Sprężynka c.d.

[GrejSowa]

Tak to akcja pod patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Pana Prezydenta.

Pani Krystyno,

Pan Prezydent też? Tym gorzej. Od Prezydenta oczekiwałabym uporządkowania narodowego brandingu, a nie przyzwolenia na dalsze dodawanie kolejnych znaczków i powiększanie chaosu. Zapewne każdy nowy znaczek ma być lepszy, ale skąd wiemy jak się sprawdziły poprzednie? Czy ktoś widział jakieś badania na ten temat, czy ktoś je w ogóle zlecił, robił? Namnożyło się tych znaków dla różnych biznesowych towarzyskich i politycznych akcji, wkleiłam taki zestaw znaleziony w sieci, w poprzednim liście do Pani. Z tego powodu odbiorca za granicą nigdy nie będzie kojarzył naszego kraju jako całości, jak choćby Szwajcarii czy Wielkiej Brytanii, które w swojej promocji zdecydowały się na utrwalanie konkretnych symboli narodowych. A my? My mamy sprężynę. Póki co znak jest niepaństwowy, bo prywatny i obliczony na zysk. Firmy, które będą go chciały wykorzystywać w swojej promocji, będą musiały zapłacić za jego wykorzystywanie, dopóki prawa do znaku nie zostaną przekazane na rzecz Skarbu Państwa. Tylko czy tak się stanie i kiedy? Tak właśnie robi się w Polsce biznes z promocji kraju. Promując Polskę trzeba zapłacić za stosowanie tego znaku. Skandal. Znak promujący kraj powinien być znakiem urzędowym! Tyle znaczków przez ostatnie 25 lat, różne inicjatywy, różni organizatorzy. Każda kolejna kampania to nowy znaczek. Przykład sprężynki doskonale pokazuje, że czasem jednak dobrze by było spojrzeć na wszystko z lotu ptaka. W tym przypadku orła. Podkreślam raz jeszcze – „logo dla Polski” to prywatna inicjatywa obliczona na zysk, finansowana z pieniędzy sponsorów i nie ma się co podniecać, jakby się tworzyło historię.

Pozdrawiam serdecznie,

Małgorzata M.

[Krystyna Janda]

Kobieto! Opanuj się! Ja mam dzisiaj premierę!