Od dawna czytam Pani dziennik i duzo innych rzeczy dotyczacych Pani osoby.Jednak dzis odwazylam sie zarejestrowac i napisac do Pani.Przykro mi,ze to co napisze bedzie troche smutne.Ja miszkam za granica,maz moj jest cudzoziemcem,ale nie w tym rzecz.Przed kilkoma laty przeszlam mastektomie piersi.Wszystko byloby dobrze...bo moje wyniki narazie nie sa zle,ale...przed kilkoma miesiacami dowiedzielismy sie,ze maz ma raka pluca.Jest to dla mnie bardzo trudne i ciezkie przezycie.W tej chwili ma zlecona radioterapie(jest w trakcie).Wiem,ze przed kilkoma laty przezyla Pani ogromna tragedie(smierc
Meza),ktorego takze dotknal nowotwor pluca.Wiem,ze to bolesny temat,wyobrazam sobie co Pani musiala przezyc...ja w tej chwili jestem bezradna....po prostu nie wiem jak to bedzie dalej.Jesli bylaby Pani tak dobra i znalazla dla mnie troche czasu,by napisac do mnie bede bardzo wdzieczna.
Z powazaniem Magda