Opatrunek...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Opatrunek...

Postprzez ada1972 Śr, 21.11.2012 16:57

Szanowna Pani Krystyno,

Tak sobie czytam, czytam Pani refleksje na temat życia ogólnie i Pani życia artystycznego...I tak sobie myślę, że bardzo mi odpowiada jego nienormalność.... Mam na myśli życie twórcze, oczywiście. Jest ono dla mnie jak opatrunek na zadrapania, rany i blizny tego życia prawdziwego (też nie do końca logicznie ułożonego, pełnego absurdów). Kiedy jest potrzeba, robię sobie opatrunek z Pani dorobku: naklejam plasterek na ranę w jednym miejscu, na bliznę w drugim miejscu, na liczne zadrapania też sobie robię opatrunek, i od razu przychodzi ulga...
Pani Krystyno, życzę Pani i sobie, aby tej twórczej, artystycznej nienormalności, której możemy dzięki Pani doświadczać, i która jest tak kojąca, było jak najwięcej. By zawsze, w razie potrzeby, można było sięgnąć do apteczki po świeży zapas z plasterkami.

Serdecznie Panią pozdrawiam i zdrowia życzę.

Ada Pasiniewicz
Avatar użytkownika
ada1972
 
Posty: 285
Dołączył(a): Śr, 29.02.2012 18:49
Lokalizacja: Dzierżoniów

Re: Opatrunek...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 21.11.2012 17:30

Pani Ado, miłego życia bez koniecznych opatrunków. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja