Szanowna Pani Krystyno!
Pani dzisiejszy wpis - dość smutny, i jakże kompatybilny z wszechobecną mainstreamową mentalnością ateo-liberalną. Dyrektywa owej "pani Małgosi" - żenująca ("tylko się nie módlcie do św. Antoniego, bo nie będzie wiadomo, co było przyczyną!"). Mam nadzieję, że tuż przed zejściem z tego świata owa "pani Małgosia" również będzie konsekwentna - nie będzie się modlić, tylko odwracać kubki, filiżanki, ganz egal.
A propos wiary w gusła i inne bzdury - proszę poczytać o dość powszechnym błędzie konfirmacji w myśleniu logicznym, proszę zapoznać się z koncepcją falsyfikacjonizmu Karla Poppera.
Jednak duchowość, metafizyka (meta ta physika) a gusła i zabobony to "insza inszość". Skoro lubuje się Pani w zabobonach - polecam refleksyjną lekturę "100 zabobonów" JM Bocheńskiego, jednego z najwybitniejszych logików formalnych.
Oby Bóg oświecił Pani umysł i duszę...
Krystyna