HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 04.02.2014 20:44

Emciu, nasze intencje, kiedy tu piszemy, to jedno, a reakcja na to, co tu piszemy, to drugie. Pisząc tu trzeba się niestety liczyć z reakcją, także z tym, że może być różna, to znaczy nie zawsze po naszej myśli, nie zawsze zgodna z naszymi intencjami. Właściwie wklejenie czegokolwiek tutaj jest równoznaczne ze zgodą na taki stan rzeczy. Każdy wchodzi na własne ryzyko. Trudno przewidzieć, kto na co zwróci uwagę, co wyłapie, do czego to kogo sprowokuje, co wywoła. Myślenie o tym w trakcie pisania odebrałoby spontaniczność. Ale traktowanie czyjegoś innego punktu widzenia jako podważenie naszych intencji? A co z naszą wiarą w dobre intencje? Czasem ktoś wpadnie, zostawi coś i nie ma go tygodniami, a tu dyskusja trwa w najlepsze. Przecież nie jesteśmy tu same, Ty i ja. Pewnie, że można robić, co się chce, myśleć i czuć, wklejać i wycinać. Nie ma przymusu dyskusji, ale chyba innym można pozwolić na dyskusję? Przecież w gruncie rzeczy to chodzi o różne spojrzenia na tę samą sprawę, a nie to, że się w czymś nie zgadzamy. Wiadomo, że w ogólnej dyskusji w mediach dominować będzie spojrzenie, które Ty zaprezentowałaś. Zależało mi, aby w tych wspomnieniach i laurkach nie przejść obojętnie nad przyczyną śmierci, nawet jeśli to miałoby popsuć nastrój. Niedługo Gala Oskarowa. Znowu między jednym długaśnym blokiem reklamowym a drugim obejrzymy pięknie zmontowane i udźwiękowione czarno białe wspomnienia o tych, którzy odeszli w ostatnim roku, także z przedawkowania narkotyków. Widownia obejrzy wzruszona, niejednemu spocą się oczodoły, rozlegną się długie brawa. Potem wszyscy pójdą tradycyjnie na Bal Gubernatora, a na koniec rozjadą się limuzynami do swoich posiadłości. Wielu będzie ćpać dalej. No, może niektórzy bardziej się przyłożą i zadbają, aby porcje jednak były życiodajne, a nie śmiertelne. Dobre i to. Dzisiaj rano w TVN24 we „Wstajesz i wiesz” też wspomniano Philipa Seymoura. Pan redaktor Kuźniar spuentował krótko: „Szkoda, 46 lat, wielki talent. Ale takie życie”. Tak mu to łatwo przyszło powiedzieć „Ale takie życie”. Ot, po prostu przedawkował, zdarza się. Takie życie. No i właśnie przeciwko temu wyraziłam swój sprzeciw.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Cz, 06.02.2014 10:58

Marysiu, z najlepszymi życzeniami. Tylko tak pięknych dróg w życiu, jak ta do Mielnika.
Ściskam urodzinowo.
Obrazek
Fot. T.
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Cz, 06.02.2014 13:32

Ty, Maszmunie, jeden! Ale mnie podeszlas i chwycilas za serce. Dziekuje! Klania sie Kangusia po robocie, szkoleniu przeciwpozarowym i urodzinowym winku ze Starym.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi Cz, 06.02.2014 20:05

Kochana Kangusiu - Wszystkiego najpiękniejszego a przede wszystkim zdania matury w dniu urodzin i we wszystkie kolejne (winka w takim towarzystwie zazdroszczę - szkolenia juz raczej nie)
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 07.02.2014 15:03

Teremi, b. dziekuje. OK, przysiade faldow razem z Ola.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 07.02.2014 23:19

Kangusiu, nie chwaląc się, to już od tygodnia przebierałam nóżkami z powodu urodzin Twych, a nie że tylko Maszmun pamiętał, czy coś. Ale trza było palmę pierwszeństwa oddać Maszmunu, niech ma! A tak na serio, to z powodu pożaru w burdelu dopiero teraz wpadam na uroczyste obchody. A propos pożaru - co za ulga, że jesteś po szkoleniu "pepoż". No i zamarzył mi się kolejny limeryk dla Cię, ale kurczę nie idzie nic wymyśleć. Pożar wypalił mi sowi mózg, ból tworzenia nie do opisania. Czas mijał, a ja wciąż bez limeryku. Wpadnę później, to wyjdzie, że w ogóle o urodzinach nie pamiętałam, tylko udaję. Więc żeby nie przedłużać, trochę poszperałam w świętym internecie i wklejam Ci na razie nie mój osobisty, ale mnie rozwalił totalnie. Widać, że pehacz na poziomie Halynki. Otóż i on:

Australia

Z Aborygenem w Kraju Kangura,
spotkał się w barze z Podhala Góral.
Na migi noc gadali,
czaj z prądem popijali,
aż do wspólnego doszli praszczura.


Jak przyjedziesz następnym razem do stolycy (w tym roku, ne?), to cholera wie, do czego wspólnie dojdziemy przy winku. Jeszcze się Górale zdziwiOM na Podhalu.

Wszystkiego najlepszego, młoda laska jeszcze jesteś. Nina Andrycz ponoć miała 104 lata, ale się przyznawała tylko do 101. Wiele jeszcze butelek białego winka przed Tobą. Uściski!

Na deser wielki kawałek tortu, gdyż wiem, że lubisz kryminały. Jeśli nie oglądałaś. A jesli oglądałaś, to znajdziesz tam wiele innych. Smacznego!

http://www.youtube.com/watch?v=DmA6BP_2_Vw
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 08.02.2014 06:24

Pewna stara Grejsowa z Warszawy
tworzyla limeryki dla wprawy.
Na urodziny Kangusi
jednakze nic nie wydusi
- to normalne wzruszenia objawy.

Grejsiu, wielkie dzieki. Tak, lubie kryminaly, a z KJ w obsadzie to juz w ogole. :) Na pewno z przyjemnoscia obejrze. (W tej chwili jedna noga jestem na imprezie. A za oknem bucha 40 stopni, ludzie... Obiecuje, ze nie bede szalala z bialym winkiem.)
Bywajcie, dobrego weekendu.
PS. Phi! Ja przyznaje sie do 18, no gora 21.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 09.02.2014 23:30

Kangusiu, wzruszyłam się podwójnie, dziękuję. Ty To masz fajnie z tą Warszawą. A Ty wiesz, jakie ja katusze cierpię szukając rymu do "Melbourne"?
Przepraszam, że dopiero teraz Ci o tym donoszę (o wzruszeniu), ale trochę chora jestem. W piątek zbliżył się do mnie zanadto i na dodatek pochylił się nade mną kolega z pracy. Dosłownie się pochylił, nie w przenośni (ale myślę, że gdyby sytuacja tego wymagała, to pochyliłby się też, bo to dobry chłopak jest). A że bardzo był chory, tak chory, że się odgrażał, że od poniedziałku będzie na zwolnieniu, to prawdopodobnie mnie zaraził. A do tego jeszcze inne jednostki chorobowe się akurat do mnie przyplątały, których opisywać nie będę, więc jest kumplet. Ale nic to. Stara Grejsowa się nie da. Ośmieliłaś mnie jednak i wklejam to, co miałam, a co wstydziłam się wkleić, bo dzieło nie jest dopracowane i nie wiem, czy będzie. Zamiast się kurzyć w szufladzie, niech se ujrzy trochę światła dziennego. Myślę, że dobrze oddaje ból tworzenia:

Kangurzyca z kraju jak piekarnik gorącego
Doświadczyła szkolenia przeciwpożarowego
A tam strażak krewki
Smażył do niej cholewki,
Więc znaczącym spojrzeniem zgasiła jego.

Co poza tym...Jureczek otarł się o zwycięstwo w Montpelier, ale nie dał rady Gasquetowi w półfinale, choć walka była bardzo wyrównana. Musi popracować jeszcze nad dokładnością. Ja mu powiem, co i jak. Ale nie ma tego zlego. Dzisiaj Gasquet (turniejowa jedynka) w finale dostał wciry od Monfilsa. Nie widziałam, ale dobrze mu tak. Za naszego Jureczka, a masz!
W Fed Cupie dałyśmy radę Szwecji, hurraa! Oczywiście wszystko dzięki Agnieszce.

No i najważniejsze, news dnia - Stoch Złoty :lol:

Obrazek
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pn, 10.02.2014 04:36

Znana Kangusia z pieknego Melbourne,
ta, co tak lubi aktorke Hepburn,
mysli, ze ma limeryk,
a to tylko chimeryk,
za chwile wcisnie na kompie 'enter'.

Grejsowa, wracaj do zdrowia jak najszybciej. I uwazaj (czytaj: nie przegap), bo od pochylenia doslownego tylko chwila, czasem kilka centymentrow, do w przenosni.

Wierszyk napisalam rano przy sniadaniu i kawie, teraz noca przy winku coraz mniej mi sie podoba, a srodek to juz w ogole. Bo ‘chimeryk’, co sie tak dobrze rymuje z ‘limeryk’, ma wsrod synonimow ‘bzika’, ‘dziwadlo’ itp., ale jednak dotycza one, nazywaja czlowieka. I w dwoch pierwszych linijkach nie ma dobrego zawiazania... itd., itp. A, i dopiero teraz zauwazylam, ze rano opuscilam ‘pieknego’, ale juz wstawilam. Nocna wersja taka:

Pewna Marysia z pieknego Melbourne
postanowila uczcic A. Hepburn.
Stad pomysl na limeryk,
niestety, wpadl chimeryk,/na szczescie, wpadl chimeryk,
a ten wiedzial tylko, gdzie jest 'enter'./proponujac erotyczny western.

U mnie Soczi 2014 na dwoch kanalach prawie przez caly dzien. Ogladam, wiadomo. Ale juz nie wnikam, co jest na zywo, a co powtarzaja. Bo na przyklad takiego jednego Niemca na sankach to widzialam juz ze cztery razy, a Kamila Stocha tylko raz dzisiaj okolo polnocy. No i po co wnikac? Ech, „jest radosc, jest radosc!”.
Albo jak ta Julia Lipnicka krecila piruety, rety...
Bylam kiedys w Soczi na wakacjach ze Starym, dawno temu, w innym zyciu...
W wirujacym nastroju spadam do lozka, dobranoc.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 11.02.2014 18:55

Czy skończyłaś już majsterkować przy tym poście? Lepsza jesteś od Słodowego. Teraz już wiem, że jak majsterkujesz, to znaczy, że jesteś po winku :-) Nie dziwota, że Niemca na sankach cztery razy widziałaś. A może to byli czterej Niemcy na jednych sankach?
Erotyczny western? Jest w ogóle coś takiego?

A ja na zwolnieniu wylądowałam (a chory kolega podobno dalej chodzi do pracy i pochyla się nad innymi). Zapalenie górnych dróg oddechowych. Kaszlę, jakbym spalała 60 petów dziennie. Ale wyliżę się, spoko. Muszę leżeć, więc "trochę mnie tu nie będzie" :-) Trochę pracuję w łóżku, jakkolwiek to zabrzmi.

No i wykorzystałaś wszystkie możliwe rymy do "Melbourne". Będzie ciężko.

U nas Soczi to przede wszystkim Kamilek. Czekamy na dużą skocznię w sobotę, a potem jeszcze na "drużynówkę". Ale młodziutką Julie widziałyśmy z Sową Starszą, bo bardzo lubimy jazdę figurową na lodzie. Został nam sentyment jeszcze z czasów PRL, kiedy ta dyscyplina sportu była bardzo popularna. Każde mistrzostwa to było wielkie święto. I była moda na jazdę figurową, każdy miał łyżwy. Ja nawet trenowałam jazdę figurową!!! No dobra, wzięłam kilka lekcji na Torwarze, ale potem już sama śmigałam, dobrze mi szło. Raz nawet trafiłam do szpitala. Ale nie z powodu kontuzji, tylko z powodu złego dostosowania stroju do pogody, konkretnie zimowej, bo lodowisko było na zewnątrz. Strój bardziej dostosowałam do muzyki, która była tam grana, hihi. No i nerki nawaliły. Ale fajnie było!
Teraz nie jesteśmy na bieżąco, popularność spadła, nie jest to odpowiednio nagłaśniane i nawet nie wiemy, co i kiedy, ale obiecałyśmy sowie, że będziemy śledzić. Tylko ta punktacja współczesna jakaś taka...kiedyś bardziej przypominała oceny w szkole i wiadomo było o co chodzi. Ale może przywykniemy.

Kangusiu, moim zdaniem to Ty ze Starym byłaś w Soczi w tym samym życiu, tylko w innym świecie. Świecie, który odchodzi i którego nic nie zatrzyma, a tym bardziej nie przywróci. Nie mówię o normalnym postępie i rozwoju, które zmieniają wszystko dookoła. Mówię o wartościach. Ale lepiej na tym poprzestanę, bo znowu nie będę mogła spać.

Shirley Temple umarła. 85 lat. Mała Księżniczka. W dzieciństwie czytałam tę książkę na okrągło. Potem oglądałam film. Eh...

Obrazek
Żródło: Internet
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Śr, 12.02.2014 02:49

Grejsiu, bingo!, Slodowy byl moim idolem w innym swiecie. Przy wierszykach trzeba, a nawet musowo majsterkowac, zawsze moze byc tylko lepiej. Western moglby byc ‘romantyczny’ czy ‘oskarowy’, ale ‘erotyczny’ daje wiekszy zaskok, jak sama widzisz. :)
Przy okazji, przypomnialo mi sie, jakis czas temu w tv ogladalam s.f. western „Kowboje i obcy” z Harrisonem Fordem. Stary przewidywal, ze to bedzie komedia, a to bylo dla ludzi o silnych nerwach.
Tak cos czulam, ze kolega zdeterminowany. A Grejsowa na zwolnieniu, ludzie...
Z drugiej strony, jak to mowia - jak kocha, to poczeka.

Wrocilo dziecko ze szkoly, w pedzie zjadlo obiad, bo lecialo na robote. (Tak, Teremi, Ola zrobila sie calkiem duzutka – i w latach, i w centymetrach, a pracuje na basenie jako ratownik, Piotrek zreszta tez. I pomyslec, ze ja sie boje do wody wejsc, no chyba ze pod prysznic.) Usilowalam zagadac.
- Mama, mialam ciezki dzien w szkole!
- A co sie stalo?
- Szkola.
Czy tak juz bedzie do matury, czyli do listopada? Wysiadam.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 15.02.2014 04:44

Dzien dobry w sobotnie popoludnie, po sniadaniu, kawie i dwoch porcjach lodow (ogolnie za lodami nie przepadam, ale jak przygrzeje, to litrami moglabym jesc rumowo-rodzynkowe. A jaki jest Wasz ulubiony smak?).
Bedzie o sporcie i Soczi 2014. Grejsowa: „A może to byli czterej Niemcy na jednych sankach?” To by byly, Grejsiu, bobsleje, a nie saneczkarstwo. Nie, zdecydowanie to byl jeden, ciagle ten sam Niemiec. Przyszlo mi do glowy, ze w bobslejach to smialo moglybysmy wystartowac, jako druzyna z HP. Ja moglabym kierowac, na zmiane z Maszmunem oczywizda, bo mam prawo jazdy i jezdze bezpardonowo, ale od razu zastrzegam, ze jechalabym z zamknietymi oczami, bo boje sie predkosci 100+ km/h, a Grejsowa rozpychalaby bobsleje i wskakiwalaby na koncu, no chyba, ze nie wskoczylaby. I z drogi sledzie! Inna konkurencja w naszym zasiegu to curling. Teremi puszcza granitowy czajnik po lodzie, a ja jako Glowna Szczotkowa zasuwam przed nim ze szczotka. Moglabym wystapic jeszcze z Grejsowa w saneczkarstwie, w dwojkach. Niestety, Grejsowa, musialabys lezec pode mna, bo nie masz prawa jazdy i odwrotna konfiguracja bylaby zbyt ryzykowna, ja zas lezac pod Toba, widzialabym tylko Twoj kask. Od razu Druhny przepraszam, ze nie wzielam pod uwage konkurencji indywidualnych.
Australia, znana swiatowa potega w sportach zimowych, jak dotad zdobyla dwa medale: srebrny (Torah Bright, snowboardzistka, w Vancouver 2010 wywalczyla zloto. Ludzie, ile sie tych skokow na desce naogladalam, w tym rowniez w wykonaniu Polaka M. Ligockiego, ktory tak pozniej narzekal na warunki w rynnie. Chcialam napisac cos o jego wystepie, ale nie napisze.) i brazowy (Lydia Lassila, w skokach akrobatycznych, dodam - na nartach, w Vancouver 2010 – zloto; w ogole nie ogladalam, mozliwe, ze przespalam).
A w Polsce, wiadomo - Justyna Kowalczyk i brak slow na jej wyczyn, po prostu fantastico.
Grejsiu, zgadzam sie z kazdym Twoim slowem na temat jazdy figurowej na lodzie w innym swiecie. Jejku, jak sie czekalo na te relacje w tv, na pokazy mistrzow, ich nazwiska mialam w paluszku... Rosjanie zawsze byli w czolowce, ale w pamieci pozostali rowniez inni – K. Witt, K. Browning, Torvill i Dean (kilka dni temu pokazali w mojej tv ich Bolero i ciagle ciary) i francuskie rodzenstwo, ktore wnioslo duzo swiezosci na lod. A lyzew nie mialam, trenowalam na czajce.
OK, lece do spraw, dobrego weekendu.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 15.02.2014 14:29

Kangurzyco, no, kto by nie pamiętał "Bolero" Ravela w wykonaniu Torvill i Dean'a! U nas też ostatnio pokazywali ich w telewizji. Nie wiem, czy to odnotowałaś, ale oni zostali zaproszeni do Sarajewa, aby dokładnie 30 lat później zatańczyć razem ten sam numer na tym samym lodowisku, i to miało miejsce chyba w ostatni czwartek, przed Walentynkami. Widownia szalała ze szczęścia i przyszła z transparentami imitującymi słynne "szóstki" (6.0), których rekordową w historii liczbę dziewięć otrzymali tancerze na Olimpiadzie w Sarajewie w 1984, zdobywając złoto. Dopiero co pisałam tu o tej współczesnej, niezrozumiałej dla mnie punktacji, więc nie muszę mówić, co czułam, jak mi nagle na ekranie telewizora te szóstki śmignęły. Natomiast brak słów na opisanie wrażeń podczas oglądania ich występu po 30 latach. Nie dość, że wciąż wyglądają wspaniale (a oboje są już dobrze po 50-tce), to swobodą, lekkością, profesjonalizmem mogliby zakasować niejedną współczesną parę. Przeczytałam gdzieś, że przy okazji tego pobytu w Sarajewie spotkali się również z wtedy dziewczynką, dziś dojrzałą kobietą, która zbierała kwiaty z lodowiska, tuż przed ich słynnym występem w 1984. Wzruszające, że polecę klasykiem.

Tu ich występ z 1984 roku:
http://www.youtube.com/watch?v=KcCj0xfO3H8#t=494

A tu ich występ z ubiegłego czwartku:
http://www.youtube.com/watch?v=i7ck7FlSwiw

Czyli, jak rozumiem, Kangusiu, dopisujemy od dziś jazdę figurową na lodzie do tenisa?

Jayne Torvill i Christopher Dean - "Bolero", Sarajewo 2014
Obrazek
Foto: REUTERS/Dado Ruvic
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez teremi So, 15.02.2014 18:05

curling może być choć nie mam zielonego pojęcia na czym to polega. Ja mogę jeszcze startować w skokach - nie umiem ale wiem "o co chodzi" i może to być taki skok mrożący krew w żyłach :lol: i to nie z racji odległości ale efektów specjalnych związanych z lądowaniem
a o jeździe figurowej od zawsze marzyłam, tylko wcześniej, jak mogłam jeszcze bez szkody dla mego ciała upadać, to nie miałam takich łyżew a jak raz włożyłam stopy w figurówki, to efektownie postałam na tafli Zalewu Wiślanego, ale stałam głównie dlatego, że nie było muzyki a nie dlatego, ze bałam się nawet drgnąć :oops:
Avatar użytkownika
teremi
 
Posty: 3682
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:41
Lokalizacja: Elbl

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 15.02.2014 19:07

Grejsiu, odnotowalam dopiero dzisiaj, jak szukalam jakichs wiesci o finale solistow na olimpiadzie. Bo po krotkich programach, ktore wczoraj ogladalam (na zywo?), zapadla cisza w eterze i nie wiedzialam, czy panowie jeszcze skacza i wiruja, czy juz moze wreczyli im medale. Jak tylko odnotowalam, ze w piatek wygral 19-letni Yuzuru H. z Japonii (byl znakomity w krotkim programie), to bum! w tv pokazali jego program dowolny (mniej znakomity), a takze wystep srebrnego medalisty – P. Chana z Kanady. Tv relacje i roznica czasu moga mnie wykonczyc przed koncem olimpiady.
Tak, Grejsiu, zima o lyzwiarstwie figurowym (ktore najpierw trzeba wysledzic, a potem rozgryzc punktacje), latem o tenisie i rok z glowy. O sprawach zaleglych to juz w ogole zapomnij.
A dzisiaj ogladalam starcie USA z Rosja, na szczescie tylko w hokeju na lodzie. Mecz zapowiadany w mojej tv od dwoch dni w atmosferze ‘jak nic pozabijaja sie kijami’. Rzeczywiscie okladali sie i przyduszali przy bandach, ale ofiar nie bylo, chyba. Amerykanie wygrali po rzutach karnych. W Rosji pewnie zaloba.
A Polska ma trzeci zloty medal, no po prostu bomba!

A tu francuskie rodzenstwo Duchesnay:
http://www.youtube.com/watch?v=coM4d1CQZfs
Dla mnie ciagle rewelacja. Choreografie do tego tanca stworzyl Christopher Dean, ktory krotko byl mezem Isabelle Duchesnay.

Teremi, jak pierwszy raz wlozylam stopy w figurowki, na wuefie to bylo, to efektownie postalam do konca lekcji. A stalam glownie dlatego, ze balam sie, ze powybijam sobie zeby. Ta bojazn pozostala we mnie do dzis. Curling – latwizna, rozgryzlybysmy w pol godziny. No i gratuluje odwagi. Bo jak pokazuja w tv skocznie narciarska tak od gory, od startu, to za kazdym razem mysle, ze za Chiny Ludowe nie zjechalabym, no chyba ze na siedzeniu.

Wiecie co? Prowadze super niezdrowy styl zycia. Ide spac, dobranoc.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 15.02.2014 23:19

No i bardzo dobrze, sen to zdrowie!

A wiadomości odnośnie liczby naszych złotych medali masz nieaktualne, moja droga, bo od niedawna mamy już cztery. Przespałaś sprawę. Na potęgę światową wyrastamy. Nasz Kamilek wygrał w pięknym stylu, Tuż za nim był nieśmiertelny Noriaki Kasai, którego uwielbiamy. Podobno powiedział, że za 4 lata też będzie startował w Olimpiadzie, bo będzie miał dopiero 46 lat. No i jak go nie lubić?
Kangusiu, znasz przecież mój lęk wysokości. Ja uważam, że szczytem odwagi jest już stanąć na górze skoczni i spojrzeć w dół. A co dopiero zjechać! Musiałabym chyba zjeżdżać z zamkniętymi oczodołami i otworzyć je najwcześniej na telemarku (jeśli w ogóle takowy udałoby mi się "zaznaczyć"). Dla mnie to są nie skoki, a loty narciarskie, bez względu na rozmiar skoczni, a skoczkowie to po prostu lotnicy.
Oglądaliśmy również zmagania naszych panczenistów i zamarłam widząc identyczny wynik Bródki i tego Holendra. Okazało się jednak, że Polak był lepszy o 0,003 sekundy!!! Nie wiem, co o tym myśleć. Już setne części sekundy wprawiają w osłupienie, ale tysięczne? Powiedz, co Ty byś na przykład mogła zrobić w czasie 0,003 sekundy? Uważam, że na częściach setnych powinno się wszystko zakończyć. Czyli ja dałabym po złotym medalu Polakowi i Holendrowi. Żal mi się go zrobiło. Ale Misiek mnie trochę sprowadził na ziemię, bo powiedział, że te 0,003 sekundy to 4 cm. O, myślę, jak tak, to ok., toż to kawał toru jest.
W curlingu nie wiem o co chodzi, Misiek się na tym zna. Ja bym mogła co najwyżej robić za czajnik.

W drużynowych biegach naszych narciarek nie było, niestety, szans na medal, no chyba żebyśmy mieli dwie Justyny, jak powiedział komentator. Ale że Norweżki poza podium, to zaskok. Natomiast co Szwedka zrobiła na finiszu, to szacun. Jednak naszej Justynki ze złamaną stopą nikt nie przebije. Podobno w jednym z oddziałów ZUS, w którym facet ze złamanym palcem u nogi był na kontroli, odmówiono mu świadczenia i odesłano do pracy twierdząc, że skoro Justyna Kowalczyk mogła biec i zdobyć medal ze złamaną stopą, to tym bardziej on może pracować ze złamanym palcem. Afera się zrobiła z tego. Wcale mnie jednak nie dziwi taka fantazja lekarzy ZUS, gdyż sama byłam na takiej kontroli po wypadku ręki. Zresztą nazwanie lekarza ZUS "lekarzem" jest według mnie nieporozumieniem. On jest tam zwykłym urzędnikiem. Ciekawe jakich jeszcze wyczynów godnych naszych najlepszych sportowców będą oczekiwać od zwykłych ludzi?

To, co mnie autentycznie wkurza na Olimpiadzie, to to, że zamiast od razu wręczać medale, mamy tzw. "dekoracje kwiatowe", kiedy to wręcza się sportowcom małe bukieciki. I kiedy już te największe emocje opadną, to w innym dniu, kiedy się tego najmniej spodziewamy, odbywa się właściwa dekoracja medalowa z hymnem. Kto to wymyślił, w ogóle? Czy oni te medale kują na poczekaniu, czy jak?

Kangusiu, ja będę starała się śledzić to łyżwiarstwo, nie martw się. Będzie pięknie jak za dawnych lat. Ale jak Ty będziesz oglądać hokej, to faktycznie o sprawach zaległych zapomnijmy. Chyba, że lubisz, to trudno.

Dwa ostatnie dni były czarne dla naszego tenisa. Wczoraj Jurek przegrał z Berdychem, choć był moment, że miał go na widelcu i finał w Rotterdamie byłby bliski. Przez pierwsze półtora seta grał jak natchniony, jakby mógł wygrać dosłownie z każdym. Ale wystarczyło kilka błędów i głowa odmówiła posłuszeństwa. A bez głowy, to wiadomo. Psycholog i nowy trener. To moja rada, albo nic nowego już nie zobaczymy.
A dzisiaj Aga przegrała z Halep (kurczę, mocna jest ta Rumunka coraz bardziej) i marzenia o finale w Doha odpłynęły jak kawiarenki.

O lodach coś jeszcze pisałaś, jaki ulubiony smak. Woda na mój młyn. Kangusiu, doszło do tego, w tym naszym schemizowanym świecie, że za mój ulubiony smak uważam każdy, który pochodzi wprost od nazwy smaku, a to niestety niedługo odejdzie chyba do historii. Możliwe, że powstaną muzea smaków i tam tylko będzie można spotkać się z prawdziwym smakiem truskawkowym lub ananasowym. Rozwinął się już cały przemysł smakowy, zlokalizował się głównie w USA. Całe fabryki smaków i zapachów powstały. Największa na świecie - IFF (International Flavors & Fragrances) w New Jersey. Oczywiście każdy wtajemniczony ma zakaz ujawniania nazw marek, w których stosuje się produkowane tu smaki. W tej samej fabryce produkuje się zapachy do markowych perfum oraz chemii gospodarczej.

Typowy sztuczny smak truskawkowy, jak na przykład ten, który znajduje się w napoju "strawberry milk shake" firmy Burger King, zawiera następujące składniki (nazwy angielskie):

1. amyl acetate,
2. amyl butyrate,
3. amyl valerate,
4. anethol,
5. anisyl formate,
6. benzyl acetate,
7. benzyl isobutyrate,
8. butyric acid,
9. cinnamyl isobutyrate,
10. cinnamyl valerate,
11. cognac essential oil,
12. diacetyl,
13. dipropyl ketone,
14. ethyl acetate,
15. ethyl amyl ketone,
16. ethyl butyrate,
17. ethyl cinnamate,
18. ethyl heptanoate,
19. ethyl heptylate,
20. ethyl lactate,
21. ethyl methylphenylglycidate,
22. ethyl nitrate,
23. ethyl propionate,
24. ethyl valerate,
25. heliotropin,
26. hydroxyphenyl-2-butanone (10% solution in alcohol),
27. a-ionone,
28. isobutyl anthranilate,
29. isobutyl butyrate,
30. lemon essential oil,
31. maltol,
32. 4-methylacetophenone,
33. methyl anthranilate,
34. methyl benzoate,
35. methyl cinnamate,
36. methyl heptine carbonate,
37. methyl naphthyl ketone,
38. methyl salicylate,
39. mint essential oil,
40. neroli essential oil,
41. nerolin,
42. neryl isobutyrate,
43. orris butter,
44. phenethyl alcohol,
45. rose,
46. rum ether,
47. g-undecalactone,
48. vanillin,
49. solvent


Uwielbiam lody, zwłaszcza te wodniste, sorbety, ale te sztuczne kolory i smaki (nie tylko w lodach, zresztą) coraz bardziej mnie zniechęcają. Moje ulubione smaki lodów, to owocowe i czekoladowe, także miętowe, ale chyba będę musiała nauczyć się je robić sama. Kangusiu, w Twoich ulubionych przynajmniej rodzynki są raczej nie do podrobienia, a co do rumu, to na wszelki wypadek dolej trochę sama :-)

Dobrej nocy i precz z chemią.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 16.02.2014 00:44

Dzisiaj, a właściwie wczoraj, na naszych Szczęśliwicach było jak w Soczi:

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje, ... 13929.html

Poza tym w Warszawie jest ulica Soczi, na Stegnach. Jak wyzdrowieję, to pojadę, zrobię tam sowie fotkę i prześlę pozdrowienia z Soczi.

Pa!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB N, 16.02.2014 18:19

Dobra noc wsiem. Grejsiu, nie wymyslaj. Jak pisalam, to takie wlasnie byly aktualne. „Przespałaś sprawę”. (A wczesniej o tym, ze sen to zdrowie.) Kurcze! W sobote poszlam spac o 5 rano, znaczy dawno w niedziele juz to bylo. Chcesz, zebym wykorkowala? Co moglabym zrobic w 0,003 sekundy? Pojecia nie mam, chyba nawet bym sie nie wysilala. A Z. Brodka zdobyl olimpijskie zloto! (Lokalny komentator zrymowal jego nazwisko z ‘vodka’, ale nie byl to limeryk. Bardzo smieszne. Ale Soczi i Rasija glownie kojarza im sie z vodka.) Dzisiaj rano w powtorkach obejrzalam rodakow. Piekne to bylo. A Kamil Stoch rzeczywiscie nie skacze, tylko leci w upajajacym, zapierajacym dech stylu. Powtorzyli tez mecz USA-Rosja. I po co ja sie tluklam po nocy? Za hokejem to jakos szczegolnie nie przepadam, ale jak jest olimpiada, to ogladam w miare mozliwosci wszystko jak leci, co tam serwuja w tv. Chodzi o sportowa rywalizacje i przezycia kibica. Wczoraj na ten przyklad bylam za Rosjanami i troche mnie te rzuty karne emocji kosztowaly. Jak sie tak nieselektywnie gapie, to odnotowuje nieznane mi wczesniej konkurencje, na ten przyklad ostatnio skeleton. Wyglada to tak, ze zawodnik rozpedza sie i rzuca na brzuch na deske z plozami i zjezdza glowa w dol po torze saneczkowym z predkoscia ok. 130 km/h. No po prostu bomba, cos dla Teremi. A dzisiaj ogladalam snowboard cross pan. Istne wariactwo, sukcesem bylo dojechanie do mety. Mielismy na kanapce radoche podczas autoprezentacji snowboardzistek na starcie. Nie, no super, taka sportowa subkultura. Curling? Prosze bardzo. Sa dwie druzyny, kazda ma po kilka czajnikow i szczotki. W wielkim skrocie chodzi o to, zeby tak szczotkowac lod, zeby czajniki trafily do domu, a najlepiej do jego centrum, czyli kuchni. Pisalam, ze to w naszym zasiegu.
„Psycholog i nowy trener. To moja rada, albo nic nowego już nie zobaczymy”. TAK, Grejsiu.
I pomyslec, ze myslalam, ze w truskawkowych sa zmiksowane truskawki.
Po czwartej, na mnie czas. Adieu.
Ostatnio edytowano Pn, 17.02.2014 03:06 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pn, 17.02.2014 02:18

Przygotowania australijskich sportowcow do zimowej olimpiady:
http://sochi2014.olympics.com.au/fan-zo ... mes-on-ten
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 17.02.2014 22:42

Świetne! Pomysł, wykonanie, tytuł. Widać rękę speca od reklamy.
Kangusiu, ja też oglądałam ten snowboard cross pań, ten samiusieńki, co Ty. Bardzo efektowne, ale cholera i niebezpieczne. Czeszka była nie do pobicia. Dzisiaj natomiast widziałam przez dłuższą chwilę akrobacje narciarzy. No, luuudzie kochani, Hiczkok wysiada. Strach się bać, a co dopiero wywijać te salta w powietrzu.

No, dzisiaj, niestety, nie udało nam się medalowo, a uważam, że podium było jak najbardziej w zasięgu. Nie rozumiałam zupełnie decyzji Kruczka, że nagle zamiast Kubackiego pojawił się Żyła, który od dłuższego czasu skacze fatalnie i nierówno. Bo, co, bo na treningu nagle skoczył lepiej od Kubackiego? Ale jak równo Kubacki skakał przez ostatni czas, to nic nie znaczy? No i masz. Błąd, panie trenerze, mam nadzieję, że teraz pan to wie. Brakowało nam dokładnie tyle, ile Wiewiór schrzanił. No, sorry. Ale dobra, jesteśmy czwarci (przy dalszych miejscach miałabym problemy z polszczyzną). I tak historyczny wyczyn.

A Holendrzy wciąż nie mogą się pogodzić z naszym złotem. Dzisiaj przeczytałam coś, co mnie wprawiło w totalne osłupienie:

W skrócie chodzi o to, że zawodnicy startowali z różnych torów - Bródka z zewnętrznego, a Verweij z wewnętrznego. Zdaniem holenderskich dziennikarzy to robi różnicę. - Głośniki, z których słychać dźwięk pistoletu startera położone są po obu stronach toru. Tyle że głośnik od zawodnika na zewnętrznym torze jest oddalony o cztery metry, a na wewnętrznym - o osiem. Tym samym dźwięk dociera do niego później - mówi gazecie sędzia Jeroen Fredriks.

Jak wylicza arbiter, który jest obecny na igrzyskach w Soczi, prędkość dźwięku przy 10 stopniach Celsjusza wynosi 338 m/s, co daje 1/338 sek na metr. Tym samym, jeśli wzięlibyśmy pod uwagę odległości od głośników, różnica w czasach obu panczenistów będzie wynosiła 0,004 sekundy, a tym samym Polak przegrałby o 0,001 sekundy.

O niedokładnych pomiarach zdaniem Holendrów pisaliśmy już w sobotę. Jak donosił serwis Quest.nl wyniki w łyżwiarstwie szybkim są tak naprawdę wynikami przybliżonymi, a różnice w czasie mogą wynosić plus minus... 0,003 sekundy. Powstała nawet praca naukowa na ten temat, której autorem był profesor Gerard Sierksma z Uniwersytetu w Groningen.

http://www.sport.pl/soczi2014/1,134692, ... ndrzy.html

Praca naukowa...?? To ja wysiadam. I robię to normalnie w 0,00003 sekundy.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne