Pani Krystyno,
"Damy i huzary" świetne. Nie będę się rozpisywać bo wszystko już zostało wcześniej pochwalone. A plenery znalazła Pani cudne! (Aż się czuło babie lato we włosach... )Tę możliwość daje teatr telewizji i wspaniała reżyseria. Dziękuję i pozdrawiam.
P.S.
Na "Callas" nie mogłam być- siła wyższa, choć trudno mi przyszło się z tym pogodzić. Nie zostaje mi nic innego jak planować wyjazd do Warszawy.