Witam Pani Krystyno
Nie wątpię ,że tak właśnie było i ten wczorajszy wieczór w teatrze okazał się takim jakiego Pani oczekiwała.
A LUDZIE , Pani widzowie ,kolejny raz nie zawiedli .To chyba wynagradza ten pracowity ,nerwowy czas przygotowań .Tylko takich cudownych ,ciężko wypracowanych uspokojeń życzę .
Chciałam napisać tylko tyle ,ale nie mogę się powstrzymać i muszę także o tym ...
Przed chwilą przeczytałam ostatnie posty na tym forum i ręce ,i myśli mi opadły .
Po prostu z niemocy na tą dla mnie niepojętą ludzką zawiść i co tu kryć ,na niewiedzę ,nie orientację i chyba jednak po prostu na głupotę .
(Ja po prostu za chwilę zwariuję,
albo zacznę myśleć o tym jakoś inaczej, z innej strony
albo w ogóle nie będę myślała.
Mówię do siebie: "Nie myśl. Jest tyle kobiet, które nie myślą i jakoś im idzie.")
Ściskam Panią serdecznie . SUKCES !!! I tej myśli się trzymajmy Kasia