Szanowna Pani Krystyno!
Dziękuję za wczorajsze wzruszenie, doznania, myśli i rozterki. Odebrałam ten spektakl bardzo osobiście - jako matka, która nie zdawała sobie sprawy, jak mocno rani swoje dziecko tylko za to, że nie spełniło wyobrażeń, marzeń, pokładanych nadziei. Jako rodzice potrafimy być okrutni, gdy nasz scenariusz na życie nie zostaje wybrany.
Jeszcze raz ukłony, podziękowanie dla Całego Zespołu oraz wyrazy szacunku dla Pani.
Danka