Pani Krystyno,
jak to się dzieje, że Biała Bluzka jest za każdym razem zupełnie innym spektaklem? Nie jest z nią tak, jak z innymi Pani monodramami... Np. Shirley i Mała też się zmieniały, ale nie tak diametralnie, wciąż były jednak o tym samym, trochę inaczej, ale w tym samym temacie. A Biała Bluzka to istny kameleon... coś niesamowitego!!!
Wczorajsza "Wariatka" - wstrząsająca.
Dziękuję. Ten spektakl musi zostać na zawsze!