Kochana Pani Krystyno .
Dawno nie pisałam .Jakoś ostatnio popadłam w taki nastrój smętnawy i "niepiśmienny".
Lecz dziś pozwalam sobie na kilka słów ,żeby choć tak móc Pani podziękować .
Zdarzają się bowiem takie "pocieszanki" jak np.rozmowa Pani o Teatrze ,sprzed kilku dni , czy też dzisiejsza Pana Jerzego Stuhra w TVN-ie .
To naprawdę kilka minut normalności i takiego umocnienia w tym ,że to nie ja zwariowałam tylko czas taki niepojęty,ale trzeba robić swoje i wierzyć w ludzi .
Do zobaczenia w teatrze .
Dziękuję za to ,że Pani jest i jak zwykle ściskam sercem .Kasia .