Pani Krystyno,
czasem czytam cos i mam ochote podniesc glowe i podzielic sie jakims urywkiem, zwrotem, puenta albo zdaniem z kims, kto siedzi obok mnie
w poczekalni, w pociagu,
powiedziec obcemu czlowiekowi:
- wez posluchaj tego...
wczoraj czytajac list od przyjaciolki zatrzymalam sie na tych paru zdaniach
-"zycie daje jej w tylek caly czas a ona nic, jak w pancerzu!
zlapala lopate i odsniezyla 500 metrow od domu do drogi.. myslalam ze to spychacz przyjechal... "
Pani tez w takim pancerzu, tylko ze w jakis cudowny sposob ciagle niemilosiernie wrazliwa pod spodem, czula i czujna .. i niezmordowana zeby mowic o rzeczach waznych w taki a nie inny sposob..
chyle czola
ania