Pani Krystyno, ja się pozwolę nie do końca zgodzić ( no, chyba, że chodzi o wiadomości prywatne). W każdym razie ja akurat jestem niezwykle pozytywnie zbudowana reakcja naszych rodakow na pewna akcje charytatywna, ktora ma miejsce od ubiegłego piatku. Dla małego, dwuletniego chłopca Kajtusia ze Śremu pod Poznaniem potrzeba zebrać 6 milionów złotych na operację komórek macierzystych. Maleństwo cierpi na okrutna, bardzo bolesna i wyniszczajaca organizm chorobe, pęcherzykowe oddzielanie naskórka. Praktycznie nie ma na nia lekarstwa, ale można złagodzić jej objawy. No i to kosztuje te 6 milionów. Obłędna kwota! Ale w piec dni udalo sie zebrac 3,5 miliona złotych! Jak na razie 50 tys Polakow wysupłało ze swoich kieszeni, kart i kont bankowych drobne i duze kwoty - zapewne kogo na ile stać, by pomóc nieszczesliwemu dziecku i jego dzielnej mamie.
Piszę o tym, bo czesto lubimy narzekać, takze u Pani na forum, na brak serdeczności, empatii, wyrozumiałości w naszym narodzie. A tymczasem sa jednak wartości, które potrafia nas wszystkich połaczyć ponad pochodzeniem, statusem społecznym, poziomem wykształcenia, przekonaniami politycznymi czy religijnymi. I to jest dla mnie bardzo dobra wiadomość.
Pozdrawiam serdecznie i życzę najprzyjemniejszego wypoczynku!