codziennie grasz inną rolę
twoje gesty ruchy ciała
a nawet słowa są niczym scenariusz filmowy
ciągle spadasz w dół
w piekle w którym jesteś
widać tylko ogień
skulona w kącie siedzisz
twa kamienna twarz
płonie żarem zła
jesteś straceńcem
o duszy anioła
osobowości diabła
i spojrzeniu dzikiej bestii
za zasłoną życia nigdy się nie spotkamy
początku nie będzie nigdy nie ujrzysz
parady radości