Szanowna Pani Krystyno,
Jakiś czas temu oglądałam ciekawy program, w którym mowa była o tym, że nasza dieta powinna być zgodna z naszą grupą krwi, jakie produkty są wskazane dla poszczególnych grup, jakie są zabronione lub neutralne. Czytałam kilka artykułów na ten temat. Po analizie produktów, zwłaszcza tych szkodliwych, doszłam do wniosku, że tak na dobrą sprawę całe życie idę pod prąd… Swoimi spostrzeżeniami podzieliłam się dzisiaj (przy tłustym czwartku) z kolegą z pracy. Spojrzał na mnie, podszedł do mojego biurka, postawił na nim pączki i powiedział: - Ada, zjedz zanim doczytasz, że ci nie wolno...
Nie miałam sumienia, by odmówić...
Serdecznie Panią pozdrawiam. Za trzy tygodnie wiosna…
Ada Pasiniewicz