Kochana Pani Krystyno!
Bardzo dziękuję za wspaniały i wyjątkowy wieczór. Nie mogę się uspokoić i wciąż jestem pod wielkim, wielkim wrażeniem Pani niesamowitej charyzmy i cudownie oddanej postaci Marii Callas. Jak zwykle nie zawiodła Pani swoich wielbicieli, a ja miałam ogromną przyjemność uściskać Panią po spektaklu w drodze do taksówki. Widziałam jak bardzo Pani była zmęczona i bez sił, które zostały w 100% przekazane nam widzom. Dla mnie sztuka była w III aktach - wspaniała cudowna Janda-Callas na scenie, a ten III akt - to była Kochana Krysia Janda, która pokazała, że jak coś robi, to robi to perfekcyjnie, do ostatniego oddechu, czasem... na bezdechu. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za cudowne emocje i wzruszenia!
Serdecznie pozdrawiam i całuje
Beata z Puszczykowa.
P.s.
Ponieważ zbliżają się Święta, życzę żeby ta powtarzalność, która jest taka ważna dla utrzymania równowagi nie została nigdy zakłócona. Niech dobre Anioły zawsze czuwają, życzę spokoju ducha i dużo miłości oraz zdrowia.