Pani Krystyno,
Dopiero teraz, po obejrzeniu spektaklu rozumiem fenomen Shirley Valentine. Nie wiem jak Pani to robi ale siedziałam jak zahipnotyzowana. To były fantastycznie spędzone dwie godziny mojego życia. Strasznie się cieszę, że Pani jest.
Shirley mnie zaczarowała a Pani wygląda pięknie.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Paulina