Szanowna Pani Krystyno,
Podjąć postanowienie lub zobowiązanie, by kogoś pokochać, znienawidzić lub zapomnieć, i realizować je od razu małymi kroczkami.... Można to zaplanować? Czy jest to możliwe?... Czy jest to możliwe i czy działa na takiej samej zasadzie jak, na przykład, postanowienie że od dzisiaj będę się odchudzać, albo zacznę generalne porządki, ale tak stopniowo: dziś zetrę kurze, a jutro na przykład zrobię porządek w szafie?...Czy uczucia da się skalkulować? Człowieka można poddać ocenie, to na pewno. Stopniowo, na zasadzie obserwacji, czy intensywności przebywania z nim w różnych sytuacjach. Jest to możliwe. Wydaje mi się jednak, że sfera uczuć jest w pewnym stopniu poza naszą kontrolą, naszym wpływem, czy planowaniem...Tu raczej działa podświadomość, chemia... Oczywiście sporo zależy jeszcze od innych osób, których zachowanie w stosunku do nas ma wpływ na to, co odczuwamy. A spontaniczność? A element zaskoczenia? Niespodzianka? Planować? Kalkulować wszystko, bo to praktyczne? Kalkulować uczucia? Joj... Jak bardzo zubożyłoby nasze życie, nawet jeśli byłoby to możliwe....Jeśli chodzi o sprawy praktyczne: odchudzanie, sprzątanie, pracę, czyli to wszystko, co jest bardziej "przyziemne" i nie ma związku z uczuciami - zgoda! Planowanie pomaga, porządkuje, uczy systematyczności, wytrwałości. Wytrwałość, systematyczność może dać zamierzone efekty. Ale uczucia rządzą się swoimi prawami, na które niestety nie zawsze mamy wpływ, bez względu na to, jak bardzo tego byśmy pragnęli, i jak bardzo skrupulatnie je sobie planowali.... Ale przyznam, że odrobina przekory dodana do prezentowanych przez nas przekonań zawsze je uzupełnia i dodaje smaku ... Prawda, Pani Krystyno?...
Pozdrawiam serdecznie
Ada Pasiniewicz