Pani Krystyno,
Ten wykład to tzw "święta prawda". Prosto, bez wymądrzania się, jak starsza koleżanka do młodszych kolegów. Chciałabym coś takiego usłyszeć na progu zdobywania szlifów zawodowych, choć z tego co pamiętam to słuchałam o jakichś owadach, którymi się potem przez 35 lat i tak nie zdołałam zainteresować Myślę, że takie powinny być wszystkie wykłady inauguracyjne, a wiem, że nie są.
Pozdrawiam najserdeczniej - A.
P.S. Naprawdę rzucała Pani tymi d..ami zza katedry? Tak w pełnym brzmieniu?