Byłam na 17-tą, cudownie się bawiłam, uśmiałam się do łez. Zresztą cała sala ryczała. Widziałam, że kapelusz pomagał Pani ukryć śmiech. Co będę mówić, po prostu Karpaty
Owacje na stojąco, długie brawa. Bardzo Pani dziękuję, Pani Krystyno. Dla takich dni warto żyć !!
pozdrawiam gorąco,
Lidia z Kraku
ps. do następnego w pełni uzależniona