Bardzo serdecznie dziękuję za POZNAŃ. Dziękuję za pozdrowienia w książce . Jedyny niesmak to kaszląca publiczność i nieustannie dzwoniące telefony. ZGROZA. W drugiej części spektaklu chyba i Pani była trochę poirytowana tymi hałasami. Sonia - cudna, widziałam ją, wychodzącą z Panią z teatru.
Pozdrawiam - Julita