Witam Pani Krysiu
Zwracam się do Pani z ogromną prośbą pomocy w znalezieniu domu dla naszego ślepego staruszka. Wiem, że los zwierząt nie jest Pani obojętny. Jesteśmy razem z moją dziewczyną, jednymi z wielu wolontariuszy, którzy pomagają psom z przytuliska pod Radomiem (wieś Małe Boże), mamy nawet swój Fanpage Psyjacielewpotrzebie, który prowadzimy z przyjaciółką.
Kilka dni temu trafił do nas starszy, schorowany, bez jednego oka i ślepy na drugie, nawet chyba głuchy staruszek. Byliśmy tam dziś wyprowadzić psiaki na spacer i porobić zdjęcia, żeby móc je ogłaszać na FP szukając im domów. Jednak dla niego to nie miejsce, chodzi mi o boks z budą, gdzie mógłby czekać na ewentualną adopcję. Jest cudownym psem, przytulasem, pragnącym ciągłego kontaktu z człowiekiem.
Postawiłem sobie za priorytet znalezienie mu domu, ponieważ zbliża się zima. Sami w domu ja i moja dziewczyna mamy aktualnie 11 zwierząt, 4 nasze psy i 6 kotów oraz jednego szczeniaka, którego wyleczyliśmy z nużycy i teraz będziemy mu szukać kochającego opiekuna, tylko jeszcze go zaszczepimy w nast. tygodniu. Nie mamy możliwości zabrać staruszka choć bardzo byśmy chcieli, mieszkanie w dwóch pokojach w bloku, ma swoje granice. Jedyne co możemy mu zapewnić to adopcja na nas i hotel, na który będziemy zbierać pieniądze co miesiąc. Ale to chyba też nie jest wyjście. Ten psiak potrzebuje domu, ciepła, miłości i swojego posłania a nie budy czy boksu. Już wiele w swoim życiu wycierpiał, należy mu się coś lepszego, coś co sprawi, że poczuje się kochany.
Może wspólnie jesteśmy w stanie coś mu znaleźć, może jakaś dobra dusza zakocha się w nim i zabierze do siebie, by mógł cieszyć się życiem i miłością.
Mieszkamy w Warszawie, jeżeli coś by się znalazło postaramy się zorganizować transport.
Pozdrawiam Bartek