Frendzelek,
Po raz pierwszy bylam w teatrze P. Jandy i mialam szanse ogladnac D.W. Nie mam konstruktywnego spojrzenia na postac L. Walesy. Tyle sprzecznych informaccji i to zostawiam do oceny przyszlych historykow.
Natomiast, tekst ktorego sluchalam byl bardzo wywazony i zostawiajacy ocene widzowi co jest co.
Bravo dla scenariusza. Nawet, wyszlam troche rozczarowana bo sztuka ta nie dostarczyla mi odpowiedzi czy L.Walesa byl postacia pozytywna czy tez nie.
Martwi mnie natomiast bardzo / po czytaniu Polskiej prasy/ ze dzieje sie wszystko aby PR Polski stracilo symbol czegos pozytywnego. Jesli L.W byl zdrajca to ukryjmy to przed swiatem przez nastepnych kilka lat.
Slusznie czy nie slusznie jest on dla swiata symbolem. Malo ich mamy w naszej histori...nawet Kopernika chca nam odebrac.