Reniu, dziekuje za ...WSPOMNIENIA CUdowne. A Soulince za "technicznosc" w odbiorze. DANKE ps. Tobie RENIU zyczymy wszystkiego NAJ i szybko nam zdrowiej. Pozdro od Barbary und Peter aus BRD.
Basiu,dzieki ze jeszcze pamietasz .Wszystkim dzieki za wsparcie. Tak trwamy juz razem tyle lat ,malo nas zostalo ale to sa Ci najwierniejsi .Bardzo Wam dziekuje
Witajcie..my również walczymy dalej razem z teściową..niestety przerzuty są na wątrobie i w kościach.w piątek kolejna silna chemia, ale jest żle....chyba przegrywamy...
Reniu, to po prostu trzeba przejść...nie ma innego wyjścia. Wiele osób było przed Tobą w takim miejscu i żyją! Myśl o takich. Pomyśl, że w sama porę wykryto u Ciebie tego stwora. I da się go ujarzmić. Przytulam mocno. Pa. PS Jak szwagier?
No niestety dopadlo .Probuje z calych sil byc dzielna silana Raz sie udaje raz nie. Mialam zle wyniki musieli mnie w szpitalu wzmocnic abym mogla te chemie wziac, Szwagier tez nadal walczy .Teraz jestesmy razem w chorobie i coraz bardziej go rozumiem dlaczego nie chcial rozmawiac o swojej chorobie.Zbieram sily .Pozdrawiam was Wszystkich serdecznie