Pani Krystyno najcudowniejsza,
za tydzień mam urodziny i płyną do mnie zewsząd prezenty - bilety na Pani spektakle. Bo ci, którzy mnie znają wiedzą, że nie ma dla mnie lepszego prezentu (choć to nieprawda, jest - tak mi się marzy po prostu Panią przytulić!) od zobaczenia Pani znów na scenie.
Serce mi drży na samą myśl - co prawda konkretnie 7-ego maja Pani nie zobaczę, ale już dzień po urodzinach, czyli 8-ego - tak! Tylko się boję, że znowu cały spektakl przepłaczę, a tak głupio płakać, gdy się wszyscy śmieją. Co zrobić - tak już Pani na mnie działa.
Na "Białej bluzce", którą oglądałam w Dzień Teatru (napisałam nawet o tym recenzję, którą Pani teatr udostępnił!), płakałam cały czas i jeszcze całą powrotną podróż do Łodzi. Pani jest po prostu mistrzowska, fenomenalna i nie wiem sama jaka jeszcze, bo chyba takich słów nie wymyślono!
Czy jest możliwość zostawienia gdzieś dla Pani w teatrze prezentu? Tak chciałabym go Pani dać z okazji moich urodzin!
Pozdrawiam i czekam na następny piątek,
Iga
PS Mam nadzieję, że nie dokonam 33-ego omdlenia z wrażenia!