Moja Droga K.
słyszałam, że podobno kiedy Tołstoj miał potrzebę wygadania się, to wynajmował dorożkę i kazał przez godzinę wozić się po mieście i to, co miał do powiedzenia, wyrzucenia z siebie, opowiadał dorożkarzowi. A słyszałam to od Pani, a właściwie przeczytałam w Pani książce. U nas w Koninie dorożki nie jeżdżą, więc dla wielu z nas (nie tylko z Konina) tą dorożką jest Pani forum. Możemy się tutaj rozpisać, wypisać. Oczywiście w miarę rozsądnie.
W ogóle powzięłam takie szalone postanowienie, że przeczytam wszystkie książki i sztuki o jakich pisała Pani Moja Droga K. w "www.małpa.pl", pewnie połowy nie uda mi się znaleźć , ale spróbuję... Jestem na stronie 273 i mam już zanotowanych 65 tytułów. Wszyscy pogratulowali mi zapału, a mama powiedziała, że chyba będę musiała się wstrzymać z tą listę do następnych wakacji, bo teraz zaczyna się szkoła i nie będę miała prawa zdążyć. A ja mówię: Dla chcącego, nic trudnego!
Moja Droga K.
dowiedziałam się, że najprawdopodobniej w grudniu pojadę do Pani do Teatru, tylko nie wiem, czy na Białą Bluzkę, cz na Shirley... Nie mogę się zdecydować. Od kiedy widziałam WEEKEND z R. nie mogę przestać o nim myśleć. Ostatnio włożyłam telefon do lodówki. To robi się niebezpieczne. A wszystko przez Teatr albo dzięki niemu. Ups, list robi się niebezpiecznie długi... więc z niechęcią opuszczam dorożkę.
Pozdrawiam
Michalina.
PS. Moja Droga K., czy coś już wiadomo na temat reżyserii "Jak wam się podoba"? Spełnia Pani swoje
marzenie?