zimniej?
mój kochany mnie ogrzeje
ma harem pełen jasnych gwiazd
skropię się kuszącym zapachem śmierci
jak to: ine możesz iść?
skarbie, oczywiście, że pójdziesz!
co z dziećmi, pytasz?
dorosną-zrozumieją..
a teraz chodź, bo się spóźnimy
o! widzisz to światełko?
tam, na końcu!
tak! tam właśnie idziemy!
zobacz, wszyscy już czekają..
dzieci? nie, przesłyszałeś się, skarbie
o, jeszcze kawałek.
witaj w piekle. prawda, że pięknie?
ll.
zostały już tylko
brudne naczynia
poplamiony obrus
resztka szmapana
to nazywacie przyjaźnią, prawda?
niedopalone świece
niezłożone łóżko
zmięty koc
kominek
to miłość, czyż nie?
krwawiące żyletki
wieszający się sznur
pociąg leży na torach
która z rzeczy wiecznych trwa najdłużej..?
lll.
jesteś owocem
którego nigdy nie zerwę
zakazany wyniosły majestatyczny
znęcasz się rumienisz tak pięknie pachniesz
nie dam się skusić
ona cię głaszcze
bezczelnie
mnie też
suka
uśmiechasz się o niej
a potem spadniesz
i nikt nie podniesie
i nikt więcej nie będzie cię podziwiał
llll.
białoszewski milczy
wojaczek i syzmborska też nic nie piszą
słowa
zataczają kręgi w ich głowach żeby wrócić
i zadać cios
z podwójną mocą
cicho sza..
to temat tabu
lllll.
nadal bałagan w pokoju
słońce wschodzi zachodzi wciąż tak samo
na wschodzie i na zachodzie
oni nadal są razem
a sklep czynny od poniedziałku do soboty
od ósmej do dwudziestej
a przecież..
świat się zawalił!
to takie moje małe zboczenia. jestem zakochaną w poezji i teatrze fanatyczką.mam nadzieję na odpowiedzi od Was i komentarz pani Jandy.