HYDE PARK

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Wt, 31.07.2012 09:22

Marysiu, ta moja Barcelona to taka coroczna tradycyjna wizyta u przyjaciół.
Więc lenistwo, luz, picie i jedzenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i jeszcze poranne spacery.

Zdjęcia ja. Aparat w telefonie.

POZDRAWIAM

Ps Marysiu w mailu znajdziesz coś innego:)
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Wt, 31.07.2012 20:57

Kangusiu, nie martw się, ja leję płyn do naczyń na patelnię zamiast oliwy, przypinam bieliznę na suszarce w łazience za pomocą klamerek oraz wsiadam nie do tych autobusów i budzę się na obcym terenie, więc o czym my w ogóle mówimy. Witaj w klubie! Bez listy zakupów to ja w ogóle nie wychodzę z domu. Kiedyś ją po drodze zgubiłam. Czułam się gorzej niż jakbym pieniądze na te zakupy zgubiła. Dorbaldie dziecko we mgle. Każdego ranka po przebudzeniu pytam się jak się nazywam i jaki jest dzień. Zazwyczaj wiem. Mówię sowie: "no, widzisz, nie jest jeszcze tak źle, a reszty dowiesz się po drodze i jakoś to będzie". No i jakoś jest. Wysyłania paczki bez paczki jeszcze nie przerabiałam, ale wszystko przede mną. Natomiast Maszmun potwierdzi, że zgubienie przeze mnie biletu do teatru nie jest problemem. Ale znalazł się "sam" po kilku miesiącach. Faktycznie, był w bardzo dobrym miejscu. Podobno z wiekiem trzeba trenować mózg, żeby nie było problemów z pamięcią. Jednym ze sposobów jest rozwiązywanie krzyżówek. Ułożyć Ci jakąś?

Małgoś, pierwsze i trzecie zdecydowanie tak, drugiego się boję.

Dobranoc!!

P.S. Kangusiu, jutro mixed doubles Polska - Australia, szykuj się! A. Radwańska/M. Matkowski - S. Stosur/L. Hewitt - ok. 18.30 u nas.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez M.C. Śr, 01.08.2012 05:11

Letni wieczor bedzie z Druhnami wszystkimi. Mam dwie sprawy w tym jedna zalegla. Pierwsza sprawa biezaca Klubu Kuzynki Amnezji. Otoz uwazam, ze miedzy polarkiem a kurteczka z kozuszkiem (sztucznym) roznica jest stosunkowo niewielka. Gdybys Kangurzyco niespodziewanie znalazla sie przed komputerem powiedzmy w stroju kapielowym zamiast polarka, to by bylo zastanawiajace.
Prawie nigdy nie robie listy zamierzonych zakupow, bo wiem, ze i tak cos przeocze, sklepy mam blisko wiec jak sobie przypomne to skocze i juz. Kiedys robilam bliny i okazalo sie, ze nie mam maki. Wyslalam W. i J. do sasiadki, tez nie miala maki. Obiecala, ze kupi, chociaz sama malo uzywa, zeby miala gdy bede kiedys w potrzebie. Gdy wrocila, ze sklepu okazalo sie, ze zapomniala...i ja znowu zostalam na lodzie. Moim majwiekszym punktem amnezji jest lodowka. Przewaznie zolty ser jest tam gdzie warzywa, a marchewka razem z nabialem. A koczelady czasami WOGOLE nie ma, a byla.

Sprawa zalegla, transportowa. Ja nie wiem jak tam w Azji, phi, ale u nas w Dolinie Jablkowej, pojawily sie juz pierwsze samochody samokierujace. Odkrylismy taki jeden przez przypadek siedzac w korku, nadjechal na pasie obok i od razu bylo widac, ze inny niz wszystkie, bo mial zamontowany wirujacy cylinder na dachu czili czujnik, czuj, czuj. Oznakowanie wszystko nam wyjasnilo, autko jedzi samo! W. i J. otworzyli okna i pomachali do dwoch mlodych Googlowcow testujacych owy prototp. Odmachali. Rak na kierownicy nie trzymali, czek. Z tego co pozniej wyczytalam, to samosterujace autko Google przejechalo juz spory kawal swiata. Od SF do LA, jezdzilo po gorskich drogach i autostradach, w nocy i w dzien. Wypadek trafil mu sie tylko raz, tuz przed siedziba Google, i podobno kierowca wtedy prowadzil...No i co Druhny na to? Nie na wypadek, ale czy Druhny w to idO? Bo ja wpisuje self-driving car na moja liste zyczen! W koncu wynalezli cos porzadnego! BUM!

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Śr, 01.08.2012 06:19

Dzien dobry. Przyjaciele, lenistwo, luz, saczenie bialego winka, slonce, spacery… Ech, jak ja to lubie… Ech, Maszmun, jak ja Ci zazdroszcze… Ale tak pozytywnie, nie zebys Ty nie miala, tylko ze ja tez bym tak chciala miec. Oprocz tych z oczkami na talerzu. A Sciana, znana w swiecie wegetarianka, pewnie wcina tych, az sie uszy trzesa. Oko jedno, oko drugie, szczypce, wasy, ogon... co tam! Barbarzynstwo. A u mnie na talerzu np. ladny okragly czerwony tatar, mniam, mniam, bez rogow i ogona, gdzie mu do krowy. Cywilizacja. Poza tym smacznego. Wiecie co? W tym momencie, o tu!, normalnie przykro mi sie zrobilo, ze ja tak zjadam te krowy, swinie, kurczaki, jagnieta (mniam, mniam)... No coz, juz taka ulomna jestem... Ok, Sciana, powazne pytanie, z ciekawosci: czy p r a w d z i w i wegetarianie jedza ryby i owoce morza?

Grejsowa, wiedzialam, ze na Ciebie moge liczyc. Kolezanki z Klubu mowia slowo w slowo to samo: „Witaj w klubie”. Ale takim tonem, takim tonem... W domysle: przerabialysmy to setki razy, sprawa przegrana. A moja najlepsza w swiecie przyjaciolka wie nawet, jak to sie nazywa, ze niby SKS mam. Grejsiu, meczyk palce lizac. Wszystkich znam, do tego tylko S. Stosur nie widzialam na zywo, i to nie jestem pewna (kurcze, juz mi sie nawet te wszystkie AO i mecze zaczely platac). 18.30 w Polsce to u mnie bedzie 2.30, czyli pora jak najbardziej w moim zasiegu, no chyba, ze przysne na kanapce, co tez coraz czesciej mi sie przydarza i to w roznych miejscach, do kompletu z SKS. Stary mowi, ze w tym postepujacym nieszczesciu na szczescie nie robie na drutach. Pisalam – postepujaca zgryzliwosc.
Ok, Grejsiu, szykuje sie na meczyk, choc obawiam sie, ze jego transmisja moze u mnie wygladac tak: tenis, debel mieszany Australia – Polska, pierwszy set, cztery gemy, przerwa, i po reklamie, angielskie zielone pagorki, galopuja jacys na koniach, Kanadyjczyk, potem Japonczyk, w ogole nie znam i na pewno nie widzialam, ciecie, studio, jeszcze raz pokazuja fe-no-me-nal-ny rzut do kosza Belindy Snell w meczu Australia – Francja, przerwa, i po reklamie, rwaca rzeka, plyna jacys na kajakach, Slowak, za nim Niemiec, albo odwrotnie, tak walcza z zywiolem, ze az woda pryska na kamery, ciecie, hokej na trawie, Nowozelandczycy wywijaja kijami, po kazdym golu tancza hake, studio, konferencja prasowa, Emily Seebohm (100 m, styl grzbietowy) dalej placze, ze zdobyla srebro, a mogla zloto, chodza sluchy, ze za dlugo w nocy siedziala na Facebooku i Twitterze, ciecie w konferencji, przerwa, i po reklamie, debel mieszany Australia – Polska, drugi set, czwarty gem, L. Hewitt gryzie trawe, A. Radwanska polamala druga rakiete, okladajac nia swoje kostki i buty, Kangurzyca lezy na wznak na kanapce i chrapie, nad nia stoi Stary i monologuje ‘Mową nr 1 do Kangurzycy’: „Marysia, czy ty nie mozesz chodzic spac jak czlowiek? Wiesz, ktora jest godzina?! Idz do lozka! Telewizor wlaczony, nikt nie oglada! Dobrze w ogole, ze na drutach nie robisz, bylby problem! I dlaczego te swiatla wszystkie pozapalane?! A potem przychodza rachunki! I wylacz to ogrzewanie, przeciez w ogole nie mozna spac!...”
No nic, szykuje sie. Z tej calej czworki, najbardziej bede kibicowala A. Radwanskiej, a najmniej L. Hewittowi, ale tak w ogole to mam problem. Jak to mowia: niech wygra lepszy! :D
Pozdrawiam, trzymajcie sie.
Ps. Wygooglujcie sobie ten nie-sa-mo-wi-ty rzut B. Snell. Koncowka meczu, Francja wygrywa z Australia 65:62, w ostatnich ulamkach sekundy B. Snell wykonuje tzw. rzut na tasme zza polowy boiska, trafia do kosza, remis i dogrywka, w ktorej, niestety, Australijki i tak przegrywaja. Ale ten rzut!

Tutaj: http://deadspin.com/5930116/australia-f ... socialflow

Ps2. Przed chwila zajrzalam na strone Herald Sun, gdzie na dzien dobry takie zdjecie w galerii:

Obrazek
Ale ze zwierzeta tez tak jedza zwierzeta... Z ogonkami, lapkami, wasikami...

Ps3. Z naprawde ostatniej chwili. Emcia, moj Stary ma rozne schowki na czekolady itp., zeby dzieci (powiedzmy: glownie dzieci) nie zjadly tygodniowego przydzialu w dwa dni, bo maja takie mozliwosci, szczegolnie Piotrek. Niestety, prawie wszystkie spalone (schowki), niektore przez przypadek (to dopiero radosc!), a niektore w wyniku szerzej zakrojonych poszukiwan. Ale jeszcze zdarza sie, ze mowie: „Kurcze, jest kawa i nic do kawy, tak bym zjadla cos slodkiego...” Na co Stary: „Moze cos mam, ale nie idz za mna!”
Ostatnio edytowano Śr, 01.08.2012 09:57 przez MarysiaB, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez Małgosia Sz Śr, 01.08.2012 08:39

Hej! Sierpień już! Jak ten czas leci!

Ja sama nie jestem roztargniona (zdarza się coś od przypadku do przypadku), ale mam dwie przyjaciółki, które prowadzą ranking, która wygra. I tak z ostatnich wydarzeń:
Koleżanka A
1. w drodze na lotnisko (lot Warszawa - Moskwa) uświadomiła sobie, że nie ma wizy (bilet szlag trafił);
2. najechała na kolczatkę przy szlabanie zanim ta się schowała - 4 opony szlag trafił;
3. zostawiła kartę kredytową na stacji benzynowej (trzeba było wszystko blokować itp.);
4. na koncert Melody Gardot w tę niedzielę przyszła godzinę za wcześnie;
5. na imprezę poweselną do znajomych pojechała w piątek - trochę się zdziwili bo impreza była w sobotę.
To dosłownie wydarzenia z ostatnich dni.

Druga koleżanka:
1. do Teatru na Woli na Madame przyszła bez biletu, bo myślała, że inna koleżanka ma jej bilet (Małgoś, moje doświadczenie z kasą w Ochu pomogło i weszła bez biletu:);
2. jako wychowawczyni na obozie letnim pomyliła dzień wyjazdu - jak ją rano dobudzili z pytaniem gdzie jest bo była niespakowana i niegotowa - musiała na miejsce (gdzieś w lesie na Mazurach) dojechać autobusem (nie było to proste);
3. (z dawnych wydarzeń, które mi utwiło w głowie) - zrobiła IV klasie w liceum sprawdzian półroczny tego samego dnia, kiedy mieli studniówkę, bo myślała, że studniówka jest za tydzień i miała z tego powodu wyrzuty sumienia;
4. na koncert na który kupiła bilet 3 koleżankom przyszła (wraz z nimi) godzinę ZA PÓŹNO (to znacznie gorzej niż przyjść godzinę za wcześnie:);
5. siedzimy w kawiarni (jak jeszcze można było palić, a ona pali) i nagle pyta: coś się przypala - czujecie? Czujemy! O /słowo niecenzuralne/ to ja się palę! spadła jej iskra na bluzkę.
I to tyle.
Owoce morza kocham! Tatara wołowego niestety też.
POZDRAWIAM
Małgosia Sz
 
Posty: 7336
Dołączył(a): Wt, 08.03.2005 11:07

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Śr, 01.08.2012 13:20

Przeczytalam: „najechała na kolczatkę...” i zadrzalam. Bo pierwsze, co mi od razu przyszlo to glowy to poczciwa, sympatyczna australijska kolczatka. Jednak czlowiek kocha te zwierzaki.
Malgos, ja do tej pory tez nie bylam roztargniona, mozna powiedziec, ze wrecz przeciwnie. Ale coraz czesciej przytrafiaja mi sie ‘przygody’, ktore mnie niepokoja. W dodatku Stary przez cale zycie bywal ponadprzecietnie nieprzytomny (opisalam tu kiedys kilka jego historii), wiec po nim nic nie widac, moze naigrywac sie ze mnie, a nawet zyc w iluzji, ze jego to nie dotyka. ‘To’ na ‘s’ sie zaczyna. A z takich iluzji to nic dobrego nie wynika, szczegolnie u facetow. A, i po historiach Twoich kolezanek, inna podobna mi sie przypomniala znana z relacji Starego. Wybral sie z kumplem na ryby, w Polsce to bylo. Zostali na noc, zrobilo sie zimno, wiec rozpalili ognisko, do ktorego ‘sie przytulili’ (okreslenie Starego), i zasneli. Obudzili sie razem, jak na komende. Kumpel: „Czujesz? Cos sie pali”. Stary: „Patrze, a u niego z przodu na kurtce wielka czarna, tlaca sie na krawedziach plama”. Przysiega, ze tak bylo i za kazdym razem opowiada takimi samymi slowami.
Po obiedzie zasiadlam na kanapce. Dzisiejsza transmisja z IO, prosze bardzo: hokej, siatkowka plazowa (Niemcy – Mauritius), wioslarstwo, plywanie, plywanie, wywiad z austr. plywaczka, plywanie, plywanie (czy musza pokazywac tyle wyscigow kwalifikacyjnych?), wywiad z austr. wioslarka, wioslarstwo (pierwszy zloty medal dla Wielkiej Brytanii na IO 2012, srebrny – Australia, brazowy – NZ), wioslarstwo...
Stary: „Matko, ta olimpiada to jakby juz trzy lata byla...”
Poza tym zimnica, w nocy ma byc 4 st., z marazmu nie poszlam do Klubu, spie w skarpetach, rano trawa pewnie biala, a Emcia o stroju kapielowym... Az taka roztargniona nie jestem, jeszcze.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pt, 03.08.2012 13:09

I skrzyzowaly sie drogi polskich i australijskich sportowek na podium olimpijskim!!!

Grejsowa, obejrzalas wiadomy meczyk? Bo ja niestety nie. Bylo tak: u mnie 2.36, na Onecie info, ze za chwile debel mieszany, mecz Polska-Australia, zostancie z nami, sledzcie relacje na zywo itp. No to ja biegiem na kanapke. A tam plywaja, wiosluja, plywaja, wiosluja, plywaja, plywaja, plywaja... ciemnosc, straszna ciemnosc, ciemnosc... otwieram oczy, a na zegarze 4.06. Lomatko, przespalam! Ale chwila, chwila, moze nie wszystko stracone, moze jeszcze graja drugi albo i trzeci set, moze jeszcze L. Hewitt gryzie trawe, a A. Radwanska oklada buty rakieta. Czekam. Plywaja, plywaja, plywaja... 4.30 ide do kompa, zeby sprawdzic co sie dzieje, a tam news: Koniec polskiego tenisa... Acha, znaczy wygrali lepsi. Wracam na kanapke, jeszcze do 4.50 ogladam plywanie, plywanie, plywanie..., po czym spadam do lozka. I teraz nie wiem, czy cos z tego meczu pokazali, a ja przespalam czy np. plywali, a ja przespalam. Wole to drugie. Popelnilam blad strategiczny, powinnam zostac z Onetem. Bo na krzesle tak szybko nie zasypiam. Z reguly kiwam sie do przodu i po kazdym wiekszym machnieciu nastepuje gwaltowne ockniecie. Natomiast na kanapce osuwam sie na bok, na poduszke, gdzie nastepuje powolne zapadniecie.

Obrazek
AO 2012, austr. debel, w polowie z polskimi korzeniami - Lleyton Hewitt i Peter Luczak

Obrazek
Peter Luczak

Obrazek
Lleyton Hewitt

Obrazek
Kibic
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 03.08.2012 21:06

Kangurzyco, oczywiście, że oglądałam wiadomy meczyk. No, cóż...szkoda, że nie udało się wygrać i tym razem...

Obejrzałam niedawno, po długim oczekiwaniu (mecz Federera z Argentyńczykiem trwał blisko 5 godzin!!!) mecz półfinałowy Sereny z Azarenką w nadziei na super widowisko pełne emocji. Totalna porażka tej drugiej, ledwie 3 gemy urwała Serenie w dwóch setach. Nuda. Tu pragnę zauważyć, że nasza Ula wcześniej urwała jej ich aż 5, że nie wspomnę o naszej Isi, która całkiem niedawno urwała Serenie nawet caluśkiego seta oraz 3 gemy w pozostałych dwóch, a z meczu, który według większości miał być krótkim załatwieniem sprawy, potrafiła uczynić pełne niespodziewanych zwrotów wydarzenie trzymające w napięciu niemalże do końca. Nie wiem dlaczego media i niektórzy rozczarowani kibice tak się teraz pastwią nad Agnieszką oraz nad wszystkimi sportowcami, którym nie udało się zdobyć medalu. Jest wysoki poziom, bardzo silna konkurencja, olbrzymia presja, a do tego mnóstwo innych czynników, które decydują o wygranej bądź przegranej każdego sportowca razem i z osobna. W finale kobiecego singla z Sereną zmierzy się Sharapova. Mam nadzieję, że będzie można popatrzeć na kawał dobrego tenisa i jakiś porządny zaskok. A Ula i Aga dadzą czadu jeszcze nie raz w tym roku. Już po niedzieli Kanada i nowe szanse.

Kangusiu, ano się skrzyżowały! A w poniedziałek gramy razem w siatę! Ja na kanapce, Ty na krześle.
Ja mam tak jak Twój Stary. Gdyby nie to, że wiem, że raptem tydzień temu Królowa oficjalnie otworzyła olimpiadę, to w życiu bym nie uwierzyła. Ja już jestem wykończona tą olimpiadą. Za oglądanie też powinni medale przyznawać, co ne?

P.S. 1 Wśród uczestniczek olimpiady jest niejaka "Greysia". Z Indonezji, żeby nie było.
P.S. 2 Na tym zdjęciu to nie ja, przysięgam. Ja się boję myszy!!!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 03.08.2012 21:52

Murray znowu w finale z Federerem!

MY dzisiaj 2 złote i jeden brązowy. Co za dzień! Zawsze wierzyłam w naszych!

No, to dobranoc.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pt, 03.08.2012 23:16

A nie, jeszcze nie dobranoc. Zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy na potwierdzenie zresztą tego, co wcześniej napisałam - że w sporcie wszystko jest możliwe, dzięki czemu oglądamy sportowców w różnych odsłonach, choć oczywiście chcemy, żeby zawsze wygrywali ci, którym kibicujemy.
Ale o co chodzi. Dzisiaj w pięknym stylu Czeszki odprawiły do domu hamerykański duet Huber / Raymond, który wcześniej wyeliminował z dalszej gry nasze dziewczyny - Ulę i Agę. Przed meczem z Polkami informowano wszędzie gdzie się tylko da, że Amerykanki to w tej chwili najlepszy duet deblowy na świecie mimo, że razem mają 75 lat. Kiedy oglądałam ich mecz z Agą i Ulą, ich młodość nie okazała się być atutem. Przeciwnie, sprawiały wrażenie niedoświadczonych i speszonych młódek. Jednakże ten sam debeściarski duet w dzisiejszym meczu z Czeszkami aż prosił się o ziółka, kapcie i ciepły kocyk, a nie o rakietę. Dzisiaj zdecydowanie zwyciężyła młodość. Czeszki zagrały fantastycznie!!!

Na dobranoc. Przypadkiem, oglądając zmagania naszych sportowców wieczorem, obejrzałam najnowszy spot reklamowy sieci PLAY z Kubą Wojewódzkim w roli głównej. Uwaga, w tym spocie pojawia się brzoza, na widok której KW stwierdza: "Niedobrze". No, coś czuję, że będzie niedobrze. Jak coś, to ja pierwsza powiedziałam.

http://www.youtube.com/watch?v=7JoVYWhG ... r_embedded

I teraz już naprawdę dobranoc.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB So, 04.08.2012 05:50

Ludzie, znaczy Grejsowa, kiedy i gdzie ogladasz te wszystkie mecze?!
Czyzbym wszystkie przesypiala? Do tej pory tenis widzialam tylko raz w wykonaniu S. Stosur, ale tez nie byl to caly mecz. Wkurza mnie ta sieczka, ktora mi tu serwuja. Rozumiem, ze chca pokazac rozne dyscypliny, no ale litosci i troche wyczucia! Np. wczoraj. Koszykowka, graly Australijki z Rosjankami. Mecz zaczeli pokazywac od srodka pierwszej kwadry, bo wczesniej relacja z siatkowki plazowej – arcyciekawe spotkanie Niemek z Niemkami. Potem wioslowanie, co akurat rozumiem, bo finaly, potem juz nie pamietam co, chyba scigali sie na rowerach albo skakali przez plotki, potem moze byla koszykowka, ale zadzwonila mama Starego, a potem ostatnia kwadra meczu (maly thriller, raz nawet ucieklam za kanapke). Jeszcze zadnego meczu w zadnej dyscyplinie nie widzialam od poczatku do konca. U Was tez tak samo?
To ze N. Djokovic polegl, jakos mnie nie dziwi. Powtorka z Wimbledonu, tylko tam w polfinalach wykosil go Federer po bezbarwnej grze Novaka, o czym pisalam. I znowu nadzieje i marzenia calego krolestwa i Kangurzycy na barkach Andy’ego.
Australia na razie zdobyla tylko jeden zloty medal. Juz w czwartym dniu IO poczatki rozpaczy z tego powodu. W prasie pojawily sie dramatyczne pytania: Panikowac? Modlic sie? A moze zaczac ogladac footy (australijski football)? Ósmy dzien olimpiady – Nowa Zelandia z trzema zlotymi medalami wyprzedza Australie. Zeby zrozumiec co to naprawde znaczy, trzeba troche tu pomieszkac. Poczatek tragedii albo i zaloby narodowej. :D
OK, spadam na robote. Dobrego weekendu.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.08.2012 10:33

Kangurzyco, ja generalnie na naszą TV nie liczę, od tego zacznijmy. Od czego jest internet?
Już biegnę z pomocą. Ja już chyba wklejałam ten link, pewnie przeoczyłaś.
Więc wklejam jeszcze raz (akurat ten jest bezpośredni do meczy tenisowych)
http://www.lshunter.tv/tennis-live-streaming-video.html

Polecił mi kiedyś kolega z pracy, zapalony kibic. Strona chyba najbardziej kibicowska, jaką znam z tzw. streamingami video na żywo różnych meczy różnych dyscyplin i różnych imprez sportowych z całego świata. Nie przypuszczam, żeby były jakiekolwiek ograniczenia terytorialne, ale tego nie mogę sprawdzić, dopóki nie dowiem się od Ciebie. Jeśli się zdarzy (b. rzadko), że dany mecz nie jest nigdzie transmitowany, to w najgorszym razie można śledzić na żywo wyniki. Na język transmisji nie ma się wpływu, ale przeważa angielski, choć można czasem trafić na inne, najważniejszy jest obraz, co ne? Czasem naprawdę można trafić na prawdziwą "perełkę" jak zdarzyło mi się przed igrzyskami w Londynie, kiedy szukałam transmisji meczu naszej Uli z Cibulkovą (lipiec, Carlsbad) i jedyna była właśnie na tej stronie, a pokazywana była przez kamerę przemysłową, hihi. Full color, b. dobra jakość, tyle że statyczny obraz z jednego miejsca, wiec trochę czasu mi zajęło zanim pojęłam who is who. No i wyniki nie były wyświetlane, skoro nie była to transmisja telewizyjna, więc trzeba było równocześnie otworzyć sowie inną stronkę z wynikami na żywo. Było śmiesznie, bo nie za bardzo to było zsynchronizowane, ale dało się żyć! Aby się połapać w godzinach transmisji najlepiej ustawić sowie swoją strefę czasową (z prawej strony, na górze). Czasem streamingi pojawiają się dopiero na krótko przed meczem, więc trzeba sprawdzać. Po kliknięciu w wybrany mecz z listy pokazuje się to, co jest na dany moment dostępne. Jeśli są dostępne obrazy video, to pojawia się napis np. "link#1", w który trzeba kliknąć. Te, które wymagają rejestracji ignorujemy, oczywiście, a próbujemy z pozostałych. Po kliknięciu najpierw przeważnie wyskakują reklamy, których "ogarnianie" szybko na pewno opanujesz, odrobina wprawy i po bólu (Program do blokowania reklam niewiele pomoże, bo spowoduje tylko, że nie wyświetla się ich zawartość, lecz same ramki, białe plamy itp.., które i tak trzeba zamknąć, żeby móc oglądać). Uwaga: dla zmyłki kliknięcie w krzyżyk nie zawsze powoduje zamknięcie reklamy, lecz przeciwnie - otwarcie nowej. Trzeba ją wtedy zamknąć i wrócisz do punktu wyjścia. Żeby te krzyżyki zadziałały (tzn. umożliwiały zamknięcie reklamy), to często potrzeba odczekać kilka, kilkanaście sekund (liczba się wyświetla) aż się uaktywnią. Najczęściej można to poznać po tym, że jeśli krzyżyk jest aktywny, to przesuwając myszką pojawia się strzałka, a jeśli jest to zmyła, to charakterystyczna rączka. Czasem krzyżyk zamykający reklamę jest celowo malutki i ukryty, więc wytęż wzrok! Ale po zamknięciu reklam można już bez problemów oglądać. W razie potrzeby służę pomocą. Dokładnie tak samo należy postąpić w przypadku innych dyscyplin, które można wybierać na samej górze.

Kangusiu, ale będziesz tu czasem zaglądać...?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa So, 04.08.2012 18:42

Kurczę, żal mi Sharapovej, kibicowałam jej. Myślę, że takiego obrotu sprawy mało kto się spodziewał. Bo tak już jest, że przegrywa ktoś, aby wygrać mógł kto inny, ale żeby tak łatwo oddać zwycięstwo? Nie wiem, co się dzisiaj Mańce stało. No, ma to srebro, ale... Aż żal było patrzeć jak ją Serena gromi. Wojciech Fibak określił to krótko: "masakra". Niestety tak. I żal, że nasza Agnieszka tak pechowo odpadła już w pierwszej rundzie. Pewnie by nieźle namieszała tej świętej trójcy. Ale miło, że jest w tym szacownym gronie. Ani przez chwilę nie wątpiłam, że w pełni na nie zasługuje i nie znalazła się w nim niechcący. Ostanie wyniki starcia z Williams, która aktualnie wydaje się być nie do pokonania, wyglądają tak: Williams - Azarenka: 6:1 6:2 (63 minuty), Williams - Sharapova: 6:0 6:1 (63 minuty), Williams - A. Radwańska: 6:1 7:5 6:2 (122 minuty). Aaa, i wisienka: Williams - U. Radwańska: 6:2 6:3 (73 minuty). Wyniki mówią same za siebie. Jestem pewna, że to doda Agnieszce wiary.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 05.08.2012 08:22

Dzień dobry niedzielny

Kangurzyco, żyjesz?

Dzisiaj kończą się tenisowe emocje na igrzyskach. Szkoda. Na ostatniej prostej w walce o medale rozegranych zostanie 6 pojedynków. Niewątpliwie meczem dnia będzie walka Federer - Murray. Nie będę oglądać, bo nie mam tyle czasu, hihi...ale też kibicuję Murray'owi. Natomiast wcześniej, bo już za 4 godziny odbędzie się spotkanie sióstr Williams z Czeszkami, które tu wychwalałam niedawno. Jeśli Czeszki utrzymają formę i wytrzymają presję, to możemy być dzisiaj świadkami sensacji, na co bardzo liczę. Życzę im zwycięstwa!

Dobrej niedzieli!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB N, 05.08.2012 17:03

Hellol. Zimnica i marazm. I takie u mnie nastroje przez cala boza niedziele. W pobliskim kosciele, kiedys szkolnym moich dzieci, ksiadz wieczorem zartowal, ze po mszy moze walic juz snieg. Jak sie nam aura bedzie dalej tak rozwijac.
Grejsowa, oczywizda, ze zyje. Jak nie bede, to szybko sie dowiesz. W sejfie lista z dyspozycjami dla Starego kogo powiadomic. Druhny na pierwszym miejscu, zeby nie czekaly tu po proznicy. Wszystko tam podalam: adres Forum KJ, moj nick i haslo. Poza tym zauwaz, ze nigdy nie odchodzilam bez slowa na dluzej, zawsze sie zegnalam, z 5 (?) razy – na zawsze.
Grejsowa, jestes wielka - dzieki Tobie obejrzalam wczoraj mecz Williams – Szarapowa, za co sciskam w pasie. Ale najpierw, zanim do tego doszlo, bylo tak: Przeczytalam do polowy Twoj post-instrukcje i mysle: Dobre, Grejsowa, naprawde dobre. Za drugim podejsciem dotarlam do konca i mysle: Chyba jednak mnie, Grejsowa, przeceniasz. Za trzecim kliknelam na podany link i zaczelo sie: link#1, #2, #3, pod nimi reklamy, krzyzyki, prawdziwe i zmylki itp. Byl taki moment, ze w sluchawce slyszalam jakies wiadomosci po angielsku, jakby radio, ale tego nie dalo sie polaczyc z zadnym okienkiem. Zaczelam po kolei klikac na wszystkie krzyzyki, w koncu zamknelam LSHunter Tv, ale ‘radio’ dalej nadawalo. I dopiero jak zamknelam najostatniejsza strone, jaka mi jeszcze zostala na ekranie, czyli Forum KJ, to przestalo. No ale najwazniejsze, ze sie nie poddalam i w koncu sie udalo. Zgadzam sie z W. Fibakiem – to byla masakra (ja mowilam – pogrom). Ale Szarapowej jakos mi nie zal. Final obejrzalam zupelnie letnio, po prostu chcialam zobaczyc, kto wygra, jak mawia moj syn. B. nie lubie takich meczow, gdzie nie moge, nie jestem w stanie sie zaangazowac, bo nie mam swojego ‘ulubienca’, ktoremu kibicowalabym calym sercem, dla ktorego chowalabym sie za poduszke, ktorego zagrzewalabym do walki roznymi ‘patalachami’ i ‘slimonami’... itd., itp. Pisalam – jak sie tak nakrece, to czuje, ze zyje. Grejsiu, jestem pewna, ze Twoje zestawienie ostatnich starc S. Williams doda wiary A. Radwanskiej i w koncu wygra w tym roku jakis mecz z Azarenka. Przeciez jasno widac, ze jest od niej lepsza.
Finalu Federer – Murry nie ogladam, bo pod LSHunter Tv – tenis, to u mnie dzisiaj biala, pusta strona, ale od niedawna sledze na stronie BBC Sport. Hurrra! Andy masakruje Rogera! Kurcze, szkoda, ze tego nie widze. Ale moze wspanialy program 9 akurat transmituje mecz w kawalkach, zawsze to cos. Lece, zobacze. Po przerwie. ANDY WYGRAL!!! HURAAAAA!!! Zalecialam na kanapke, a tam koncowka koszykowki, Australijki walcza z Kanadyjkami, musowo bylo zostac. Po meczu juz, juz mialam tu wracac, a tu w studio zapowiadaja, ze zobacza, co slychac na Wimbledonie. A tam 5:4, 40:15 dla Andy’ego. Andy serwuje, as! i Glory, glory days! (to z BBC Sport). Ostatni, teraz juz przedostatni zloty medal w tenisie Wielka Brytania zdobyla w 1908 roku.
Andy Murray: "It's amazing. I didn't expect that. I was a bit tired after Wimbledon but I felt so fresh on the court today. I didn't feel nervous or anything on the court today. I've had a lot of tough losses in my career but this was the best way to come back from the Wimbledon final. I will never forget it”.
I co nie warto byc kibicem, nie warto sobie nerwy szarpac i zarywac noce? Jakie cudne zakonczenie tej zimowej niedzieli. DOBRANOC!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 05.08.2012 18:30

Kangurzyco, wiedziałam, że będo przeboje z ogarnianiem reklam, ale nie przypuszczałam, że się aż zsikam ze śmiechu. Uwielbiam Cię!!! Jestem z Ciebie dumna jak cholera, że dałaś radę i obejrzałaś mecz Williams - Szarapowa!!! Zuch Druhna!!! Mówię Ci, jeszcze raz, dwa i będziesz załatwiała te reklamy jak komary (macie tam w Australia jakieś komary?) Natomiast tak mnie zdołowałaś tą białą plamą zamiast strony, że teraz będę siedziała i dumała nad tym. A ja byłam pewna, że oglądasz TEN mecz! Ja oglądałam właśnie na tej stronie, bo na eurovisionsports.tv zacinało się, chyba bardzo dużo ludzi oglądało naraz. No, radość wielka, że Andy wygrał. I to w takim stylu! Z taką przewagą! Super!
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa N, 05.08.2012 20:34

Marysiu, pamiętaj, że jutro gramy w siatę o godz. 10.30 czasu sowiego.
http://www.lshunter.tv/volleyball-live- ... video.html

Pamiętaj instrukcję :)

Aaa, jak widziałaś białą stronę (rozumiem, że po kliknięciu na link nie wyświetlała się lista dostępnych meczy..?), to może próbuj otworzyć w innej przeglądarce, bo raczej nie przypuszczam, żeby to było spowodowane wolnym ładowaniem się strony. Musiałoby na niej być nie wiem co, a Twój net bardzo wolny. Dziwne, bo ja się jeszcze nigdy z tym nie spotkałam na tej stronie. Także kombinuj, kochana, kombinuj. No i zdawaj relację z tego jak się rozprawiasz z uporczywymi reklamami. Więcej instrukcji Ci nie daję (a mogłabym, uwierz mi), bo wiem, że nie ma lepszego sposobu jak metoda prób i błędów.

U nas jutro ma być 33-35 stopni (różne portale różnie podają). Ostatni upalny dzień w tym roku. Uff, co za ulga. Zimnica w Australii? Nie może to być. Coś kręcisz.

P.S. Powaliłaś mnie informacją o tym sejfie. A nasze nicki też tam spisałaś? Stary będzie wiedział kto to GrejSowa?
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pn, 06.08.2012 05:34

Dzien dobry. Jeszcze sie ciesze z wygranej Andy’ego. Szkoda, ze w deblu mieszanym sie nie udalo, a byla szansa. Przy okazji dodam, ze to wlasnie duet L. Robson – A. Murray wykosil w cwierfinale austr. pare. Ale olimpijskie zloto i srebro jednego dnia tez super. William i Henry Windsorowie mogliby na swoich barkach zadzwigac Andy’ego na audiencje do babci Elzbiety II. Niedawno musialam ‘sluzbowo’ zglebic temat ‘Historia olimpiad’, stad takie fantazje. Rok 1896, pierwsze nowozytne igrzyska rozgrywane w Atenach. Bieg maratonski, konkurencja bardzo prestizowa dla gospodarzy. Wygrywa Grek, ubogi rozwoziciel wody (w innych zrodlach – pasterz) Spyridon Louis. Publicznosc szaleje, synowie krola Jerzego I wbiegaja na stadion, unosza maratonczyka na ramiona i wnosza do lozy krolewskiej, aby wladca mogl mu osobiscie pogratulowac. A potem nagrody, zaszczyty i wieczna chwala. Jeden z bogatych obywateli atenskich nawet oferowal Spyridonowi reke swojej corki. To dopiero byl spirit w kibicach, nie?
A tu o losach pucharu, ktory zdobyl wtedy zwyciezca:
http://www.wprost.pl/ar/317470/Pol-mili ... 1896-roku/
Znak czasu.
Grejsiu, mam biala, pusta strone, zreszta nie tylko w tenisie, linki pojawiaja sie jedynie w dziale ‘Other Sports’. Meczu i tak nie obejrze, bo bede na robocie. Mam tylko nadzieje, ze Polacy nie za bardzo zmasakruja Australijczykow. W Kangurowie nawet dzieci slyszaly o polskich siatkarzach, np. moj syn. „Bo moj kolega gra w siatkowke i pare razy mi mowil, ze Polacy sa b. dobrzy”.
Grejsiu, oczywizda, ze Stary zna Druhny. Ze trzy lata temu wyhaftowalam makatke ze wszystkimi nickami. Ludzie, jak ten czas galopuje, nie? No wlasnie, musze spadac. Bywajcie i cieszcie sie sloncem. Grejsowa, pomysl ile to vit. D. U&U.
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Re: HYDE PARK

Postprzez GrejSowa Pn, 06.08.2012 14:05

No, ile? Bo chciałabym o tym pomyśleć...

A nie mówiłam, że w sporcie wszystko jest możliwe? Gratulacje Kangurzyco. Wyobrażam sowie co się dzieje w Australii. Relacje mile widziane. Tylko ostrożnie z winkiem i racami. Na wszelki wypadek nie odpalaj ich może z kanapy.

Nam na pocieszenie pozostają słowa Igor'a Yudin'a (atakujący reprezentacji Australii): "Myślę, że dzisiejsze zwycięstwo nad Polską to największy sukces w historii australijskiej siatkówki." No, kurczę...aż się wzruszyłam. Jeszcze trochę i się będę cieszyć, że przegraliśmy. Ten sport to jest, jak pragnę podskoczyć na trampolynie.
GrejSowa
 
Posty: 6298
Dołączył(a): N, 27.02.2005 17:55
Lokalizacja: Warszawa

Re: HYDE PARK

Postprzez MarysiaB Pn, 06.08.2012 16:22

Ale heca, co? W Australii radosc, wiadomo. Z szoku moj ulubiony program 9 zaczal powtarzac mecz przed 22.00 (zaloze sie, ze dziady malo co pokazaly na zywo), tak ze moglam obejrzec te sensacyjna porazke siatkarzy (sorry, Grejsiu, ale to nie ja, to z Onetu). Oczywiscie powtorzyli po swojemu, czyli w kawalkach. Miedzy setami relacje z innych dyscyplin. Najdluzej czekalam na koncowke, juz sie balam, ze przegapilam te sensacyjna porazke siatkarzy.

Etam siatkowka. Koszykowka to dopiero dzis bylo! W zyciu piekne sa tylko chwile... Ale ile trwa chwila? Dzisiaj podczas meczu Australia – Rosja 4,1 sekundy. Tyle zostalo do konca gry, gdy Rosja prowadzila 80:79. Ale w ciagu 4,1 sekundy tyle sie moze zdarzyc! Np. pilke dostaje Patrick Mills, rzut!!! i Australia wygrala w kosza 82:80! Przysieglam sobie, ze nigdy wiecej nie bede sie podsmiewala z tych goracych narad trenera z zawodnikami, z tych szkicow, planow natarc, co tam! calych bitew robionych na kolanie, a wszystko na kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem. Nigdy w zyciu!
Avatar użytkownika
MarysiaB
 
Posty: 2848
Dołączył(a): Śr, 02.03.2005 09:22
Lokalizacja: Melbourne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ogólne