Szanowna Pani Dyrektor,
Wczorajszy spektakl "Trzech sióstr" to była rzeczywiście duchowa uczta, bardzo mi się podobało. Siedząc wygodnie w pierwszym rzędzie, a więc przy samiutkiej scenie można było rzeczywiście chłonąć to przedstawienie i także podziwiać Panią - choć nieobecną na scenie - to przecież jako reżyser rzeczywiście w tym przypadku (bo nie zawsze) stającą na wyżynach. Naszły mnie tylko takie refleksje, że może jednak powinniście Państwo dysponować zdjęciami różnych wersji obsady-mam na myśli to, że w trakcie zmian dekoracji pojawiają się zdjęcia Pani Joanny Kasperek-Artman, a w roli Olgi występowała wczoraj Pani Joanna Trzepiecińska. Co do Pani Kasperek to fajnie zresztą, że ją Pani Dyrektor ściągnęła, Kielce to nie Warszawa, a kto widział ją w roli Gertrudy w "Hamlecie" ten wie, że to świetna aktorka. Tym bardziej zatem trochę żałuję, że to nie ona wczoraj występowała-Pani Trzepiecińska, niestety, chwilami (i to dość często, zwłaszcza w pierwszej części), myliła rolę Olgi z Alutką z komediowego serialu "Rodzina zastępcza".
Czy to przypadek, Pani Dyrektor, czy też nie, że role Maszy i Iriny grają aktorki będące córkami aktorek, które grały te same postaci w telewizyjnej adaptacji z roku 1974? Jeśli nie, to trzeba żałować, że Pani Agata Krysek nie występuje, chyba, w teatrze. I czy ma Pani Dyrektor jakiekolwiek osobiste wspomnienia związane z Panią Anną Szczepaniak?
Serdeczne pozdrowienia