Witam serdecznie!
W minioną środę udało mi się przyjechać do stolicy, żeby obejrzeć "Związek otwarty" i w planach "Truciciela". Niestety, kilka minut przed rozpoczęciem drugiego przedstawienia z powodów rodzinnych musiałam zrezygnować. Z ciężkim sercem odchodziłam spod Och -Teatru ale cóż... czasem tak bywa...
Za to napatrzyłam się na piękną Weronikę i przystojnego Otara. Grali z takim oddaniem mimo chyba 40 stopniowego ciepła! Żar lał się z nieba, a owinięty czerwonym szalikiem p.Saralidze nawet nie próbował uwolnić się z niego. P. Nockowska urzekająca! Oglądając przedstawienie czuło się, że to Pani z córką reżyserowała - tyle energii i dopracowanych szczegółów! I słychać każde wypowiadane słowo. Oglądałam "Związek otwarty" kilka temu w naszym gdyńskim teatrze w reżyserii Tomasza Mana z Beatą Buczek-Żarnecką i Mariuszem Żarneckim - też mi się podobał ale to nie była ta sama farsa, a może już po latach nie pamiętam dokładnie swojego odbioru...
Dziękuję za kolejne miłe przeżycia. Proszę o przekazanie słów uznania parze młodych aktorów.
Pozdrawiam