Dzień dobry Pani Krystyno.
Noszę się z zamiarem napisania do Pani od tygodni, rozmawiam z Panią w głowie, wyrażam opinie, zdania, chciałbym się nimi podzielić.
Pani twórczość i to co Pani mówi w wywiadach jest dla mnie szalenie ważne. Bardzo cenię sobie Pani odwagę, mądrość życiową i doświadczenie, które daje Pani pełne prawo robienia tego co Pani chce. Coraz mniej ludzi to rozumie. Nie wnikam w poglądy polityczne osób, które pokochałem za ich twórczość. Przecież prywatnie się nie znamy, nie wolno mi tego oceniać. Szanuję wielu aktorów, którzy politycznie są zaangażowani w poparcie ludzi, na których nie oddałbym swojego głosu. Ale w kinie, w teatrze widzę Aktorkę, Aktora, nie ich poglądy prywatne. To niełatwy, ale jedyny sposób żeby zachowywać się jak wykształcony, inteligentny, tolerancyjny Człowiek, a nie małostkowy ludzik.
Film "Słodki koniec" nie wbił mnie w kinowy fotel, ale Pani rola i jej odegranie było dla mnie świetne.
Pani Smutniak również.
Jednak pierwsze wrażenie jaki mi się nasunęło po filmie to takie, że tylko aktorzy dokładnie znali historię, i role które grali, a do widza za bardzo się to nie przedostało. Dla mnie jako widza nie dotarło co reżyser i aktorzy chcą mi powiedzieć. Wizja reżysera, scenarzysty została tajemnicą. I to uważam za słaby punkt. Lubię filmy, po których rozwijają się dyskusje z przyjaciółmi, próby interpretacji, zrozumienia na rozmaite sposoby. Po tym filmie nic takiego się nie wydarzyło. Nie poruszył "odpowiedniej struny". Historię można było bardziej postawić na szalach wyboru. Na przykład, gdyby w zamachu w Rzymie zginął zięć główniej bohaterki. Wtedy jej rozterki miałyby dodatkowy (poza uczuciem i poglądami) bodziec, który także dla widzów byłby stymulujący...
Wielkie kondolencje z powodu odejścia Pani Mamy. To w jaki sposób Pani pisała o swojej Mamie sprawia, że mogę o tej Pani napisać tylko i wyłącznie przez duże M.
Pani Krystyno, do zobaczenia/usłyszenia w teatrze, kinie, wywiadzie. Proszę BYĆ, proszę dla nas grać, proszę walczyć zgodnie z własnym sumieniem , proszę żeby była Pani ZAWSZE w dowolnej multimedialnej formie:)))))
Szczere, piękne, mocne uściski i pozdrowienia z Poznania.
Sławek