Witam Pani Krysiu
Od pewnego czasu ciągle zerkam, czy jest już Pani nowy wpis i jak zaczęłam czytać, to uśmiech nie schodził mi z twarzy. A na końcu to mnie Pani tak tą cziłałą rozbawiła, że parsknęłam śmiechem jedząc jednocześnie truskawki, mało monitora nie oplułam. Podejrzliwość co do modlącej się do Św. Antoniego psiny jest po prostu niesamowita. I zastanawiam się tylko jak Pani zdążyła z tym wszystkim, mając jeszcze czas na szukanie kolczyka i zakup turbana i spódnicy. Mi jakoś na wszystko brakuje czasu. Ledwo w piątek skończyłam jedne zabiegi rehabilitacyjne, to dziś rozpoczęłam nowe. Skończę je 12 lipca i od razu jadę do Lwówka Śląskiego na "Agatowe Lato". Nie wiem czy Pani wie co to jest. W okolicach Lwówka wydobywano kamienie szlachetne zwane agatami. Z wierzchu wyglądają jak zwykłe kamienie, ale po przecięciu widać cudowną tęczę kolorów. Oczywiście wszystko zależy od gatunku. Jeżdżę do Lwówka prawie co roku. Mam tam rodzinę, więc i zatrzymać się jest gdzie. A w weekend właśnie na całym rynku są poustawiane stragany z takimi cudeńkami, że oczopląsu można dostać. A do tego wieczorami koncerty. W tym roku ma grać Patrycja Markowska i Feel. Mam nadzieję, że ich zobaczę na żywo. Ale autoreklamę zrobiłam Lwówkowi. Ale to naprawdę urokliwe miasteczko z zachowanymi jeszcze fragmentami murów obronnych i fosą biegnącą dookoła, oraz zabytkowym Ratuszem.
Serdeczności dla Pani i Pani rodziny. Życzę miłego tygodnia.
Pozdrawiam
Basia