Droga Pani Krystyno!
Właśnie przeczytałam dziennik i uśmiechałam się do komputera jak głupia . Powiem tylko tyle (wiem, że się powtarzam, ale co tam) jest Pani po prostu niesamowita!!! Tylko Pani potrafi tak pisać. Bardzo się cieszę, bo będę miała okazję ujrzeć choć część z tych emocji o których Pani pisze, w "postaci" 32 Omdleń już w najbliższą sobotę. Jak już pisałam bardzo się cieszę z tego niezwykłego powrotu tego spektaklu i wszystkich Państwa w nim grających, w szczególności z powrotu Pana Jerzego Stuhra.Właśnie czytamy z mamą Jego ostatnią książkę.Wspaniała. Dopiero dziś zaczęłyśmy, ale zapewne szybko skończymy, bo czyta się (mamie) i słucha (mnie) fantastycznie.
A wracając do dzisiejszego Pani wpisu bardzo się cieszę, że miło upłynęła Pani niedziela. Nie zgodzę się tylko w kwestii zmierzania w kierunku dna , Pani Krystyno jest Pani wspaniała i każdą rolą sięga Pani gwiazd a jednocześnie jest Pani tak bliska nam "zwykłym" widzom, czytelnikom etc. I to, że teraz do Pani piszę, ja, "szaraczek", że tak powiem jest dla mnie nadzwyczajne i zwyczajne zarazem.I zawsze bardzo miłe.
Dobrego tygodnia i do zobaczenia
Pozdrawiam serdecznie
Ewa Sobkowicz
PS. Z tego wszystkiego zapomniałam pogratulować Diamentu Trójki, więc teraz GRATULUJĘ.