Każdy dzień zaczynam od poczytania Pani Dziennika i Forum oczywiście też i dziś już wiem na pewno, że nic tego nigdy nie zmieni. Oświadczyć się nie mogę, babą jestem, ale będę Panią kochać, wielbić i podziwiać, zawsze, dopóki…
Dzisiejszy szarlotkowo muzyczny klimat CUDNY jest po porostu, Ci uśmiechnięci, zadowoleni ludzie…. Chciałoby się być wśród nich.
Pozdrawiam Panią jesiennie, sukcesów cukierniczych życzę, kilka przepisów z Pani Dziennika (w tym na kluseczki francuskie Pani Mamy i szarlotkę Pana Mohra i jego żony) wypróbowałam, polecam wszystkim Forumowiczom. Nie udało mi się jedynie „rozkminić” do końca przepisu na sos do sałaty, ale improwizuję sobie z sałatami po prostu.
Dziękuję za namiary, gdzie można kupić książkę Pana Domalika, bardzo dziękuję.
Panie Radku Lucjanie dzięki wielkie, biorę się za kopiowanie, wklejanie i wysyłanie muzyki do wszystkich znajomych w kiepskich jesiennych nastrojach.
Kłaniam się nisko
Agnieszka