Nadeszła niedawno tak zwana dobra zmiana,
dzięki niej trudno nieraz zmrużyć oko do rana.
W moim kraju niestety zagrożona jest demokracja,
za to jest - bez dyplomu Bartłomiej i pajdokracja.
Oglądając narodowe „rzetelne” wiadomości,
można dostać co najwyżej niestrawności.
Jestem wycinania drzew w puszczy przeciwnikiem.
nawet jak minister straszy drukarzem kornikiem,
Przystanek Woodstock to podobno ryzyko podwyższone,
a ja mówię władze defetyzm szerzą i jest to przesadzone.
Możemy mieć przecież różne, odmienne poglądy,
ale zostawcie proszę w spokoju niezawisłe sądy.
Znowu w teatrze repertuar idzie do cenzury,
gdy miesza się minister w sztukę i świat kultury.
Natrętna myśl po głowie przemyka o emigracji,
gdy wolność w naszym kraju ulega degradacji.
Może ja się nie znam .. bo jestem znad morza,
ale przeraża mnie społeczny status kota z Żoliborza.
Tekst: Magdalena Ch.