Spotkałam się tego dnia z tyloma talentami, emocjami, pragnieniami, nadziejami. Taką miłością, bezinteresownością, sercem, wyobraźnią. I ani momentu o pieniądzach, karierze, ani chwili żalu, pretensji pogardy czy urazy. Ani sekundy małości, małostkowości. A ile chęci! Poczucia humoru! Inteligencji! Gotowości do ofiarowania wszystkich uczuć i myśli, podzielenia się. Ile błyszczących oczu i pracy do końca, do kresu możliwości fizycznych, do potu, do łez. Do łez w prezencie, dla innych. I na było w tym nic naiwnego. Tylko wiara i nadzieja że ma to sens, że tak trzeba, że to życie. A spotkałam i doświadczonych, uhonorowanych, kochanych przez publiczność i tych zaczynających, gorących pierwszym żarem , jeszcze niepewnych. Wspaniały dzień.
Jakież to optymistyczne, radosne, uśmiechnięte i pozytywne. Będę to czytać każdego dnia kiedy zdarzy mi się zwątpić, a ostatnio zdarza się, niestety. I będzie to moja żółta pigułka, wit. C przeciwko zwątpieniu.
Pozdrawiam najserdeczniej - A.