Pani Krystyno,
Przez fakt, że forum, co chwilę "znika" (ja wiem, wiem - strona się ulepsza!), średnio dwa razy na tydzień "mam zawał", bo nie wyobrażam sobie, co by było gdyby zniknęły na zawsze te wszystkie Pani wypowiedzi, słowa, czułość w stosunku do nas - widzów.
Poświatowska pisała, że z tęsknoty pisze się wiersze, a ja z tęsknoty to jednak bardziej wolę jeździć do teatru, tudzież obejrzeć jakiś film albo przeczytać którąś z Pani książek. Za Panią tęskni się równie intensywnie, jak intensywnie Pani żyje - ciekawe czy zdaje Pani sobie z tego sprawę?
Wczoraj gnana tą tęsknotą wylądowałam na widowni. Co by było gdyby Pani nie było? Przeraźliwie pusto i cicho by było, dlatego dziękuję za Pani szczerość i przykład, jaki daje Pani w tym zafiksowanym czasie.
My nieustannie murem za Panią, tak jak Pani za swoimi wartościami - niezmiennie od lat.
Pozdrawiam,
(już tęskniąca) Iga