Było Bosko! na „Boskiej” w piątek, tj. 22.04.2016. Czekałem na ten moment miesiącami, kiedy będę miał okazję i udało się, a był to 210 raz, gdy Boska została zagrana. Lubię ten Pani dar dobierania obsady do spektakli i dochodzę do wniosku, że jakoś trudno wyobrazić sobie inną obsadę w tym wydarzeniu, jak kochana Pani Krystyna Tkacz, Ewa Telega, Anna Iberszer (jako hiszpańska służąca, a może jednak meksykańska?) była tak przekonująca, że gdy p. Anię spotkałem po spektaklu, myślałem, że nadal będzie mówić po hiszpańsku ) oraz panowie: Maciej Stuhr, Wiktor Zborowski.
P. Maciej Stuhr jako Cosme, rewelacyjny. Zresztą co tu dużo pisać, p. Maciej, gdyby zagrał puszkę z tuńczykiem, też wypadłby przekonująco. I wbrew tej pseudo nagonce na jego osobę, uważam, że postępował/postępuję słusznie. I koniec, kropka z wykrzyknikiem dla tych wszystkich patriotów, co, tak naszą Polskę kochają .
I jak Pani sądzi? Czy Florence Foster Jenkins w Pani wykonaniu była idealna, oddziałująca na wyobraźnie, przemawiająca, że jak coś się kocha i ma do tego pasję, to warto iść w tym kierunku?
Była. Była. Była.
I oby była taka zawsze w Pani wykonaniu. Głęboki ukłon.
Brakuje mi jeszcze Pani wykonania w spektaklu Shirley Valentine, który jest unikatem w kalendarzu repertuarowym Polonii i tak naprawdę udział w tym wydarzeniu należy potraktować jak „polowanie na sztukę”. Do zobaczenia.
Z pozdrowieniami z wielkopolski,
Norbert S.
P.S. W sierpniu tego roku do kin trafi Boska Florence (w roli głównej, jako Florence Foster Jenkins Meryl Streep, już są głosy, że to może być rola na miarę Oskara – nie wiem, czy to nie są głosy na wyrost - jak to mówią: "się zobaczy")