Szanowna Pani Krystyno,
Przeglądam Pani wspomnieniowe zdjęcia z działalności teatralnej. Te dokumentujące remont i adaptację teatrów uzmysławiają, jaki to był ogrom prac. I jak szybko mija czas. Już siedem lat. Teatr Polonia jest już "pierwszoklasistą"...
Łukasz i Zosia - dzieci mojej siostry często pytają co u Pani słychać, co Pani aktualnie gra. Są bardzo młodzi, ale na szczęście "nasiąkają" ambitną sztuką, co mnie bardzo cieszy. Ostatnio Zosia mnie rozśmieszyła, kiedy widząc mnie przy laptopie skomentowała: "O! Adzia "krystynojanduje".
Pani Krystyno, jak przebiegają dalsze próby "Danuty W."? Czy udało się już opanować drżenie serca? Przy Shirley udało się Pani obrać pół tony ziemniaków. Tym razem, patrząc na zdjęcia z prób "Danuty W." będą to jabłuszka.... Mam ogromny szacunek i sentyment do tamtych wydarzeń, a w połączeniu z nowym monodramem mam wrażenie że te wszystkie wielkie sprawy dzieją się na nowo. Nie wiem, dlaczego tak jest.... Być może dlatego, że to było tak bardzo, bardzo ważne dostarczało ogromnych przeżyć, a przede wszystkim dawało nadzieję... Bardzo mocno Panią wspieram w tym przedsięwzięciu.
Serdecznie pozdrawiam, życząc słonecznych dni, sił i uśmiechu.
Ada Pasiniewicz